"Pisklęta rozbiją się o rusztowania". Obrońcy ptaków podnoszą alarm

REKLAMA
Ornitolodzy z Towarzystwa Przyrodniczego "Kawka" walczą o ochronę ptaków, które wiją teraz gniazda w szczelinach remontowanych budynków. - Będzie duży problem, gdy pojawią się pisklęta. Jak jerzyki będą wylatywać z gniazd, to przez charakterystyczny tor lotu uderzą prosto w podesty rusztowań - tłumaczą.
REKLAMA
Zobacz wideo

Sezon prac remontowych pokrywa się z okresem lęgowym u ptaków. Budynki mieszkalne, w szczególności stropodachy, stanowią ważne siedliska chronionych w Polsce gatunków, m.in. jerzyka, wróbla, kawki, pustułki czy gołębia miejskiego. Przed wykonaniem prac remontowych na elewacji budynku, inwestor - zgodnie z obowiązującym prawem - powinien wykonać inwentaryzację ornitologiczną.

REKLAMA

- Wiemy, że remonty trzeba przeprowadzać, ale należy to sensownie zaplanować. Budynek musi być sprawdzony - najlepiej w sezonie poprzedzającym remont - przez osobę mającą doświadczenie. Są gatunki ptaków bardzo trudnych do wykrycia - zauważa ornitolożka Monika Wójcik-Musiał z Towarzystwa Przyrodniczego "Kawka". - Do tego trzeba wiedzieć, o jakich godzinach robić kontrole, żeby te ptaki zobaczyć. Niestety często zdarza się tak, że przyjeżdża ktoś z firmy budowlanej, staje przed budynkiem i mówi: "No, ptaków nie ma, więc można remontować" - dodaje.

Po inwentaryzacji ornitolog przygotowuje ekspertyzę, którą - razem z wnioskiem o wydanie zezwolenia na zniszczenie siedlisk - inwestor czy zarządca składa w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, by uzyskać zezwolenie na prowadzenie prac. - RDOŚ nakłada obowiązek wykonania kompensacji przyrodniczej, czyli na przykład powieszenia budek lęgowych odpowiednich dla danego gatunku, by w kolejnych latach ptaki mogły wyprowadzić lęgi i nie było strat w lokalnej populacji - tłumaczy ornitolożka.

"Ptaki wlatują za siatki"

Jednak, jak pokazują przykłady z Bydgoszczy, niestety nie wszyscy stosują się do obowiązującego prawa. W ostatnich tygodniach ornitolodzy z Towarzystwa Przyrodniczego "Kawka" interweniowali m.in. przy ulicy Lubelskiej 1. - Otwory wlotowe, w których gniazdują jerzyki, to są małe otwory w stropodachu budynku. Zostały zasłonięte siatkami. Ptaki wlatują za siatki, uderzają i próbują dolecieć do gniazd - opowiada Wójcik-Musiał. - Mamy do czynienia z sytuacją, że nie ma zezwoleń, więc prace prowadzone są nielegalnie - dodaje.

Podobna sytuacja jest przy ulicy Jagiellońskiej 103. - Budynek zastawiony jest rusztowaniami. Będzie duży problem, gdy pojawią się pisklęta. Jak jerzyki będą wylatywać z gniazd, to przez charakterystyczny tor lotu uderzą prosto w podesty rusztowań - tłumaczy ornitolożka. - Na przekazaną przez nas informację nikt nie zareagował, jak powinien, w związku z tym wnioskowaliśmy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o wstrzymanie tych remontów - dodaje.

REKLAMA

Jerzyki są pod ścisłą ochroną - zarówno same ptaki, jak ich siedliska. - Przylatują w maju z Afryki Południowej i Środkowej tylko po to, by wyprowadzić swoje lęgi. Jeśli raz miały gniazdo w danym miejscu, to przez całe swoje życie wracają w to samo miejsce. Gdy wykarmią pisklęta, we wrześniu ruszają w drogę powrotną do Afryki - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Prezydent miasta interweniuje

Towarzystwo powiadomiło Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy i Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Bydgoszczy. W sprawie remontu elewacji budynku przy ulicy Jagiellońskiej 103 interweniował również prezydent Bydgoszczy. "Jestem zaniepokojony tą sytuacją. Nie jestem stroną sporu, ale napisałem pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który nie jest miejską strukturą, o pilne przeprowadzenie kontroli na terenie tej nieruchomości" - poinformował w mediach społecznościowych Rafał Bruski.

Prace przy ulicy Jagiellońskiej 103 zostały wstrzymane do 15 sierpnia. Zarządca zatrudnił ornitologa, który ma zinwentaryzować siedliska i wyznaczyć strefy buforowe dla ptaków

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory