"Pomagam stąd wygrać walkę tam". Volodymyr spod Szczecina przerabia auta i wysyła żołnierzom

Skupuje i przerabia samochody terenowe dla ukraińskiej armii. Mieszka pod Szczecinem, ale całym sercem jest tam, gdzie jego walcząca o wolność ojczyzna. - Pomagam stąd wygrać walkę tam - mówi Volodymyr Kharyton.
Zobacz wideo

Volodymyr Kharyton przeprowadził się z całą rodziną do Polski w 2015 roku. To tutaj zastała go wojna, która już blisko rok rozgrywa się w jego ojczystym kraju. To z Dolic pod Szczecinem pomaga tym, którzy walczą na Zaporożu. A pomaga na dwa sposoby.

Po pierwsze: auta na front

Kiedy w lutym zeszłego roku wybuchła wojna, od razu na Ukrainę pojechał walczyć jeden z pracowników Volodymyra - jego imiennik, który jest oficerem tamtejszej artylerii. - Kilka dni później zadzwonił, że na froncie, między Zaporożem a Donieckiem, pilnie potrzebują terenowego samochodu - wspomina Kharyton.

- Auto miało przewozić żołnierzy obsługujących haubice. Rozpoczęliśmy zbiórkę pieniędzy i bardzo szybko udało się kupić ponad 10-letniego nissana. Wybierając samochód, kierowaliśmy się tym, żeby miało napęd cztery na cztery, aby wóz był mobilny w terenie. Ważny był też prosty i łatwy do naprawy silnik, odporny na nawet niskiej jakości ropę. Udało się takie auto kupić - cieszy się Volodymyr.

Volodymyr przerabia pojazdy i wysyła je do ukraińskiej armii.Volodymyr przerabia pojazdy i wysyła je do ukraińskiej armii. Volodymyr Kharyton

Zanim pojazd ruszył na Wschód, został pomalowany w wojskowe barwy. Znalazł się też sponsor na paliwo do samej Ukrainy, więc Volodymyr osobiście postanowił dostarczyć nissana na front. Do bagażnika zapakował też ciepłe ubrania dla żołnierzy.

Po drugie: ciepła odzież

I tak ruszyła druga forma pomocy walczącym. Szwalnia Kharytona na co dzień szyje ubrania dla pracowników m.in. stoczni. - To bardzo odporna na trudne warunki odzież. Zabrałem więc ciepłe kurtki i wodoodporne bezrękawniki, a na miejscu sprawdziłem, czego konkretnie tam potrzeba - mówi. Wojskowi prosili o ubrania w różnych kolorach. Dla tych, którzy walczą w śniegu - białe, a dla tych, którzy zmagają się na froncie z błotem - ciemne, aby wtopić się w krajobraz i być jak najmniej widocznym dla rosyjskiego okupanta. Zaczęliśmy więc szyć więcej - opowiada.

Szwalnia VolodymyraSzwalnia Volodymyra Volodymyr Kharyton

Jak można pomóc?

Pomoc idzie teraz dwutorowo. Z jednej strony kupowanie i przerabianie starych samochodów, a z drugiej - szycie wojskowej odzieży.

- Teraz na warsztacie są trzy samochody. Wśród nich wysłużone volvo z podnośnikiem koszowym. To będzie bardzo potrzebny pojazd na froncie, bo pozwoli dostać się na wysokie piętra zbombardowanych budynków i ratować ludzi. Sprawdzą się też wszelkiego rodzaju busy - te z kolei, po przeróbkach tapicerskich, nadają się do przewozu rannych albo do zbudowania mobilnej pralni - mówi Volodomyr. I prosi o pomoc mechaników, lakierników czy tapicerów. - W Dolicach mamy warsztat, potrzeba w nim rąk do pracy - podkreśla.

Oprócz ludzi Ukrainiec chętnie przyjmie albo odkupi auta, które mogłyby znaleźć się w terenie. Jak podkreśla, nie muszą być w idealnym stanie.

Jeśli chodzi o odzież, nasz rozmówca podkreśla, że ma sprawdzonych dostawców tkanin i nie tylko. - Mamy ogrzewaną halę, gdzie możemy je szyć. Zapraszamy do współpracy tych, którzy chcą i potrafią pomóc. Przyda się i materiał, i fachowcy. Zapewniam, że w przypadku aut i ubrań wysyłamy to, co jest tam konkretnie potrzebne, bo jesteśmy w stałym kontakcie z ukraińską armią. Każdy dar rozliczamy, na wszystko mamy dokumenty i za każdą pomoc dziękuję w imieniu naszych żołnierzy i ukraińskich rodzin - podkreśla.

"Nie daliście umrzeć naszym ludziom"

Z Volodymyrem rozmawiałem przez telefon. W pewnym momencie zaległa cisza i głos mu się po prostu załamał. Był to moment naszej rozmowy, w której - wzruszony - dziękował każdemu z Polaków, za pomoc i wsparcie.

- Bracia… - rzekł, a potem na chwilę w słuchawce zaległa cisza.

Każdy, kto zechce wesprzeć działania Volodymyra Kharytona, może się z nim skontaktować telefonicznie pod numerem 793 614 665. Działa także oficjalnie już zarejestrowana ukraińska fundacja Pobratymy Bukowiny.

>> CZYTAJ WIĘCEJ WIADOMOŚCI ZE SZCZECINIA << 

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z