"Łupią najsłabszych. Wstyd!". Bydgoszcz wchodzi w spór ze spółką Skarbu Państwa
Pod koniec ubiegłego roku rząd zdecydował o zamrożeniu cen energii elektrycznej dla tzw. odbiorców wrażliwych. Chodzi o domy pomocy społecznej, domy dziecka, bursy, zakłady pielęgnacyjno-opiekuńcze, mieszkania chronione, domy samopomocy oraz specjalne ośrodki szkolno-wychowawcze. W Bydgoszczy jest to łącznie 80 placówek, które powinny płacić 790 zł za megawatogodzinę.
- I takie też ceny mieliśmy na fakturze za luty, za styczeń. W marcu otrzymaliśmy korekty faktur zwiększające cenę do 1440 złotych z adnotacją, że nas nie obowiązują zamrożone ceny energii - informował na sesji Rady Miasta Bydgoszczy Tomasz Bońdos, koordynator Zespołu ds. Zarządzania Energią. - Do tego Enea wystawiła nam jeszcze korekty za pierwsze dwa miesiące roku - dodawał poirytowany.
Spór z Eneą
Miasto weszło w spór z Eneą - spółką Skarbu Państwa - bo nie chce płacić zawyżonych faktur. - Sytuacja jest nieciekawa - przyznawał prezydent Rafał Bruski. - Rząd zapewniał samorządy, że będziemy płacili określoną cenę. Przyjął w tym zakresie określone regulacje prawne, ale spółka energetyczna, która nas zasila w energię, ustawy nie chce respektować i wystawia nam rachunki prawie dwukrotnie wyższe - tłumaczył Bruski.
Miasto złożyło dwie reklamacje, ale spółka ich nie przyjęła. - Według Enei nie należy nam się niska cena energii dla domów dziecka, pomocy społecznej i tak dalej. Reklamacje, które złożyłem, nie zostały uznane - dodawał Bońdos.
Radni oburzeni działaniami Enei
Informacje podawane przez prezydenta oburzyły część bydgoskich radnych. - To pokazuje, że żyjemy w czasie obłudy i propagandy, życia bez serca, bez wrażliwości. Z nastawieniem tylko na polityczne poparcie i napełnianie prywatnych portfeli - grzmiał w wystąpieniu klubowym radny Koalicji Obywatelskiej Jakub Mikołajczak. - Enea łupi najsłabszych: domy pomocy społecznej, jednostki usamodzielniające. Wstyd! - dodawał.
- Rząd przyjął szereg rozwiązań, by ratować gospodarstwa domowe - bronił Prawo i Sprawiedliwość radny tej formacji i podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jarosław Wenderlich. - Ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych wzrosły w 15 państwach Unii Europejskiej. Największy wzrost odnotowano w Słowenii: plus 113 procent. W Polsce wzrosły o ile? O 23 procent. To jest zasługa rządu i Sejmu, który przyjął rozwiązania, które uratowały i ratują gospodarstwa domowe - dodawał.
- Liczyłem, że pan się zainteresuje tym problemem i na następnej sesji poinformuje nas, dlaczego tak się stało - odpowiedział Wenderlichowi prezydent Bruski. - W krytyce jest pan doskonały, ale w niestety w kreowaniu przyszłości i dobrych rozwiązań już nie - dodawał rozczarowany.
"Nie będziemy płacić"
Urzędnicy podjęli decyzję, że będą płacić tylko stawki określone w ustawie, a reszta kwoty traktowana jest jako sporna. - Uważamy, że te korekty są niesłusznie wystawione. Regulujemy faktury za kwiecień i maj tylko do stawki, którą uważamy, że powinniśmy płacić zgodnie z ustawą - tłumaczył Tomasz Bońdos.
- Oczywiście ta decyzja jest zagrożona naruszeniem dyscypliny finansów publicznych, ale taką decyzję podjąłem i biorę odpowiedzialność na siebie - dodał Bruski.
Problemem bydgoskich instytucji - na wniosek miasta - ma zająć się komisja wspólna rządu i samorządu.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji