"Czekali na dziecko 10, nawet 15 lat". Bydgoszcz rzuca miliony na miejski program in vitro

REKLAMA
- Mamy pary, które czekały na dziecko 10, a nawet 15 lat. Radość jest ogromna, gdy po procedurze in vitro udaje im się zostać rodzicami - mówią lekarze z klinik, które będą realizować bydgoski program dofinansowania procedury in vitro. Zapisy do drugiej edycji - na lata 2023-2026 - właśnie ruszyły.
REKLAMA
Zobacz wideo

Miejski program cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem wśród bydgoszczan. Do pierwszej edycji - realizowanej w latach 2019-2022 - zgłosiło się 1,2 tys. par, z czego zakwalifikowało się 510, a urodziło się 54 dzieci. - Przynajmniej jedna piąta par w okresie rozrodczym ma problemy z płodnością. W tej grupie około dwa-trzy procent będzie musiało skorzystać z procedury in vitro, gdyż nie ma innej metody pomocy - podkreśla dr Rafał Adamczak z Kliniki Zdrówko, która realizowała pierwszą edycję programu.

REKLAMA

- Mamy około 30-35 procent skuteczności i jest to wynik podobny do osiąganych na świecie. Mamy pary, które czekały na dziecko 10, a nawet 15 lat. Radość jest ogromna, gdy po procedurze in vitro udaje im się zostać rodzicami - dodaje z satysfakcją lekarz.

Dwa miliony na cztery lata

Bydgoski ratusz podpisał umowę z dwoma podmiotami: Kliniką Zdrówko w podbydgoskim Niemczu oraz Kliniką Gametą w Bydgoszczy, które będą przeprowadzać procedurę in vitro. - Kwota przeznaczona na realizację tego programu to 2 mln zł. Rocznie chcemy wesprzeć 72 pary - wylicza wiceprezydent Bydgoszczy Iwona Waszkiewicz. - Dofinansowanie do jednej procedury w ramach dawstwa partnerskiego lub innego niż partnerskie to 7 tys. zł, a w przypadku procedury adopcji zarodka to 3 tys. zł - dodaje.

Z finansowego wsparcia mogą skorzystać pary mieszkające w Bydgoszczy, które spełniają określone warunki, m.in. wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 20-43 lata. Pary muszą też mieć komplet specjalistycznych badań lekarskich oraz zgodzić się na pokrycie kosztów przechowywania zarodków. - Cena jednej procedury in vitro waha się od siedmiu do 11 tysięcy złotych. Wszystko zależy od danego przypadku - tłumaczy dr Paweł Radwan z Kliniki Gameta. - Kwota refundacji pokrywa zatem większą część z tej sumy. Chcę podkreślić, że refundacji podlegają również leki do zapłodnienia pozaustrojowego - dodaje.

1,5 miliona polskich par cierpi na niepłodność

Miejski program dofinansowania metody in vitro został w Bydgoszczy wprowadzony w 2019 roku, po tym jak rząd Prawa i Sprawiedliwości zlikwidował program ogólnopolski. W listopadzie ubiegłego roku bydgoscy radni - głosami Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy - podjęli decyzję o przedłużeniu go do 2026 roku. 

REKLAMA

Według szacunków w Polsce na niepłodność cierpi 1,5 mln par, co stanowi ok 15-20 proc. par w wieku rozrodczym.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory