- W kurortach nastawionych na turystów przez cały rok - takich jak Świnoujście czy Kołobrzeg - o miejsce może być już trudno - przyznaje szef Wydziału Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie Damian Greś. - Są takie obiekty w większych kurortach, które już dwa tygodnie temu miały w stu procentach wypełnione miejsca na imprezy sylwestrowe - dodaje. Nie oznacza to jednak, że spontaniczne wyjazdy nie są możliwe, szczególnie we dwoje. Trudniej może być ze znalezieniem noclegu i stolika dla kilku osób, jeśli wybieramy się nad morze całą rodziną lub paczką znajomych.
Jadą z wielu regionów
Witać Nowy Rok nad Bałtyk na Pomorze Zachodnie jadą turyści z Lubuskiego, Dolnego Śląska, Śląska, ale także z regionu - ze Szczecina czy Koszalina. Dla kurortów okres Bożego Narodzenia i sylwester to sezon, dlatego ceny zbliżają się do tych z lipca i sierpnia. Portfel musi być też przygotowany na wydatek za samą imprezę sylwestrową. Ceny wahają się od 300 do nawet 1000 zł za osobę. - Do tego należy doliczyć nocleg. Tu, w zależności od standardu i jakości, zapłacić można nawet 400 zł, a wiadomo, że nie przyjeżdżamy na jedną noc - wylicza Damian Greś.
W deszczu i na plusie
Wybierając się nad morze w sylwestrowym okresie, raczej jedziemy na weekend niż tygodniowy pobyt. Coraz rzadziej są to wyjazdy łączone - świąteczno-noworoczne - czy przedłużone do Trzech Króli. Trzeba też przyznać, że akurat w tym roku kalendarz nie był dla nas zbyt łaskawy i nie wystarczyły pojedyncze dni urlopowe, by znacznie przedłużyć sobie wolne od pracy.
Do powitania Nowego Roku pozostało już niewiele czasu, więc z dużym prawdopodobieństwem możemy uznać prognozy synoptyków za wiarygodne - nad morzem w sylwestra ma padać deszcz, a temperatura ma wynieść 12 stopni Celsjusza. W Nowy Rok już raczej bez opadów i nadal wyjątkowo ciepło jak na tę porę roku - około 10 stopni.
