Dzielny Edek odszedł na zasłużoną emeryturę. Celnicy nazywali go "profesorem"
Edek został przyjęty do służby w 2010 roku. Należy do rasy wyhodowanej w XIX wieku w Anglii do polowań na lisy. Niezwykłe możliwości jego nosa Krajowa Administracja Skarbowa wykorzystała do wykrywania narkotyków.
Czworonożny funkcjonariusz ma na koncie długą listę sukcesów w walce z narkotykami. Wśród tych największych jest pomoc w udaremnieniu przemytu dwóch ton kokainy o czarnorynkowej wartości ponad 2 mld złotych. Znalazł je w 2019 roku w kontenerze, który przypłynął na statku z Holandii do Gdyni.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie od służb holenderskich, które podejrzewały, że w przesyłce skonteneryzowanej mogą znajdować się narkotyki. Po jego rozładowaniu Edek wskazał na worek, w którym, jak się później okazało, narkotyki były wymieszane z kredą - opowiadała Joanna Kustosik-Kańska, opiekunka Edka.
Czworonożny perfekcjonista
Edek okazał się psem idealnym do wykrywania narkotyków. Jak opowiadała jego opiekunka, każdego dnia wstawał o 5 rano i czekał na wyjście do pracy. Przez 13 lat służby sprawdzał się w każdej sytuacji: pływał na motorówce, leciał samolotem, jeździł policyjnymi samochodami.
- Miał więcej przygód niż niejeden człowiek - śmiała się Kustosik-Kańska. I dodała, że dla niej największym sukcesem było to, kiedy psiak znajdował małe ilości narkotyków. - Wtedy musiał się wykazać bardzo dużą dokładnością. Pamiętam, jak Edzio został wezwany do przeszukania piwnic. Było podejrzenie, że w jednej z nich są ukryte narkotyki. Edek wszedł i powoli przeszedł wzdłuż korytarza. Nagle zatrzymał się przed drzwiami. Policjanci, którzy wezwali nas na miejsce, powiedzieli, że to nie ta piwnica. Podkreśliłam wówczas, żeby rozwalili drzwi i weszli sprawdzić. W środku znaleźliśmy 1,5 kilograma amfetaminy i tyle samo marihuany - wspomniała opiekunka.
W Wejherowie Edek znalazł blisko kilogram różnych substancji, m.in. kokainę, haszysz, marihuanę oraz ok. 200 sztuk tabletek mefedronu. W Słupsku natomiast - w ramie samochodu - wywąchał 5 kilogramów marihuany. Cały czas, mimo zaawansowanego już wieku i częstszego zmęczenia, jest chętny do pracy.
Praca jak zabawa
Edek wykorzystywania swojego nosa w służbie państwu nauczył się m.in w Ośrodku Szkoleniowym w Kamionie. Był też na szkoleniu w Finlandii. Nauka psów wyszukujących narkotyki odbywa się na zasadach "noseworku" - zwierzę za każde zbliżenie nosa do miejsca, w którym ukryta jest nielegalna substancja nagradzane jest smakołykami, zabawką lub pochwałami. Narkotyki zarekwirowane podczas interwencji lub syntetyczne substancje - podczas testów - ukrywane są w szufladach, szczelinach podłogi, między siedzeniami foteli w samochodzie lub w bagażach. Pies musi znać i wskazywać nawet śladowe ilości takich narkotyków jak marihuana, kokaina, heroina, amfetamina, extasy czy haszysz.
- Z izby otrzymywałam próbki wszystkich dostępnych narkotyków i chowałam je Edziowi w różnych miejscach, za każdym razem kiedy byliśmy na służbie. Wszystko po to, żeby pies miał poczucie, że jego dzień w pracy zakończył się sukcesem. Za każdym razem, kiedy Edek znajdzie ukryte narkotyki, otrzymuje swoją ulubioną zabawkę: piszczałkę. Obiecałam mu, że jak już przejdzie na emeryturę to dostanie kilka piszczałek - opowiadała ze wzruszeniem Kustosik-Kańska.
Kość na "do widzenia"
Edek - z okazji przejścia na emeryturę - otrzymał od swoich ludzkich współpracowników ogromną kość. To, że żegna się się z pracą, nie oznacza, że będzie od niej całkowicie odcięty. Resztę swojego życia spędzi z dotychczasową opiekunką. Za jego wyżywienie i niezbędne leczenie będzie płacić Krajowa Administracja Skarbowa.
Edek będzie też mentorem i współlokatorem suczki Loli, która zastąpi go w służbowym duecie z Joanną Kustosik-Kańską. W pomorskim KAS pracuje w sumie siedem psów wyszkolonych do wykrywania narkotyków, tytoniu czy gotówki. Wszystkie mieszkają ze swoimi opiekunami. - Śmiejemy się, że dzielimy się na tych przewodników, którzy przyznają się, że pies śpi w łóżku i na tych, którzy się do tego nie przyznają - skwitowała Kustosik-Kańska.
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
Mentzen buńczucznie: Nie musimy rządzić w 2023 roku. Możemy zrobić rząd w 2027 r. Całe życie przed nami
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Błażej Kmieciak rezygnuje z funkcji przewodniczącego Państwowej Komisji ds. Pedofilii
- Protesty w Izraelu. "Albo rząd się cofnie, albo będzie rewolucja". Prawicowi kibole mają wyjść na ulice
- Ekspert analizuje tempo rosyjskich działań na Ukrainie. "To może być ostatni rozdział tego konfliktu"
- Komendant gorlickiej straży miejskiej brutalnie pobity. 19-laltkowi grozi do 10 lat więzienia
- Syndrom wypalenia zawodowego a L4. Czy można wziąć zwolnienie lekarskie na tę przypadłość?
- Zatrzymano dwie osoby podejrzane o współpracę z obcym wywiadem. Zbierały informacje o infrastrukturze krytycznej