-
W tym miasteczku dalej działają na pełnych obrotach. "Żeby załatwić 40 autokarów, musiałam wystąpić w kościele"
- Mając 300 porcji bigosu, musieliśmy nakarmić 2 tysiące osób! Skala potrzeb była ogromna. Gdy kończyły się pomysły, robiliśmy dobrą minę - wspominają wolontariusze z Zamościa. Gdy wybuchła wojna, jako mieszkańcy jednego z bliżej położonych miast przy granicy, byli na pierwszej linii frontu.
-
Popularna burmistrzyni z nietypową aukcją na WOŚP. "Żadnej pracy się nie boję!"
Burmistrz Hrubieszowa Marta Majewska ogłosiła w mediach społecznościowych, że chętnie - przez jeden dzień - popracuje w jakiejkolwiek firmie. Liczy na solidne wynagrodzenie, które w całości ma zamiar przekazać na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Na pierwsze propozycje nie musiała długo czekać.
-
Łatwiej liczyć na świąteczny cud niż wsparcie NFZ. Koszty leczenia małej Poli refundują pierniczki, aniołki i serniki
W tej historii wiele razy dawano rodzicom nadzieję, ale jeszcze szybciej odbierały ją ministerialne decyzje. Chodzi o kwotę 10 milionów złotych, potrzebną na zakup jednego z najdroższych leków świata. Pola prawie załapała się na rządową refundację, ale ostatecznie jej odmówiono. Powód? Czysto formalny - dziewczynka miała już siedem miesięcy, o miesiąc za dużo, by załapać się na wsparcie.
-
Nie mogli się doczekać pługosolarki, więc sięgnęli po numer z karetką. "Nie róbcie tak"
Po intensywnych opadach śniegu każdy chce mieć jak najszybciej odśnieżone ulice. W Zamościu jeden z mieszkańców najwyraźniej nie mógł się doczekać przyjazdu pługa, więc - żeby akcję przyspieszyć - zadzwonił do służb i powiedział, że w zaspie utknęła karetka. - Okazało się, że ani karetki, ani jej wezwania w ogóle nie było - słyszymy od urzędników.
-
Od Shreka po Kamasutrę. Zgromadził w domu tysiące szachów, aż w końcu założył muzeum. "Wypadały z szaf"
Trudno mu wskazać najcenniejszą szachownicę i bierki, ale cieszy się, że ma zestawy przywiezione ze wszystkich kontynentów. Niektóre wykonane są z czekolady, inne z sierści lamy, a nawet z lawy wulkanicznej. Dzieci mają do dyspozycji blisko setkę zestawów z ulubionymi bohaterami bajek. Dorośli też mają w czym wybierać.
-
Elektryczne autobusy i produkcja energii nad Łabuńką. Zamość szykuje przewrót w komunikacji miejskiej
Zamość podpisuje właśnie umowę na zakup kilkunastu autobusów elektrycznych. Czy to rozsądne, przy szybujących cenach za prąd? Miasto przekonuje, że tak. A żeby nie mieć dylematów, MZK przygotowuje się do budowy ogromnej farmy fotowoltaicznej przy rzece Łabuńce. I ma to być tylko wstęp do większych planów komunikacyjnych.
-
Na ulicach tego miasta rok temu nikt nie zginął. Policja: To nie jest przypadek
Zamość trafił na listę trzech najbezpieczniejszych miast powiatowych w Polsce. Mniej wypadków było jedynie w Przemyślu, a nieco więcej w Chorzowie, który trafił na trzecie miejsce tego rankingu. Miejska policja i drogowcy twierdzą, że sukces Zamościa to nie przypadek i mają na to wiele argumentów
-
Przewodów i życie w zamkniętej strefie na skraju mapy. "Tutaj czas trochę się zatrzymał"
Był lokalny kabaret, śpiewy, sąsiedzkie ploteczki. Żyło się spokojnie i całkiem sielsko. Wybuch w suszarni zmienił wszystko. Część wioski szybko znalazła się w zamkniętej strefie, otoczonej żołnierzami i policją. - Gdy idziemy do sklepu, musimy mijać to wszystko. Nie sposób zapomnieć - mówi Zofia Zając, bibliotekarka z Przewodowa, która mieszka tu od 37 lat i kieruje miejscowym domem kultury.
-
"Córka dzwoniła z Holandii i mówi: mamo, pakuj się". Nie tylko w Przewodowie przeżywają eksplozję
- Wszyscy klienci zachowują się bardzo rozsądnie. Nie robią zapasów. Kupują to, co im trzeba na dzisiaj. Obawy są, ale paniki nie ma - słyszymy od mieszkańców powiatu hrubieszowskiego. Nie tylko dla Przewodowa eksplozja w suszarni to ogromne przeżycie. Kilkadziesiąt kilometrów dalej ludzie też nie mówią o niczym innym. Wierzą, że to, co się stało, było nieszczęśliwym wypadkiem.
-
"SMS starego typu", prosto z cmentarza. Wysyłają go ci, którzy szukają swoich krewnych
Początek listopada to gorący czas dla genealogów. Odwiedzanie grobów bliskich jest bowiem dobrą okazją do tego, by stworzyć drzewo swojej rodziny. I jak się okazuje, chętnych na takie poszukiwania nie brakuje. Przemysław Portuś, prezes Stowarzyszenia Genealodzy Zamojszczyzny, przekonuje, że nie jest to wcale trudne. Wystarczy odrobina zaangażowania, by ustalić krewnych nawet sprzed 250 lat.
-
"Przed wyniesieniem trumny w ostatni próg stukano trzy razy". Niektóre zwyczaje pogrzebowe praktykuje się do dziś
Trumna stała otwarta w mieszkaniu, a wokół niej bliscy i sąsiedzi. I tak - ze zmarłym w domu - oczekiwano na pogrzeb. Czasem były to nawet trzy doby. W tym czasie trzeba było zrobić wszystko, żeby pozwolić duszy wyjść z ciała i absolutnie jej nie spotkać. Niektóre zwyczaje pogrzebowe praktykowane są jeszcze dzisiaj, ale o tych najbardziej szokujących na szczęście już tylko się opowiada. Informacje na ten temat bada Beata Bitner z działu etnografii w Muzeum w Hrubieszowie.
-
Mansardowy dach "rośnie" nad Akademią Zamojską, wywołując poruszenie. Kiedy koniec prac?
Niezwykle widowiskowa stała się renowacja zabytkowej Akademii Zamojskiej, jednego z najbardziej rozpoznawalnych budynków Zamościa. Nietypowy dach, który "rośnie" nad gmachem przyciąga uwagę mieszkańców i turystów. Niektórzy próbują dostać się do środka. Miasto zdecydowanie odradza. Co stanie się z budynkiem po remoncie?
-
"Umyłam płytę, dostawię kwiatki i będzie ładnie". Na cmentarzu wielkie sprzątanie. Miotełki i szmatki nosić już nie trzeba
Na zamojskim cmentarzu komunalnym ruszyła akcja "Podziel się zniczem". Wystarczy przynieść jedynie wkład, a znicz można wziąć z regału przy wejściu. Grabie, miotły i narzędzie do sprzątania grobów też dostaniemy na miejscu. - Widzimy, że niektórym dźwiganie tego może sprawiać problem, zwłaszcza seniorom - mówią pomysłodawcy akcji.
-
Zamość. 3,6 mln złotych dla mieszkańców, którzy swoje domy przekazali uchodźcom
Powoli zmniejsza się liczba wniosków dotyczących pomocy uchodźcom z Ukrainy, którzy zatrzymali się w Zamościu. Jednym z bardziej popularnych świadczeń było tzw. 40 plus, po które zgłosiło się blisko 700 osób. Urzędnicy z Zamościa musieli mierzyć się też z innymi zadaniami, np. organizacją pogrzebu.
-
Budowa Rodzinnego Domu dla dorosłych z niepełnosprawnościami już na finiszu. Teraz szukają rąk do pracy
Są nowoczesne pokoje, służąca do integracji stołówka i łazienki dostosowane do potrzeb przyszłych mieszkańców. Zbliża się otwarcie nowoczesnego domu dla dorosłych osób z niepełnosprawnościami w Zamościu. Jego organizacją zajmuje się stowarzyszenie "Krok za krokiem". Wszystko jest prawie na ostatniej prostej, ale są też problemy. - Nasz projekt jest zagrożony tym, że może być nierozliczony - mówi prezeska organizacji Maria Król.
-
Zamość. W ZOO urodziły się dwa tygrysy. Przez kilka miesięcy ogród musiał ukrywać tę informację
Najpierw samiec z samicą nie byli sobą zainteresowani. Ich opiekunowie uznali więc, że na siłę nie ma co ich swatać i kiedy odpuścili - zaskoczyło. Radość w ogrodzie jest duża, bo to pierwsze tygrysie narodziny w Zamościu.
-
Kasztanem po karoserii. W Zamościu musieli ostrzec mieszkańców, bo zaczynały spływać skargi
Jeśli ktoś widział samochód po gradobiciu, to po "kasztanobiciu" może wyglądać podobnie. Żeby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki, w Zamościu postawili nietypowy znak drogowy. Mieszkańcy przyznają, że ma to sens, bo niektórym już się kasztanem dostało, nie tylko po głowie.
-
Uciekają tu z dalekiej Ukrainy. "Przeżywam z nimi to, o czym kiedyś czytałem w książkach"
- Przez nasz punkt przeszło ponad 70 tysięcy ludzi odprawionych później w lepsze miejsce. Część z nich wraca już do domu i wstępuje do nas się pożegnać - mówi nam kierownik punktu recepcyjnego w Hrubieszowie Marek Watras. Niemała jest jednak wciąż liczba osób, które uciekają przed wojną, głównie z odległych rejonów Ukrainy.
-
Zamość. Hulajnogi na środku chodnika. "Może złośliwie albo bezmyślnie"
W Zamościu od kilkunastu dni działa system wypożyczania hulajnóg elektrycznych. Chętnych nie brakuje. Pojawiają się też już jednak pierwsze problemy, głównie z zostawianiem sprzętu gdzie popadnie. Miasto chce temu zaradzić.
-
Śmieciarka Beti ma nauczyć mieszkańców segregowania śmieci. Jeśli się nie uda, będą wysokie kary
Mieszkańcy Hrubieszowa na Lubelszczyźnie mają problem z odpowiednią segregacją śmieci. Na pomoc ruszają dzieci, które mają uświadomić dorosłym, do którego pojemnika wrzucać jakie odpady. Jeśli wskaźnik segregacji nie wzrośnie, miasto zapłaci karę. - To nasze wspólne pieniądze, a mogą trafić, jak odpad, na śmietnisko - mówi burmistrz Marta Majewska.