Dzień przed 1 września 1939. Nowe muzeum opowie mało znaną historię prowokacji gliwickiej

REKLAMA
Monika Trykowska-Chwila
Gotowy jest już projekt modernizacji zabytkowego kompleksu gliwickiej Radiostacji. Ma tu powstać jeden z ważniejszych ośrodków tematycznie związanych z II wojną światową. Trwają też starania o wpisanie obiektu na listę UNESCO. Według twórców zwiedzający zobaczą m.in., jak po raz pierwszy wykorzystano nowoczesne media, by dać pretekst do podjęcia działań politycznych, a następnie militarnych.
REKLAMA
Zobacz wideo

- To, co wydarzyło się 31 sierpnia 1939 roku w Radiostacji Gliwice, było bodaj pierwszym w dziejach przykładem wykorzystania nowoczesnych mediów do manipulacji, by wywołać określony efekt społeczny i dać jednocześnie pretekst do prowadzenia wojny. Posłużono się kłamstwem i posunięto do zbrodni - mówi nam Grzegorz Krawczyk, dyrektor Muzeum w Gliwicach. - Teraz historia się powtarza. W przypadku Ukrainy także posłużono się pretekstem denazyfikacji czy demilitaryzacji, żeby wywołać wojnę - dodaje.

REKLAMA

Zjawisko wykorzystania mediów w celu manipulacji społeczeństwem i doraźnej polityki ma być jedną z warstw tematycznych przygotowywanej ekspozycji. Najbardziej rozbudowana będzie część prezentująca wydarzenia historyczne, które doprowadziły do Prowokacji Gliwickiej i wybuchu wojny. Z kolei warstwa fabularna przybliży już sam dramatyczny przebieg zorganizowanej przez służby specjalne III Rzeszy akcji dywersyjnej w Gliwicach.

Chodzi o wydarzenia z 31 sierpnia 1939 roku, gdy funkcjonariusze niemieckiej służby bezpieczeństwa wdarli się do budynku Radiostacji (wówczas Sender Gleiwitz) i usiłowali odczytać po polsku odezwę zapowiadającą polską ofensywę. Chodziło o obciążenie Polski odpowiedzialnością za wybuch wojny i usprawiedliwienie rozpoczęcia przez Niemcy działań militarnych, które na tym tle miały wyglądać na obronę swoich terytoriów. Akcja doprowadziła do śmierci Franciszka Honioka, którego imieniem, z inicjatywy Muzeum w Gliwicach, nazwano plac otaczający drewniany maszt radiostacji.

Oddzielić prawdę od fake newsów

Budynki radiostacji przy ul. Tarnogórskiej stanowią oddział Muzeum w Gliwicach, a zabytkowa wieża antenowa pozostaje najwyższą drewnianą budowlą w Europie. By zrealizować zamiar utworzenia tutaj jednego z najważniejszych w kraju ośrodków muzealno-edukacyjnych tematycznie związanych z II wojną światową, konieczna będzie nie tylko modernizacja budynków pochodzących z lat 30. XX wieku, ale przede wszystkim budowa podziemnego wielkokubaturowego obiektu, w którym znajdzie się główna ekspozycja.

- Nad wystawą, jej scenariuszami pracujemy od pięciu lat. Kwerendy robione były w Polsce, w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych - mówi dyrektor gliwickiego muzeum. Autorem projektu plastycznego wystawy oraz projektu modernizacji całego kompleksu jest Mirosław Nizio, szef pracowni architektonicznej znanej z realizacji nowoczesnych instytucji kultury nie tylko w Polsce.

REKLAMA

Stylistyka ekspozycji nawiązywać ma do filmów z gatunku "noir" i industrialnego krajobrazu Górnego Śląska z początku XX wieku. A zwiedzający będą mieli okazję faktycznie się zaangażować - poczuć jak detektywi oddzielający prawdę od historycznych przekłamań i fake newsów. - Historia się powtarza, co świadczy o tym, że edukację historyczną trzeba wciąż prowadzić. Trzeba uczyć krytycyzmu, zwłaszcza w podejściu do komunikatów medialnych. Pokazywać ludziom, że one mają czasami swoje cele, które wcale nie muszą przylegać do rzeczywistości - mówi nasz rozmówca.

Narracja wystawy zbudowana będzie także w oparciu o dwie przeciwstawne postacie - niemieckiego zbrodniarza Alfreda Naujocksa, który przygotował akcję dywersyjną w Gliwicach oraz Franciszka Honioka, Ślązaka, powstańca śląskiego, działacza Związku Polaków w Niemczech, zabitego i wykorzystanego jako element prowokacji.

W kompleksie Radiostacji znajdzie się też miejsce na multimedialne pracownie edukacyjne, w których odbywać się będą m.in. warsztaty kształtujące umiejętności prowadzenia radia internetowego, nagrań i obróbki dźwięku, dziennikarstwa radiowego. W sąsiednim budynku zostanie zaaranżowany hotel. - Będzie wspomagał budżet muzeum - słyszymy.

Wizualizacja nowej wystawy Radiostacji GliwiceWizualizacja nowej wystawy Radiostacji Gliwice Nizio Design International / Muzeum w Gliwicach

REKLAMA

W drodze do UNESCO

Jak informuje Muzeum w Gliwicach, inwestycja wzorcowo wpisuje się w program funduszy europejskich FENIKS przeznaczonych na finansowanie infrastruktury kultury i turystyki kulturowej. - Obecnie inwestycja jest wyceniona na 65 milionów złotych. Bez środków unijnych miasto tego nie udźwignie - przyznaje Grzegorz Krawczyk.

Nabór wniosków rozpocznie się w maju, a procedury związane z uzyskiwaniem funduszy mogą potrwać do końca roku. Następnie przyjdzie czas na przetargi. Na prace budowlane potrzeba przynajmniej 12 miesięcy. - Mam nadzieję, że nie wplącze się po drodze żadna polityka. Nasz projekt jest bardzo dobrze oceniony merytorycznie, nie ma żadnych kontekstów związanych z bieżącą polityką krajową. Mamy nadzieję, że decyzje o przyznaniu bądź nieprzyznaniu środków nie będą tu obciążone żadnymi względami związanymi z tym, komu jest bliżej do jakiej opcji politycznej - mówi nasz rozmówca. - Gdyby nie udało się uzyskać funduszy z takiego względu, byłaby to dla nas bardzo wielka strata - dodaje.

Radiostacja Gliwice wpisana jest na krajową listę Pomników Historii, znajduje się na Europejskim Szlaku Techniki i Dziedzictwa Przemysłowego, a obecnie prowadzone są starania o umieszczenie jej na tzw. narodowej liście informacyjnej, co stanowi pierwszy krok do wpisania zabytku na światową listę UNESCO. - Myślę, że są duże szanse, bo to najbardziej znany taki obiekt i architektury, i sztuki inżynieryjnej, obiekt-symbol dla Górnego Śląska, a w Polsce - jedno z ważniejszych miejsc związanych z tragiczną historią II wojny światowej - mówi nam dyrektor gliwickiego muzeum.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory