Rynek w Rybniku. Wcześniej betonowali, teraz będą przywracać zieleń. "Taka była kiedyś moda"

REKLAMA
Rynek w Rybniku czekają zmiany. Miasto planuje posadzić 11 drzew, które - w przyszłości - mają zazielenić jedną piątą płyty. Więcej zieleni pojawi się też na placu Wolności. Szacunkowy koszt tych prac to 700 tys. złotych.
REKLAMA
Zobacz wideo

Ostatnia "rewitalizacja" rybnickiego rynku miała miejsce 20 lat temu i wiązała się z zabetonowaniem praktycznie całej przestrzeni. Jak mówią nam dziś urzędnicy, "taka była wtedy moda". - Uważano, że drzewa w przestrzeniach wewnętrznych, miejskich, są niepotrzebne, że są jakimś reliktem przeszłości. To był okres, który nie szanował zieleni miejskiej - wspomina architektka krajobrazu, zastępczyni kierownika Zakładu Zieleni Miejskiej w Rybniku Karolina Skorupa-Fojcik. - Wtedy zachłysnęliśmy się możliwością zagospodarowania przestrzeni w inny sposób, w tym przypadku niestety bardzo betonowy - dodaje.

REKLAMA

Teraz coraz więcej przestrzeni miejskich jest znowu zazielenianych. Z centrów miast powoli znika bruk. Takie działania podejmuje też Rybnik. W ostatnim czasie nowe drzewa - w miejsce betonu - pojawiły się między innymi tuż obok urzędu miasta na ulicy Miejskiej, przed budynkiem poczty czy przy fontannie na placu Jana Pawła 2. Teraz czas na rynek.

Jedna piąta rybnickiego rynku może zyskać cień

Obecnie na rybnickim rynku rośnie zaledwie sześć drzew. To platany w formie pomniejszonej, kulistej. - Nie dają zanadto dużo cienia - przyznaje Skorupa-Fojcik. Dlatego miasto postanowiło zasadzić tam tyle drzew, ile się da, nie zmieniając funkcjonalności rynku. W projekcie jest więc 11 nowych drzew. Mają to być platany klonolistne.

- Staraliśmy się wybrać jak największy gatunek. Żeby na sztuki było drzew może mniej, bo to utrudnia gospodarowanie przestrzenią, ale żeby dały jak najwięcej cienia - wyjaśnia nasza rozmówczyni. - Przypuszczamy, że uda nam się ocienić przynajmniej jedną piątą powierzchni rynku. Może więcej, zależy jak będą sobie te drzewa radzić w tym miejscu - dopowiada.

Plan nasadzeń jest tak ułożony, by drzewa nie zmniejszały przestrzeni wewnętrznej rynku. Miejsca zostały wyznaczone poza latarniami, bliżej kamienic. Chodzi o to, by nie zmniejszyła się wewnętrzna część płyty rynku, która jest wykorzystywana na koncerty czy inne wydarzenia. - Na rynku pojawiają się też ogródki letnie, które są mocno kojarzone z naszą przestrzenią. Nie chcemy, by ich właściciele coś stracili, ale żeby zyskali parasole z drzew - mówi Skorupa-Fojcik. Liczba drzew nie jest parzysta, bo od strony ulicy Raciborskiej musi być zachowany wjazd na rynek.

REKLAMA

Już nie doniczki, a specjalne stelaże

Drzewa, które teraz rosną na rybnickim rynku, są posadzone w specjalnych wysokich donicach. Nowe platany mają być sadzone nowym sposobem, by ich korzenie miały czym oddychać. - Największym problemem dla drzew w mieście jest zacieśnianie i prasowanie gleby przez użytkowanie, przez kostki brukowe, drogi, nawet przez nas chodzących powyżej. Grunt coraz bardziej się zacieśnia, co wpływa na korzenie - wyjaśnia nam Skorupa-Fojcik.

Dlatego zostanie wykorzystany system antykompresyjny. Dla każdego nowego drzewa powstanie wykop o powierzchni 3 na 4 metry. W nim zostaną ułożone specjalne stelaże wzmacniające, a miejsce zostanie wypełnione substratem ziemnym. To ma być przestrzeń dla korzeni drzewa zapobiegająca prasowaniu.

Nasadzenia nowych drzew na rybnickim rynku mają się rozpocząć na przełomie października i listopada. - Chcemy kupić drzewa o obwodzie około 30 centymetrów. Może uda nam się w zaplanowanym budżecie zdobyć większe, ale jesteśmy jeszcze w trakcie rozeznawania, czy będą dostępne - opisuje Skorupa-Fojcik.

Planowane drzewa w momencie nasadzenia będą mieć do 8 metrów wysokości. - Platany w naszych warunkach mogą urosnąć nawet na 20 metrów. Chociaż myślę, że w przestrzeni rynku aż tyle nie osiągną, ale liczymy na 15 metrów - przyznaje nasza rozmówczyni.

REKLAMA

Plac Wolności z nowymi drzewami i rabatami

Oprócz rybnickiego rynku nowe drzewa mają się też pojawić jesienią na placu Wolności. Teraz są tam klony pospolite w odmianie czerwonolistnej. - Mają charakterystyczny ciemnobordowy odcień. Chcemy przestrzeń rozjaśnić, a przy tym posadzić nieco większy gatunek - zapowiada Skorupa-Fojcik.

W planach dosadzenie sześciu drzew - lipy albo klonu, ale w odmianie zielonolistnej, z intensywnym przebarwieniem jesiennym. Dodatkowo drzewa rosnące już na placu Wolności zostaną odbrukowane. Chodzi o przestrzeń, która i tak nie jest wykorzystywana, nikt tędy nie chodzi. Mają być zdjęte kratownice i bruk, a w zamian powstanie rabata różana. - Zyskamy powierzchnię biologicznie czynną, która będzie cieszyła oko, a do tego będzie dawała możliwość drzewom na swobodniejszy wzrost. Także dzięki temu ochładzamy przestrzeń, zbieramy wodę - wyjaśnia nam Skorupa-Fojcik.

Nową osłonę, w postaci trzech klonów polnych, zyska też fontanna na placu Wolności oraz znajdujące się w jej bezpośrednim sąsiedztwie kamienne ławki. Dziś w słoneczne dni brak tam cienia. Część bruku, znajdującego się za siedziskami zostanie usunięta, a w tym miejscu pojawią się nasadzenia z wysokich traw. Zaplanowane prace zazieleniania rynku i placu Wolności w Rybniku maja kosztować ok. 700 tys. zł.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

DOSTĘP PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Agora SA