Szczecin. Uwaga, kałuża-gigant! Autobus dalej nie pojedzie. "To nie amfibia"

Autobusy to nie amfibie - tak w Szczecinie tłumaczą skrócenie trasy linii 76. Autobus do tej pory musiał przejeżdżać przez gigantyczną, głęboką na 30-40 cm kałużę, która tworzyła się na drodze po opadach deszczu. Droga ta nie należy do miasta i miasto nie ma już ani chęci, ani pieniędzy na próby jej łatania.
Zobacz wideo

76-ka przede wszystkim dowozi pracowników w okolice portu. Jednak końcowy odcinek ulicy Hryniewieckiego, którą przemierza, nie należy do miasta - drogą zarządza PKP. Mimo to miasto podejmowało próby naprawienia jezdni. - Było łatanie jezdni, było odpompowywanie wody, żeby autobus mógł przejechać tą trasą i dowieźć ludzi do pracy. Ale nie mamy już funduszy, nie możemy remontować i utrzymywać nieswojego terenu, a w związku z tym, że stan jest naprawdę kiepski, to zabieramy z tej drogi autobusy - argumentuje Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.

Szkoda autobusów

Do odwołania zostaje zawieszone kursowanie linii 76 na odcinku od przystanku PŻM do Nabrzeże Ewa. Wyłączone z użytku będą przystanki: Nabrzeże Ewa oraz Ogrody Portowiec na żądanie. Kursy wykonywane w kierunku przystanku Nabrzeże Ewa kierowane są na przystanek Logistyczna.

To, jak źle wygląda ten fragment ulicy Hryniewieckiego, widać szczególnie w ostatnich dniach, bo w Szczecinie sporo padało. - Po intensywnych opadach można powiedzieć, że to jest wręcz jezioro. Nie dysponujemy łódkami ani amfibiami, w komunikacji miejskiej podróżujemy autobusami, a one nie są przystosowane do tak głębokiej wody - dodaje Hanna Pieczyńska. Po skróceniu trasy pracownicy muszą pieszo pokonać około 600-700 metrów, głównie w błocie... Kalosze w deszczowe dni mogą się okazać niezbędne.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z