Gdańsk. Uchodźcy z Ukrainy dostaną nowych "kumpli". "Każdy wybrał trzy osoby, z którymi poczuł największe flow"
Projekt "Buddy" ma wesprzeć uchodźców z Ukrainy. Chodzi o udzielenie pomocy w odnalezieniu się w nowym środowisku i w organizacji życia codziennego. Przydzielony do Ukraińca "kumpel" ma np. ułatwić mu poruszanie się po Trójmieście, pomóc w urzędzie, w zakupie internetu w wynajmowanym mieszkaniu czy w rezerwacji wizyty u lekarza.
Projekt został wymyślony przez społeczność O4 Coworking w Olivia Centre. Nazwa "Buddy" wzięła się z angielskiego słowa oznaczającego właśnie "kumpel". - Odnosi się to do opiekuna osoby pochodzącej z Ukrainy. Jego zadaniem jest wsparcie konkretnej osoby w tym, czego aktualnie potrzebuje. Buddy to także osoba, z którą można spędzić czas towarzysko, wyjść na pizzę, do kina, pójść na spacer, porozmawiać, a przy tym poćwiczyć język polski i angielski. Buddy to przewodnik, przybliżający trójmiejski świat - opowiada Krzysztof Król z Olivia Centre.
Po wybuchu wojny w Ukrainie tylko w samym Gdańsku zatrzymało się ponad 220 tysięcy uchodźców. Po początkowej fali pomocy przyszedł czas na wsparcie systematyczne. - Kiedy zaczęły pojawiać się u nas osoby z Ukrainy, zaoferowaliśmy im pomoc w nieodpłatnym korzystaniu z naszej przestrzeni do pracy. Jednak zastanawialiśmy się, czy możemy zrobić dla nich coś więcej - mówi Marta Moksa, dyrektor O4 Coworking w Olivia Centre. Tak narodziła się inicjatywa "Buddy".
Do projektu na razie zgłosiło się 20 osób z oliwskiego coworkingu O4, które wyraziły gotowość towarzyszenia przyjezdnym z Ukrainy. Na początku czerwca odbyło się pierwsze spotkanie. Osoby mogły lepiej się poznać i wymienić kontaktami.
- Na kumpelskim spotkaniu integracyjnym wykorzystaliśmy metodę "szybkich randek". Wszyscy uczestnicy spotkania mieli szansę porozmawiać przez pięć minut z każdą osobą, a trwało to zaledwie godzinę! Po tych rozmowach każdy wybrał trzy potencjalne osoby, z którymi poczuł największe flow. Teraz pozostaje połączyć ich w "kumpelskie pary". Wierzę, że te nowe znajomości mogą przynieść wiele dobrego dla obu stron - mówi Karolina Rymarczyk, koordynatorka projektu
Chętnych do niesienia pomocy nie brakuje, a goście z Ukrainy z pomocy chętnie skorzystają. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez O4 wśród ukraińskich uchodźców, najczęściej pojawiające się potrzeby to: nauka języka polskiego, zdobycie przyjaciół na miejscu i poznanie nowych osób, większe możliwości rozwoju swoich pasji i zdobycie wiedzy o miejscach w Trójmieście, z których chętnie korzystałyby osoby z Ukrainy. Projekt na razie ma charakter pilotażowy.
- Czy ataku Putina na Polskę trzeba się bać? Takiej rozmowy w naszych mediach jeszcze nie było
- Kultowa polska firma poszła pod młotek. Nie ma chętnych na ratunek
- Awantura na konferencji. Poszło o aferę wizową. Schreiber nie wytrzymał. "To jakaś komedia jest"
- Maryja z tęczową aureolą obraża uczucia religijne? Sąd nie miał wątpliwości
- Niepokojąca rola Ewy Wrzosek w procesie przejmowania mediów publicznych. WP: Wnioski powstały poza prokuraturą
- Zamkną popularną atrakcję w Beskidach? "Wszyscy nas zbywają"
- Awaryjne lądowanie samolotu na lotnisku w Gdańsku. "Miał otwarte podwozie"
- Barbórka i tradycje górnicze na liście dziedzictwa kulturowego UNESCO? Wniosek już jest
- Czekoflacja zje nam święta? Ceny słodyczy idą w górę jak szalone
- Rada nadzorcza powołała nowego prezesa PZU. Kim jest Artur Olech?