Co piąty mieszkaniec kłamał, chcąc wyłudzić dodatek węglowy. Niepokojące wyniki kontroli

REKLAMA
W Bydgoszczy wzięli pod lupę mieszkańców ubiegających się o dodatek węglowy. Na blisko 1400 sprawdzonych gospodarstw domowych co piąte nie miało prawa do otrzymania 3 tysięcy złotych.
REKLAMA
Zobacz wideo

Strażnicy miejscy przeprowadzali kontrole od połowy listopada. Urzędnicy z wydziału świadczeń rodzinnych Urzędu Miasta Bydgoszczy wytypowali 1396 adresów do sprawdzenia, które mogły budzić wątpliwości. Strażnicy mieli na miejscu potwierdzić, czy w domach są kotły węglowe, na które miał przysługiwać dodatek węglowy w wysokości 3 tys. złotych.

REKLAMA

Co piąty mieszkaniec kłamał

Przez trzy miesiące ekopatrole odwiedzały bydgoszczan, wykrywając szereg nieprawidłowości. Aż 20 procent spośród 1396 gospodarstw domowych próbowało wyłudzić pieniądze, podając fałszywe informacje. Niektórzy mieszkańcy złożyli wnioski na pustostany lub nieistniejące już budynki.

- Takim skrajnym przykładem była próba dostania pieniędzy na pomieszczenie gospodarcze na jednej z posesji - opowiada rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy Arkadiusz Bereszyński. - Jeszcze kilka lat temu wnioskodawca faktycznie tam zamieszkiwał, ale wyprowadził się, a budynek został rozebrany - dodaje.

Byli i tacy bydgoszczanie, którzy w domu w ogóle nie mieli kotła na węgiel, ale próbowali wmówić strażnikom, że palą nim w kominku, w salonie. - Mówili, że używają kominka do palenia węglem, a nie drewnem, więc ten dodatek im się należy - mówi Bereszyński. Część ze skontrolowanych mieszkańców - by dostać wyższy dodatek - zmieniła w ciągu roku deklarację w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, podając jako główne źródło ciepła piec węglowy, podczas gdy faktycznie ogrzewało się na przykład gazem lub prądem.

Palili śmieci w piecach

Podczas kontroli okazywało się również, że w kotłach węglowych - które rzeczywiście były w domach - spalane są śmieci. - Będąc już w kotłowni, sprawdzaliśmy też, czy zostały naruszone przepisy tzw. uchwały antysmogowej i czy w kotłach palone są odpady. Takich przypadków wykryliśmy 21. Strażnicy nałożyli łącznie 22 mandaty - informuje Bereszyński.

REKLAMA

W najbliższych tygodniach strażnicy miejscy będą jeszcze sprawdzać wnioski o dodatek elektryczny. Urzędnicy już wytypowali 200 adresów, pod którymi mają znajdować się pompy ciepła lub piece zasilane energią elektryczną.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory