Pomorze przekazuje Ukrainie nowe karetki. "Niestety, one długo tam nie żyją"
Karetki dla ukraińskich medyków przygotował Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka w Słupsku. Ambulanse trafią do Zaporoża i Równego.
- Karetki mają ponad siedem lat, ale u nas w pogotowiu szanuje się sprzęt i myślę, że jeszcze ładnych parę lat posużą - mówił Mariusz Żukowski, dyrektor Stacji Pogotowia Ratunkowego w Słupsku. - Są bardzo dobrze wyposażone. Mają amerykańskie nosze, które są jednym z najnowszych obecnie użytkowanych w ratownictwie medycznym - zachwalał.
- Panie konsulu - zwracał się do ukraińskiego przedstawiciela Żukowski - mamy takie stare polskie powiedzenie: "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". My jako pracownicy słupskiego pogotowia uznaliśmy, że trzeba pomóc. Mamy czym się podzielić, więc po prostu się zwyczajnie dzielimy - mówił dyrektor, zapowiadając, że ambulanse za kilka dni zostaną załadowane na lawety i pojadą w stronę granicy.
Wozy numer pięć i sześć
Medyczne wsparcie ze strony pomorskiego samorządu płynie do Ukraińców od początku rosyjskiej agresji. Marszałkowskie jednostki, wspólnie z samorządami miejskimi i różnego rodzaju fundacjami, udzielają pomocy uchodźcom, przyjmują rannych, wysyłają pomoc humanitarną i sprzęt medyczny w różne rejony Ukrainy.
- To już piąta i szósta karetka pogotowia, którą wysyłamy na teren Ukrainy - wyliczał marszałek Mieczysław Struk. - Zwłaszcza w teren objęty walkami z rosyjskimi wojskami, gdzie trwa ewakuowanie rannych z pola walki i wysyłanie ich do szpitali usytuowanych w zachodniej Ukrainie - precyzował.
- Z jednej strony można pytać: "a dlaczego tyle?". Ale musimy pamiętać, że niestety w Ukrainie te karetki długo nie żyją. Większość z nich trafia na front i jeździ w warunkach, które naprawdę są dalekie od idealnych. Często w terenach objętych walką albo zaminowanych, skąd idzie ewakuacja mieszkańców - opowiadał konsul Ukrainy Oleksander Plodostyi. - Dlatego taki sprzęt jak karetka, samochód czy autobus szkolny, zawsze jest niezbędny dla Ukrainy. Bardzo dziękujemy - kłaniał się dyplomata.
Pomorski samorząd przekazuje karetki dla Ukrainy Paweł Radzewicz / TOK FM
Pomoc bardzo potrzebna
Samorządowcy - przekazując sprzęt - apelowali zarówno do mieszkańców, jak i władz innych miast i miasteczek o to, by nie przestawać pomagać Ukrainie. Wicemarszałek Leszek Bonna wspominał swoją delegację do Kijowa sprzed kilku tygodni.
- Wizyta tam była niezwykle przygnębiająca, bo choć w zachodniej części Ukrainy nie toczą się bezpośrednio działania wojenne, to wojnę widać na każdym kroku - wspominał. - Dlatego tak ważna jest pomoc niesiona walczącej Ukrainie. Namawiam też inne samorządy, aby w miarę możliwości pomagały i wysyłały pomoc humanitarną do naszych sąsiadów za wschodniej granicy - apelował.
- To jest też dobra okazja, żeby dzisiaj apelować też do społeczeństwa województwa pomorskiego o dalszą pomoc, ponieważ wojna trwa - dodawał marszałek Mieczysław Struk. - Ta wojna w dużym stopniu też nas dotyczy. Ukraińcy walczą z Rosjanami nie tylko o swoją wolność, ale też walczą z barbarzyńcą, który zagraża pozostałej części Europy - podsumowywał samorządowiec.
- Schron to nie wszystko. Jak przygotować się na zagrożenie? Niektóre rady mogą zaskoczyć
- Będzie podatek od aut spalinowych? Rząd zbliża się do kompromisu z Komisją Europejską
- "Wszyscy niedługo będziemy pracować w Amazonie". Ostro o polityce światowego giganta
- Znaleźli nowy sposób na integrację osób z niepełnosprawnościami. "Ta zmiana myślenia jest rewolucją"
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty