"Jeśli PiS wygra wybory, to linia poleci". Mikołów próbuje zablokować koleje CPK

REKLAMA
Mieszkańcy i władze Mikołowa (Śląskie) przygotują raport przeciw kolejom szybkich prędkości. Planowana przez rząd linia, która ma prowadzić do Centralnego Portu Komunikacyjnego, ma przebiegać przez centrum miasteczka. Projekt spółki CPK przewiduje wyburzenie pod tę inwestycję ponad pół tysiąca domów mieszkalnych.
REKLAMA
Zobacz wideo

Mikołów to miasto położone na południowy zachód od Katowic. Zgodnie z planem spółki Centralny Port Komunikacyjny - przez centrum tej miejscowości przebiegać ma linia kolejowa Katowice - Ostrawa. Inwestycja ma związek właśnie z CPK i powstającym w związku z tym programem budowy Kolei Dużych Prędkości. Sprawa budzi kontrowersje na Śląsku od wielu miesięcy.

REKLAMA

Jak słyszymy od burmistrza Mikołowa, mieszkańcy na przygotowanie swojego raportu mają pół roku, jeśli chcą wyrobić się przed decyzją Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach. Ta swoje wnioski dotyczące inwestycji ma przedstawić w styczniu. Burmistrz Stanisław Piechula obawia się jednak, że "mogą być polityczne". - RDOŚ podlega pod wojewodę, wojewoda podlega pod premiera. Nie mam specjalnych nadziei, że jeżeli PiS wygra jesienne wybory, to RDOŚ weźmie nasze argumenty pod uwagę - mówi TOK FM samorządowiec.

- Jest to sztandarowa inwestycja PiS i mieszkańcy muszą zrozumieć, że jeśli PiS wygra, to linia poleci. Obecnie wszyscy z opozycji zapewniają, że jeśli wygrają wybory, to CPK i linie kolejowe nie powstaną - dodaje burmistrz Mikołowa.

Radny Sejmiku województwa śląskiego Grzegorz Wolnik, przewodniczący Komisji Doraźnej ds. CPK, obiecuje, że samorząd wojewódzki pomoże mieszkańcom. - Trzeba wyłonić profesjonalną firmę, która się takimi rzeczami zajmuje, na przykład kancelarię prawa ekologicznego. To nie są tanie usługi, ale sfinansujemy to w formie porozumienia między samorządami. Od tego jesteśmy, żeby reprezentować interesy mieszkańców - podkreśla radny.

Bartek Orszulik, mieszkaniec Mikołowa informuje, że w raporcie użyte zostaną wszystkie możliwe argumenty, by wstrzymać inwestycję. - Przyroda, czyli wyjątkowa dolina rzeki Jamny, to obszar chroniony. Absurdem jest, że tędy ma przechodzić linia - nie kryje irytacji. - Druga sprawa to szkody górnicze, które są realnym zagrożeniem dla inwestycji - dodaje.

REKLAMA

Podczas niedawnego spotkania z burmistrzem miasta Orszulik dopingował mieszkańców. - Musimy się wszyscy zaangażować, nie można już teraz pakować walizek - przekonywał. Otrzymał ogromne brawa.

"Dewastacja całej dzielnicy"

Podobnie wzburzonych głosów od mieszkańców słychać więcej. - To jest dewastacja całej dzielnicy domków jednorodzinnych, terenów przemysłowych oraz Pogotowia Leśnego - mówi nam jeden z mieszkańców Kamionki, dzielnicy Mikołowa. - Wszystko jest oparte na ludzkiej krzywdzie. 800-letnie miasto ulegnie zniszczeniu - rozkłada ręce inna mikołowianka Joanna Jabłeka.

Mieszkańcy planują zorganizować duży protest przeciwko linii kolejowej, ale - jak mówią - dopiero po wakacjach, we wrześniu. - Nie oszukujmy się, po wakacjach rozpocznie się bardzo gorący okres przedwyborczy. Skoordynowany protest we wszystkich miastach mógłby odnieść realny skutek polityczny - wskazuje Orszulik.

Burmistrz Mikołowa podkreśla, że nie godzi się na żaden wariant przebiegu linii przez miasto. Zamierza też organizować spotkania z mieszkańcami, bo uważa, że potrzebna im jest jakakolwiek informacja na ten temat. - Idziemy dwutorowo. Z jednej strony nie chcemy żadnej linii. Z drugiej musimy pomóc mieszkańcom, bo CPK już zapowiada, że chce się z mieszkańcami spotykać i rozmawiać o wykupie działek - wyjaśnia Piechula.

REKLAMA

Na przełomie lat 2024-25 spółka Centralny Port Komunikacyjny zamierza uruchomić Kolejowy Program Dobrowolnych Nabyć. Przeznaczony jest on dla właścicieli gruntów potrzebnych pod budowę nowej linii kolejowej Katowice-Ostrawa, gdzie wyburzonych ma być ponad pół tysiąca domów.

Przedstawiony przez CPK w marcu wariant inwestorski zakłada budowę nowych stacji kolejowych m.in. w Żorach Północnych i Mszanie, możliwość powstania terminalu intermodalnego w Wodzisławiu Śląskim, dodatkowy odcinek łączący Wodzisław Śląski i centrum Jastrzębia-Zdroju oraz nowe odcinki umożliwiające szybkie połączenia m.in. Rybnika i Żor z Katowicami i resztą kraju.

Zgodnie z tym planem wyburzonych, wzdłuż całej linii, ma być 550 obiektów mieszkalnych. W Mikołowie, jak mówił w marcu Maciej Pańczak, koordynator ds. odcinka Katowice-Ostrawa w Pionie Kolejowym CPK, będzie tych domów mniej - około 30. 

Budowa linii miałaby się rozpocząć w 2029 roku.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory