Były premier, odpowiadając podczas konferencji prasowej na pytanie o stanowisko Platformy ws. postulatu uznania języka śląskiego za język regionalny, powiedział: "Jako Kaszeba mogę powiedzieć, że bardzo życzę wam konsekwencji w tej kwestii. Będę o tym rozmawiał m.in. w Radzionkowie". Uznanie śląskiego za język regionalny umożliwi np. używanie go w pismach urzędowych.
Lider PO mówił, że nie ma wątpliwości i dobrze byłoby, żeby "zrozumieli to ci, którzy do dzisiaj tego nie rozumieją, iż dobrze pojęty regionalizm, kultura lokalna, regionalna to jest coś, co jest istotą polskości, a nie przeciwko polskości. Język śląski to jest część polskiego dziedzictwa".
Tusk podkreślił, że wielkość Polski polegała w przeszłości i będzie polegała w przyszłości na różnorodności etnicznej, religijnej, kulturowej i językowej. A poza tym "skoro Ślązacy tego chcą, nie widzę powodu, żeby ktoś to blokował" - stwierdził przewodniczący PO
- Podchodziłbym ostrożnie do takich deklaracji, bo w przeszłości Tusk nie był konsekwentny w tym, co robi i mówi na temat uznania śląskiego za język regionalny. Przed wyborami politycy różne rzeczy obiecują, ale zobaczymy - komentuje słowa Tuska Grzegorz Kulik, śląski tłumacz i popularyzator języka śląskiego.
Śląski jak kaszubski?
Wiele środowisk na Śląsku od lat zabiega o prawne usankcjonowanie języka śląskiego, tak jak to się stało z kaszubskim. Jednak do tej pory żadna z tych inicjatyw nie znalazła poparcia w polskim parlamencie.
Dopisanie śląskiego do listy języków regionalnych umożliwiłoby publiczne wsparcie edukacji, działalności kulturalnej czy artystycznej związanej z tym językiem.
W piątek i w najbliższych dniach politycy PO zaplanowali wiele spotkań z mieszkańcami w różnych miejscowościach woj. śląskiego.
