"Wulgaryzmów to już nawet nie zgłaszamy". W pogotowiu jak na wojnie. "Celowano do nas z broni"

REKLAMA
Pijana pacjentka obrzuciła cegłami karetkę pogotowia w podbydgoskiej Brzozie. Ratownikom nic się nie stało, ale pojazd jest uszkodzony. - Wstępne straty oszacowaliśmy na 20 tysięcy złotych - mówią ratownicy. 38-latka usłyszała już zarzuty. Agresja wobec ratowników to już smutna norma. - Takich drastycznych przypadków, z biciem, szarpaniem i wyzywaniem mamy około 20 rocznie - dodają ratownicy.
REKLAMA

Ratownicy medyczni zostali wezwani o 4 rano do pacjentki, która miała źle się poczuć. W Brzozie pod Bydgoszczą zastali agresywną, pijaną 38-latkę. - Pacjentka była bardzo wulgarna i znieważała ratowników. W pewnym momencie chwyciła cegły, które leżały obok i zaczęła nimi rzucać w ambulans – opowiada Krzysztof Wiśniewski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. - Na szczęście ratownikom nic się nie stało, ale karetka jest uszkodzona i nie wyjeżdża do pacjentów – dodaje.

REKLAMA

Agresywna kobieta została zatrzymana przez policję i trafiła do aresztu. - Mieszkanka powiatu bydgoskiego usłyszała zarzut dotyczący uszkodzenia ambulansu. Za tego typu przestępstwo grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności – informuje kom. Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

"Celowano do nas z broni"

Ratownicy medyczni często są ofiarami agresji, słownego poniżania i hejtu. - Takich drastycznych przypadków, z biciem, szarpaniem i wyzywaniem mamy około 20 rocznie – wylicza Wiśniewski. - Wulgarnego obrażania to już nawet nie zgłaszamy, bo ono jest na porządku dziennym. Proszę pamiętać, że my nie chcemy być bohaterami. Oczekujemy jedynie szacunku od pacjentów – podkreśla.

Podczas dyżurów zdarzają się też dramatyczne i bardzo niebezpieczne historie. - Były sytuacje, kiedy do naszych medyków celowano z broni pneumatycznej, gazowej, a nawet ostrej – opowiada nasz rozmówca. - Kilka lat temu, podczas podprowadzania w asyście policjantów pacjenta do ambulansu, mężczyzna wyciągnął funkcjonariuszowi broń i postrzelił go z bliskiej odległości. Na szczęście policjant przeżył, ale dla ratowników była to traumatyczna historia – wspomina Wiśniewski.

Będą szkolenia z policjantami, negocjatorami i psychologami

By wiedzieć, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach, ratownicy medyczni przejdą sześć dwudniowych szkoleń z policjantami z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Będą to zajęcia z samoobrony, ale też z zabezpieczenia broni. Będziemy współpracować również z negocjatorami policyjnymi oraz psychologami – zapowiada Wiśniewski.

REKLAMA

- Nauczymy się, jak postępować z pacjentem agresywnym, co mówić, a czego nie mówić. Jak łagodzić sytuację, by od agresji słownej nie doszło do agresji fizycznej – dodaje. Pierwsze spotkanie zaplanowane jest na kwiecień.

Ratownicy medyczni podlegają takiej samej ochronie prawnej, jak funkcjonariusze publiczni.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory