Rok temu uciekł z Białorusi do Szczecina. Teraz za darmo leczy Ukraińców. "Czuję, że muszę pomagać"
Dr Andriej Putiłow z Białorusi uciekł rok temu. Sam nazywa siebie uchodźcą. - Może tam wtedy nie było wojny, ale czuję, że byłem w podobnej sytuacji. Łukaszenka to nie jest mój prezydent. Nie zgadzam się z tym, co robi z moim krajem. Teraz czuję, że muszę pomagać - mówi nam dr Putiłow.
W Szpitalu Wojewódzkim przy ulicy Arkońskiej w Szczecinie udało się zebrać zespół 30 osób. To lekarze, pielęgniarki i studenci medycyny, którzy w ramach wolontariatu będą przyjmować pacjentów z Ukrainy. Punkt będzie czynny w dni powszednie, w godzinach od 15 do 19, w budynku J. Uchodźcy mogą liczyć na tłumaczy z języka ukraińskiego i rosyjskiego. - Oni nie mają numeru PESEL, dlatego na razie musimy ich przyjmować osobno, żeby normalnie wystawić receptę, kontynuować leczenie - wyjaśnia dr Putiłow.
Wsiedli do pociągu bez leków
Punkt w Szczecinie przyjmować będzie dorosłych. - Pacjentów dializowanych trzeba jak najszybciej skierować do stacji dializ, z nowotworami często na oddziały. Pilnej pomocy wymagają też cukrzycy. Postaramy się mieć dla nich glukometry i insulinę, chociaż tak na początek. Wiemy, że tak jak stali, tak bardzo często wsiedli do pociągów, bez leków, bez historii leczenia - mówi dr Joanna Mieżyńska-Kurtycz.
- Będziemy przedłużać leczenie, które ludzie rozpoczęli w swojej ojczyźnie, kierować ich do danej poradni lub na leczenie szpitalne, jeśli są to pacjenci onkologiczni - dodaje dr Ewa Hołda. Jak wyjaśnia, do otworzenia się na pomoc uchodźcom lekarzy natchnęła także pacjentka onkologiczna, która trafiła do szpitala z Lwowa.
Darmowe leczenie, ale leki drogie
Do placówki przy Arkońskiej zgłaszać się mogą dorośli uchodźcy z Ukrainy. Muszą mieć przy sobie zaświadczenie od Straży Granicznej, że przekroczyli granicę po wybuchu wojny 24 lutego. Ze strony lekarzy będzie to wolontariat. Wiele spraw uda się zorganizować w ramach NFZ, problemem są drogie leki. Do szpitala zgłosili się już anonimowi darczyńcy, którzy zadeklarowali wykupowanie recept dla uchodźców, którzy nie mają refundacji i muszą za leki płacić 100 procent.
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Rafał Trzaskowski lepszym kandydatem na premiera niż Donald Tusk? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- "Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta
- Ukraina. W okupowanym Melitopolu Rosjanie przygotowują fikcyjne wybory regionalne
- W aucie osobowym wiózł do babci siedmioro dzieci. Jedno na stojąco w bagażniku
- 17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"