Pół roweru od miasta. W Gdyni dołożą mieszkańcom do zakupu elektrycznego jednośladu
Na wsparcie zakupu roweru elektrycznego ma szansę każda osoba prywatna mieszkająca w Gdyni. Dofinansowanie będzie możliwe w wysokości maksymalnie 2,5 tysiąca złotych - przy czym może to być maksymalnie 50 procent wartości takiego roweru.
- Jeżeli ktoś złoży wniosek o dotację na zakup roweru o wartości 3000 złotych, to dofinansowanie będzie wynosiło 1500 złotych. Jeżeli natomiast ktoś złoży wniosek w sprawie roweru za 6000 złotych, to dostanie maksymalnie 2500 złotych - tłumaczy Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. I wylicza, że założona na program kwota 100 tysięcy złotych powinna wystarczyć na zakup około 40 elektrycznych jednośladów.
Gdzie państwo nie pomoże, gmina dołoży
Samorządowiec zauważa, że w Polsce nie ma obecnie krajowego systemu dotacji do rowerów, co jest praktykowane w wielu innych państwach i regionach Unii Europejskiej. - Dotacja jako forma zachęty do zmiany, choćby częściowo, nawyków transportowych, jest jednym z elementów realizacji Europejskiego Zielonego Ładu oraz innych dokumentów strategicznych mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatu, a także poprawę jakości życia i zdrowia Europejczyków - przekonuje Łucyk. I podkreśla, że Gdynia jest pierwszym miastem w Polsce, które zdecydowało się dofinansowywać zakup rowerów elektrycznych dla mieszkańców.
Kto się zdecyduje, "już się nie spoci"
Rowery elektryczne zdobywają w ostatnich latach coraz większą popularność. Dzięki wspomaganiu jazdy silnikiem, sprawdzają się zwłaszcza na ulicach o dużym nachyleniu, a stromych podjazdów w Gdyni nie brakuje. - Rowery elektryczne powodują, że znika już argument mówiący o tym, że "ja do pracy nie pojadę na rowerze, bo się spocę" - śmieje się Jakub Furkal, pełnomocnik prezydenta miasta ds. komunikacji rowerowej.
- Właśnie rowery elektryczne powodują to, że jedzie się bez żadnego wysiłku. Napędy są coraz mocniejsze, bateria starcza na dłużej - wylicza. - Takie rowery są dostępne dla każdego, niezależnie od wieku i tego, czym się zajmuje. Co ważne, miejskie dotacje na zakup roweru elektrycznego są wyłącznie dla osób prywatnych, nie do celów biznesowych - zastrzega urzędnik.
Miasto sprawdzi jak e-rower z dotacją wpłynie na życie mieszkańców
Dofinansowanie zakupu rowerów, jak przekonują samorządowcy, może być dopiero początkiem. Urząd planuje sprawdzić, jakie korzyści program ten przyniesie. - Liczba około 40 rowerów jest wystarczająca do tego, żeby przeprowadzić badania i żeby zobaczyć, jak faktycznie zakup takiego roweru zmieni zachowanie osoby, która się na niego zdecyduje - tłumaczy wiceprezydent. - Mam nadzieję, że pewnie za rok będziemy przeprowadzać badania wśród tych osób, które otrzymały dotację - dodaje.
Uchwałę umożliwiającą dofinansowanie zakupu rowerów dla mieszkańców radni przyjęli na ostatniej sesji. Dokument musi zostać opublikowany w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego i dopiero po 14 dniach wejdzie w życie. Można się spodziewać, że pierwsze wnioski o rowery mieszkańcy będą mogli składać w drugiej połowie maja. Jak podaje miasto - będzie można je składać do 15 października lub do wyczerpania środków zapisanych w budżecie na ten cel.
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Rafał Trzaskowski lepszym kandydatem na premiera niż Donald Tusk? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta
- Ukraina. W okupowanym Melitopolu Rosjanie przygotowują fikcyjne wybory regionalne
- W aucie osobowym wiózł do babci siedmioro dzieci. Jedno na stojąco w bagażniku
- 17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
- 20-latek schował się przed policjantami w szafie. Kryjówkę zdradził kot