Zabytkowe polichromie ukryte za samowolą budowlaną. Niespodzianka w pałacu na Śląsku
Pałac w Baranowicach powstał w XVII wieku. Po II wojnie światowej przejęło go państwo polskie. Urządzono tam ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy chorzowskiej Huty Kościuszko. Od 1952 roku do początku lat 90. znajdowała się tam szkoła podstawowa należąca do gminy. Później pałac został sprzedany. Miał kilku właścicieli prywatnych. - Były różne plany i obietnice, ale nie zostały one dotrzymane. Jeden z właścicieli nawet wymieniał dach, jednak nie na taki, jaki powinien być historycznie - mówi nam Adrian Lubszczyk, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Żorach. W 2008 roku Żory odkupiły zabytek.
Pałac był bardzo zaniedbany. Miasto nie było w stanie go odremontować własnymi siłami. Udało się jednak zdobyć dofinansowanie w wysokości ponad 13 mln złotych, w ramach projektu pt. "W trosce o śląskie dziedzictwo - renowacja Zespołu Parkowo-Pałacowego w Żorach", współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej.
Zabytkowe polichromie ukryte za dobudowanymi ściankami
Prace nad renowacją Pałacu w Baranowicach rozpoczęły się w lipcu 2020 roku. Łatwo nie było. Szybko okazało się, że budynek jest w jeszcze gorszym stanie niż zakładano. Wzmocnienia wymagały elementy konstrukcyjne. Pojawiło się wiele prac dodatkowych, nieplanowanych. - Ale oprócz tego, że były problemy, pojawiły się też skarby - zaznacza Lubszczyk. - Wiedzieliśmy, że są tam zabytkowe polichromie, ale nie wiedzieliśmy, że tak dużo jest zachowanych. I to w miejscach ukrytych. Na przykład były ścianki dobudowane jako samowola, a za nimi chowały się kolejne ścianki, gdzie były właśnie przepiękne zabytkowe polichromie - opowiada nasz rozmówca.
Pałac ma odzyskać wygląd z czasów jego świetności, gdy w XIX wieku został przebudowany przez Emila von Duranta. Część polichromii została już zabezpieczona bezpośrednio na ścianach, cześć zdjęta odpowiednią techniką konserwatorską. Teraz zostanie przywrócona do wnętrz tak, żeby być wzorem do domalowania pozostałych polichromii. - Tak się złożyło szczęśliwie dla nas, że główna firma, która wygrała przetarg, jest firmą konserwatorską z Krakowa. Mamy tu fachowców wysokiej klasy, którzy dbają o to, by pałac po zmianach był jak najbliższy pierwowzoru i nawiązywał do najlepszych czasów - podkreśla urzędnik.
Kończą się prace w samym pałacu, ruszają w parku
Prace objęły kompleksowo budynek pałacu od fundamentu po dach. Wszystkie stropy są całkowicie wymienione, jest nowy dach, wzmocnione ściany, zupełnie nowe okna i drzwi. - Podłogi także są nowe, ale nawiązują do historycznych - wyjaśnia Lubszczyk. - Udało się odnaleźć część historycznych kafli. Niektóre wykorzystamy tam, gdzie nie będą narażone na zniszczenie, by wyeksponować, jak to wyglądało - dodaje.
Wymieniono wszystkie instalacje wewnętrzne. Są też instalacje światłowodowe, żeby funkcjonalność pałacu była w kolejnych latach jak największa. Do zrobienia w samym pałacu zostały między innymi parkiety, oświetlenie czy schody wewnętrzne. Już mieszkańcy mogą podziwiać niemal skończoną nową elewację.
Miasto rozstrzygnęło też właśnie przetarg na rewitalizację przypałacowego parku. To około osiem hektarów, czasami nawet kilkusetletnich drzew. Wiele z nich to pomniki przyrody. - Trzeba było zdecydować, gdzie poprowadzić parkowe alejki. Miejscami jeszcze widać, gdzie one historycznie przebiegały i da się je tam odtworzyć - podkreśla Lubszczyk.
Wzorem mają być alejki z połowy XIX wieku, gdy pałac był własnością rodziny Durantów. Wówczas budynek został przebudowany na styl willi włoskiej, a otaczający go teren przekształcono w rozległy park w stylu angielskim. W ramach projektu odtworzone zostaną też bramy wjazdowe. Zabytkowe studnie i poidło zostaną odremontowane, podobnie jak lodownia i komin dawnej kuźni. Na terenie całego parku pojawią się ławki, kosze na śmieci oraz stojaki na rowery.
To będzie miejsce wydarzeń kulturalnych i rodzinnych wycieczek
Pałac w Baranowicach pozostanie własnością miasta i będzie przez niego zarządzany. Jest przeznaczony na funkcje kulturalne. - Mają się tam odbywać wystawy, imprezy kulturalne. Ma to być miejsce pracy twórczej, nie tylko artystów ze Śląska, ale też międzynarodowej współpracy na przykład z artystami z miast partnerskich Żor - zapowiada przedstawiciel magistratu. Będzie tam też miejsce na spotkania biznesowe, sala konferencyjna i część gastronomiczna.
Na razie nie da się wskazać jednoznacznego terminu zakończenia prac. Będzie to najprawdopodobniej przyszły rok. Już teraz mieszkańcy mogą jednak obserwować pierwsze efekty renowacji. - A są bardzo zainteresowani - przyznaje Lubszczyk. - Szczególnie obecni i dawni mieszkańcy dzielnicy Baranowice. Wielu z nich uczyło się w szkole, która była przez wiele lat w budynku i doskonale go znają. Pamiętają go w całkiem niezłym użytkowym stanie. Często grali w parku w piłkę. Pamiętają, gdzie stały bramki. Teraz wyczekują końca renowacji i dopytują - opowiada.
Pałac i park na pewno będą miejscem spacerów i rowerowych wycieczek. Władze Żor pracują, by w całej dzielnicy Baranowice była spójna sieć dróg rowerowych. Cześć już istnieje, inne są projektowane. Z centrum Żor powinniśmy w przyszłości bezpiecznie dojechać do odnowionego pałacu.
- Nerwowo za kulisami KO. Wielowieyska ujawnia. "To Tusk popchnął Sikorskiego"
- Kto zadba o bezpieczeństwo na Marszu Niepodległości? Policjanci biorą zwolnienia lekarskie
- Decyzja papieża Franciszka nie wszystkim się podoba. "Zdrada i spoliczkowanie ludzi"
- Ogromne opłaty za mieszkania i gorzka prawda o wynajmie. "Musiałam szukać na szybko"
- Sejm dostał drugą szansę. Tym razem zbierze się większość? Ekspertka wskazuje na PSL
- Nagły zwrot akcji ws. kandydata KO na prezydenta. "Honorowy pomysł" Trzaskowskiego. Padła data
- Tragedia w Tomaszowie Lubelskim. Nie żyje 2-latek, jego rodzice i dziadkowie są w szpitalu
- Trzaskowski czy Sikorski? Kto wystartuje w wyścigu o prezydenturę? Decyzja może zapaść już dziś
- Turystów dużo, pieniędzy mało. Nowy trend w Bieszczadach
- Chciał patrzeć władzy na ręce i ma przez to problemy. "Państwo pluje mi w twarz"