Ratownicy z Gdyni stracili auto i apelują o pomoc. "Bez was nie zajedziemy"

REKLAMA
Na co dzień pomagają osobom zaginionym, teraz sami potrzebują wsparcia. Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe z Gdyni straciło samochód wykorzystywany do akcji i zbiera fundusze na nowy.
REKLAMA
Zobacz wideo

- Samochód straciliśmy podczas przygotowań do tegorocznego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - rozkłada ręce Wojciech Pawłowski, prezes POPR. - Niestety z nieznanych przyczyn kierowca z przeciwnego pasa zjechał na nasz pas ruchu. Doszło do czołowego zderzenia i całkowitego uszkodzenia naszego pojazdu - dodaje.

REKLAMA

Wóz ratowników służył przede wszystkim do transportu wyposażenia niezbędnego do prowadzenia akcji: sprzętu medycznego, odbiorników GPS czy radiotelefonów. Przewożono w nim też specjalistyczne wyposażenie do ewakuacji z trudnego terenu, kaski dla ratowników, liny czy nosze.

Ratownicy jeżdżą na akcje własnymi autami

Mimo braku samochodu POPR cały czas jest w gotowości do podjęcia działań i jeśli jest taka potrzeba, prowadzi poszukiwania. - Niestety przez brak samochodu jest to znacznie utrudnione - mówi Pawłowski.

- Teraz ratownicy muszą przyjechać do bazy, zapakować sprzęt do własnych samochodów i dopiero udać się na miejsce poszukiwań. Samochód, który straciliśmy, był gotowy do akcji przez całą dobę i wyruszał od razu. Auto było specjalnie oznakowane, na drodze mogło funkcjonować jako pojazd uprzywilejowany - podkreśla nasz rozmówca.

Zwraca też uwagę, że w przypadku poszukiwań czas ma znaczącą rolę. - Im szybciej dotrzemy na miejsce, tym szybciej udzielimy pomocy zaginionemu. Chcemy ratować życie - mówi ratownik.

REKLAMA

Ponad 400 akcji

Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w ubiegłym roku świętowało swoje dwudziestolecie. Ratownicy brali udział w akcjach poszukiwawczych ponad 400 razy. W ubiegłym roku wyjeżdżali na poszukiwania 49 razy, w tym brali udział już w pięciu akcjach. W lutym przeczesywali gdyńskie lasy w poszukiwaniu zaginionej 14-latki, w styczniu poszukiwali kilku zaginionych gdańszczan.

Wesprzeć ratowników można nawet drobną wpłatą na zrzutka.pl albo bezpośrednio na konto POPR. - Jeśli państwo nie mają możliwości wesprzeć nas finansowo, zachęcamy do udostępniania zrzutki, żeby trafiła do jak największej liczby osób - apeluje ratownik. - Wtedy mamy większą szansę na kupno samochodu i skuteczniejsze działanie - dodaje.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory