Lekarz ze Szczecina stworzył aplikację dla zakażonych HIV. "To będzie świetne narzędzie"

Dr n. med. Bogusz Aksak-Wąs z Kliniki Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Nabytych Niedoborów Immunologicznych PUM w Szczecinie to jeden z autorów innowacyjnych projektów nagrodzonych w XXI konkursie badawczym Naukowej Fundacji Polpharmy. Lekarz jest twórcą aplikacji do opieki nad pacjentami zakażonymi wirusem HIV. Projekt jest realizowany na Pomorskim Uniwersytecie Medycznym.
Zobacz wideo

To będzie pomoc i dla lekarza, i dla pacjenta

- Zależało nam, żeby zdigitalizować opiekę nad pacjentem - mówi dr Aksak-Wąs. I dodaje, że o wygranej w konkursie i o tym, że projekt może być realizowany, twórcy dowiedzieli się na początku tego roku. - Liczę, że najpóźniej na początku przyszłego roku aplikacja będzie już ogólnodostępna. Teraz ją dopracowujemy - deklaruje. 

Aplikacja pozwoli lekarzowi na bieżąco monitorować stan zdrowia zakażonego i w razie potrzeby wysyłać ważne dla niego informacje i zalecenia. Narzędzie będzie podzielone na dwie części: ogólnodostępną, w której każdy, kto ją pobierze, będzie mógł sprawdzić, gdzie znajduje się najbliższa poradnia HIV/AIDS czy punkty anonimowego testowania. Będzie się też mógł bez logowania upewnić co do interakcji lekowych - czyli sprawdzić, czy jakiś lek nie będzie kolidował z jego terapią.

Druga część aplikacji ma być spersonalizowana pod kątem konkretnych zakażonych HIV pacjentów - dzięki niej i lekarz, i pacjent będą mogli profesjonalnie monitorować terapię on-line. Będzie to więc narzędzie, które przypomni m.in. o przyjęciu leków, terminach badań czy pozwoli na komunikację między lekarzem a pacjentem na przykład na temat nowych leków zaleconych przez innych specjalistów.  

Każdy z nas jest grupie ryzyka

Liczba zakażeń wirusem HIV na Pomorzu Zachodnim, ale i w całej Polsce, wzrasta z roku na rok. Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego dla województwa zachodniopomorskiego za okres jedenastu miesięcy 2022 roku (styczeń - listopad) to 185 nowych zakażeń. Dla porównania w całym 2021 roku było ich w regionie 52.

Ludzie są bardziej otwarci na kontakty seksualne, które zawsze napędzają liczbę nowych zakażonych. Na szczęście są też coraz częściej świadomi ryzyka i zgłaszają się do testowania. A to też przekłada się na wzrosty w statystykach. - Jako lekarz gorąco zachęcam, żeby się zbadać. Według wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia każda aktywna seksualnie osoba powinna choć raz w życiu wykonać badanie w kierunku zakażenia HIV - mówi autor aplikacji. Podkreśla, że dziś medycyna jest na takim poziomie, że leczenie HIV jest proste i mało obciążające dla zakażonego, polega z reguły na przyjmowaniu jednej tabletki dziennie lub też zgłaszaniu się na zastrzyk domięśniowy raz na dwa miesiące. Taka terapia pozwala dożyć późnej starości i żyć całkowicie normalnie.

- Nie jesteśmy, co prawda, w stanie całkowicie wyeliminować wirusa z organizmu, ale dobrze prowadzony pacjent może dość szybko osiągnąć niewykrywalny poziom wiremii HIV we krwi i osiągnąć status U=U (czyli Undetectable-Untransmittable) - co oznacza, że nie będzie mógł przenieść takiego zakażenia na kogokolwiek innego drogą kontaktu seksualnego - tłumaczy dr Aksak-Wąs. Jak podkreśla mój rozmówca, niektóre dane z Europy Zachodniej czy Kanady dowodzą nawet, że na bieżąco monitorowani zakażeni HIV mogą żyć dłużej niż średnia populacyjna. - Jesteśmy w stanie to zakażenie stłamsić w zarodku i pozwolić pacjentowi żyć swobodnie - mówi doktor Aksak-Wąs. Ale podstawą jest diagnoza, czyli wykonanie badania w kierunku zakażenia HIV.

W dalszym ciągu stygmatyzacja

Daniel ma 42 lata. O zakażeniu dowiedział się sześć lat temu, robiąc anonimowy test w szczecińskiej poradni. - Najpierw spanikowałem. Nie widziałem, co robić i czułem, że stoję nad grobem. Ale na szczęście po odebraniu wyników nie zostałem z tym problemem sam. Trafiłem pod opiekę lekarzy-zakaźników, którzy spokojnie wyjaśnili mi, że z HIV da się żyć. I powiedzieli, jak żyć - wspomina. Rozpoczął leczenie, które jest w całości refundowane przez państwo. Regularnie przechodzi kompleksowe badania i monitoruje poziom wirusa. Codziennie przyjmuje leki.

- Jednocześnie niewiele i bardzo wiele w moim życiu się zmieniło. Mam wrażenie, że bardziej doceniam każdy dzień. Więcej rzeczy realizuję, a nie tylko planuję. A czy mówię o swoim zakażaniu? Nie, nie mówię, bo to wciąż w Polsce temat tabu. Wie o nim mój partner, wie moja mama, choć to nie była dla niej łatwa do przyjęcia wiadomość - przyznaje Daniel. Jak mówi, w Polsce nosicielstwo HIV wciąż traktowane jest jak choroba "tych gorszych". - A dla HIV nie ma gorszych i lepszych - każdy, kto uprawia seks bez zabezpieczenia (nawet raz) lub podejmuje inne ryzykowane zachowania, powinien się przebadać - komentuje Daniel. 

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z