Wybuch na plebanii w Katowicach. Po sekcji zwłok ofiar śledczy zlecają dodatkowe badania
Prokuratorzy nie mają na razie pisemnego protokołu z wtorkowej sekcji zwłok dwóch kobiet - ofiar piątkowego wybuchu w budynku plebanii w Katowicach. Jednak już wiadomo, że będą potrzebne dodatkowe badania. - Chodzi o szczegółowe badania histopatologiczne i toksykologiczne. One jednoznacznie pozwolą na wyjaśnienie przyczyn śmierci kobiet - potwierdza rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.
List do mediów
Na inną bezpośrednią przyczynę zgonu dwóch kobiet niż wybuch (prawdopodobnie gazu) może wskazywać list, który do przynajmniej dwóch redakcji (Polsat i TVN) miały wysłać ofiary kilka dni przed tragedią. O sprawie pisaliśmy na naszym portalu. Jest w nim zapowiedź rozszerzonego samobójstwa.
"Jeśli ktoś się zastanawia, jak doszło do tej tragedii w Katowicach-Szopienicach, to oto kilka słów wyjaśnienia" - tak zaczyna się pismo, które wpłynęło do redakcji "Interwencji" Polsatu. "Nie pozostało nam nic innego jak rozszerzone samobójstwo, a tabletki nasenne pozwolą nam odejść skutecznie i po cichu" - napisano w liście, cytowanym przez Polsat.
Śledczy zostali powiadomieni o tym liście i został on już zabezpieczony. - W tej chwili trwają ustalenia, kto napisał to pismo - informuje prokurator Zawada-Dybek.
List do redakcji "Interwencji" Polsatu dotarł pocztą w poniedziałek. Został podpisany przez dwie kobiety, które zginęły oraz mężczyznę, który trafił do szpitala. Jak słyszymy, został on już przesłuchany przez śledczych w charakterze świadka. Mężczyzna był mężem jednej z ofiar. - Przekazanie informacji na temat tych zeznań obecnie nie jest możliwe - stwierdza rzeczniczka.
Spór w plebanii
Prokuratura informuje także, że wiedziała już od początku śledztwa o sporze w plebanii. - Ta informacja ma znaczenie dla śledztwa, które jest na początkowym etapie i obecnie nie jest prowadzone przeciwko komuś, tylko w sprawie - informuje rzeczniczka.
Informację o nieporozumieniach w plebanii potwierdził w rozmowie z PAP biskup diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Marian Niemiec. Jak przekazał, konflikt pomiędzy rodziną, która miała napisać list, a parafią trwał od lat, a jego tłem były kwestie finansowe. - Spór oparł się o sąd, który przyznał rację parafii - podał biskup. Jak opisywał, rodzina, która przed laty zajmowała się kościołem, mieszkała w plebanii i była utrzymywana przez parafię, miała nie płacić czynszu ani opłat za media; od lat nie zajmowała się już kościołem.
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"