"Kuratorka oświaty bez żadnego trybu?". Gdańscy radni bronią politycznych jasełek
O gdańskich jasełkach zrobiło się głośno kilka dni temu. Autorzy przedstawienia postanowili podejść do niego w dość niestandardowy sposób. Chłopak, który odgrywał Jezusa, był pół nagi wożony na taczce, a Święta Rodzina dostała od Trzech Króli "bon na 500 plus". Na nagraniach, które można znaleźć w internecie, widać, że żarty podobają się publiczności, która reaguje na nie śmiechem. W komentarzach internauci byli już podzieleni - jedni z zachwytem wypowiadali się o kreatywności i pomysłowości młodzieży, inni nie kryli zażenowania. Bardzo krytycznie przedstawienie ocenił natomiast minister edukacji Przemysław Czarnek.
- To raczej kabaret niż prześmiewcze potraktowanie świąt Bożego Narodzenia, to satyra - broniła uczniów przewodnicząca rady miasta Agnieszka Owczarczak (KO). - Zastanawia mnie, czy byłoby tak wielkie oburzenie prawej strony sceny politycznej, gdyby w tym przedstawieniu świątecznym nie pojawiła się postać z kotem. Czy to, że ktoś krytykuje prowadzoną politykę, to jest powód do tak wielkiego oburzenia? - pytała radna.
Lista pytań do kuratorki
Jasełka były szeroko komentowane w mediach społecznościowych, mówili o nich politycy i partyjni działacze. Na antenie Radia Gdańsk bardzo krytycznie oceniła je Pomorska Kurator Oświaty Małgorzata Bielang.
- To, co się zadziało w szkole, o której wszyscy mówią, nie powinno się zadziać. To było złe i niemądre, nie powinno mieć miejsca. Dotyczyło naszej wielowiekowej tradycji związanej z religią i wydarzeń z płaszczyzny społeczno-politycznej. Święta Bożego Narodzenia to nie czas, a szkoła to nie miejsce na tego rodzaju wystąpienia. Można to nazwać wręcz hucpą - oceniła Bielang.
Ta wypowiedź szczególnie nie spodobała się gdańskim radnym KO. - Zażądaliśmy informacji, na podstawie których konkretnie przepisów prawa Pomorska Kurator Oświaty oświadczyła, że wystawienie tak zwanych jasełek w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Gdańsku się zadziać nie powinno, że to było złe i niemądre, (...) a wręcz można to nazwać hucpą - wyliczał radny Koalicji Obywatelskiej Cezary Śpiewak-Dowbór. Podkreślał, że - zgodnie z konstytucją - organy władzy publicznej mogą działać tylko w granicach i na podstawie prawa.
- W trybie jakiej procedury ustawowej Pomorska Kurator Oświaty poczyniła takie ustalenie i wobec kogo zapadło takie rozstrzygnięcie? - pytał radny.
Prawa strona "przewrażliwiona"?
- To pokazuje pewne przewrażliwienie prawej strony sceny politycznej - oceniał dalej Owczarczak. Przywołał też jasełkową dekorację, do której przyczepione były gwiazdy. - To sytuacja, kiedy dowolna liczba gwiazdek od razu kojarzy się z ośmioma i za chwilę okaże się, że już nie tylko tęcza jest zakazanym znakiem, ale również nie można używać żadnych znaczków gwiazdek - dodał, nawiązując do ośmiu gwiazd, które w czasie protestów ukrywały wulgaryzm kierowany w stronę partii rządzącej.
Zdaniem gdańskich radnych ta sytuacja przypomina dawne metody walki z wolnością słowa. Jeden z nich - Andrzej Kowalczys - na spotkanie z dziennikarzami przyniósł opornik, symbol sprzeciwu wobec władzy z czasów solidarnościowego zrywu .
- Mam nadzieję że ten opornik sprzed 41 lat nie będzie musiał być zakładany w ramach protestów, że młodzieży zamyka się usta - podkreślał były opozycjonista. - Ja te czasy pamiętam i nie chciałbym, żeby jedna władza miała monopol na wszystko - dodał.
Na konferencji radnych obecna miała być reżyserka jasełek. W ostatniej chwili zrezygnowała, tłumacząc zmianę decyzji niezależnymi od niej przyczynami.
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"