Mieszkaniec Rumi zmierzy się z zimnymi wodami jeziora Loch Ness. Ma w tym konkretny cel
Słynne szkockie jezioro Loch Ness jest największym objętościowo zbiornikiem słodkowodnym na Wyspach Brytyjskich. Swoją "sławę" zawdzięcza Nessie - potworowi znanemu na całym świecie. - Nie wiem, co będzie w Loch Ness. Jak zareaguję, gdy - płynąc - zahaczę o jakiś konar. Przecież to może być ten potwór - żartował przed wylotem do Szkocji Piotr Biankowski. Próbę przepłynięcia tego wyjątkowego jeziora podejmie między 17 a 22 lipca. Wszystko zależy od pogody.
- Niska temperatura wody, ograniczona widzialność i odległość do przepłynięcia [37 km] powodują, że może to być najtrudniejsza przeprawa, jaką dotychczas podjąłem. Zajmie od 13 do 17 godzin. Nie mogę korzystać z pianki, więc przed zimnem chronić mnie będzie jedynie lanolina, czyli mieszanina tłuszczu z wełny owczej i wazeliny - opowiada.
Biankowskiemu będzie towarzyszyła łódź ze wsparciem oraz obserwatorem, który ma czuwać nad przestrzeganiem nielicznych, ale surowych reguł. - Próba została oficjalnie uznana, pływak może być ubrany jedynie w kąpielówki, okularki i pływacki czepek. Nie może dotykać łodzi, więc jego ekipa podaje mu jedzenie i napoje na specjalnym wysięgniku. Bardzo trudno je złapać, zwłaszcza gdy nie czuje się już rąk. Temperatura wody waha się bowiem między 15 a 17 stopni Celsjusza, ale tylko na powierzchni. Nanoszony torf powoduje, że promienie słoneczne nie docierają w głąb, przez co woda osiąga tylko 6-8 stopni - wyjaśnia Marcin Węc z Fundacji Ronalda McDonalda.
Piotr Biankowski przepłynął kanał La Manche fot. materiały prasowe
Zbiórka na pomorskie szpitale
W całej tej akcji nie chodzi tylko o przepłyniecie wyjątkowego jeziora. Pływackiemu wyzwaniu towarzyszy zbiórka pieniędzy na zakup łóżek dla rodziców, które razem z Fundacją Ronalda McDonalda zostaną kupione dla oddziałów pediatrycznych Szpitali Pomorskich w Gdyni i Wejherowie. Łóżka są rozkładane, wygodne, łatwe do czyszczenia i bardzo potrzebne. Każdy może wesprzeć tę akcję na zrzutka.pl/z/biankowski.
- W ubiegłym roku wyremontowaliśmy Oddział Pediatryczny w Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni, w którym leczymy najmłodszych mieszkańców miasta i okolic. Większość sal jest wyposażonych w nowoczesne fotele dla rodziców, ale chcielibyśmy, by zagościły one we wszystkich pomieszczeniach - mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, prezes Zarządu Szpitali Pomorskich.
Honorowy Patronat nad wydarzeniem objęli marszałek województwa pomorskiego, prezydent Gdyni oraz burmistrz Rumi.
Piotr Biankowski to były rugbista Arki Gdynia, dziś triathlonista i mistrz w lodowym pływaniu. - Kocham to robić. Ale moją największą motywacją jest pomaganie dzieciom. Jestem szczęśliwy, że połączyłem swoją pasję z dawaniem dobra - mówi.
- Dzieci z DPS-u na kolanach szorowały kościół. Nowe informacje w głośnej sprawie
- Szydło o Żelaznej Kopule. "To jest tak głupia wypowiedź, że nóż się w kieszeni otwiera"
- Tragedia w Andrychowie. Nie żyje 11-letnia dziewczyna
- Plakaty we Wrocławiu wywołały burzę w sieci. Jacek Sutryk się tłumaczy
- Impreza Zjednoczonej Prawicy w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wezwano Straż Marszałkowską
- Kolejna kontrola NIK w Orlenie. Chodzi o fuzję z Lotosem
- Nowe informacje w sprawie zwolenienia Bartłomieja Obajtka. "W ostatnim rzucie"
- Kamiński w prokuraturze. Drugi raz nie wywinie się komisji? Znaleźli fortel
- Rafał Z. ukrywał się pod stertą ubrań. Policja ujawnia szczegóły zatrzymania
- Warchoł pisze o zakazie sprzedaży alkoholu. "Czy włamał się Panu ktoś na konto?"