Bulwary za drogie. Bydgoszcz musi przyciąć inwestycję. "Nie mamy 60 milionów, żeby dołożyć"

Bydgoszcz unieważnia kolejny przetarg na przebudowę bulwarów nad Brdą, bo jedyna złożona w nim oferta jest trzy razy wyższa od zakładanego budżetu. Urzędnicy zdecydowali też o ograniczeniu zakresu inwestycji. - Przebudujemy odcinek krótszy o połowę, bo na więcej nie starczy pieniędzy - słyszmy w urzędzie miasta.
Zobacz wideo

Chodzi o odcinek bulwarów nad Brdą - od ulicy Krakowskiej do mostu Kazimierza Wielkiego, na który miasto dostało 30 mln złotych z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Polskiego Ładu. Ratusz dołożył jeszcze 3,3 mln złotych i za łączną kwotę ponad 33 mln złotych chciał zbudować nad rzeką drogę rowerową oraz chodniki wraz z nowym oświetleniem.

W pierwszym przetargu - ogłoszonym jeszcze w połowie ubiegłego roku - wpłynęły trzy oferty, o czym pisaliśmy na tokfm.pl. Najniższa propozycja była droższa o 100 procent, a najwyższa aż o 300 procent, niż zakładany budżet. Ratusz przetarg unieważnił i po pewnym czasie ogłosił nowy. - Wpłynęła do nas tylko jedna oferta, wyceniona na 92 miliony złotych - informuje wiceprezydent Michał Sztybel. - Nie mamy 60 milionów złotych, żeby dołożyć, dlatego ten przetarg także musimy unieważnić - dodaje.

Co dalej z bulwarami?

By w ogóle móc myśleć o realizacji inwestycji, urzędnicy podjęli decyzję o jej ograniczeniu prawie o połowę. - Wysłaliśmy już w tej sprawie wniosek do premiera. Chcemy zrobić odcinek od ulicy Krakowskiej do ulicy Żabiej oraz Wyspę św. Barbary. Nie sięgamy aż do mostu Kazimierza Wielkiego, bo na to nie ma pieniędzy - tłumaczy Sztybel. - To jest inwestycja, która nie odbiega od pierwotnego wniosku, bo różni się tylko długością, dlatego liczymy na pozytywną decyzję. Jak tylko ona będzie, to przystąpimy do kolejnego przetargu, już na ten mniejszy zakres - dodaje.

Warto podkreślić, że bydgoski ratusz przez kilka miesięcy walczył o zmiany w regulaminie Programu Inwestycji Strategicznych, bo na początku w ogóle nie przewidywał on możliwości zmiany zakresu inwestycji. 

Czy Wody Polskie się dołożą?

Ratusz wysłał też wniosek do Wód Polskich, do których - w świetle prawa - należą umocnienia brzegów Brdy, o współfinansowanie przebudowy odcinka, z którego miasto rezygnuje. - Jeżeli Wody Polskie tą dalszą część, od ulicy Żabiej do mostu Kazimierza Wielkiego, sfinansują ze swojego budżetu - mam tu na myśli utwardzenie nabrzeża - to miasto Bydgoszcz zrealizuje drogi rowerowe, chodniki i małą architekturę - zapewnia wiceprezydent.

Jak kosztowne jest umocnienie brzegów rzeki należących do Wód Polskich, widać na innym odcinku bulwarów - od mostu Bernardyńskiego do ulicy Uroczej. Tam z 8 mln złotych, które przeznaczono na inwestycję, aż 5 mln złotych pochłania umocnienie brzegów Brdy. Do tej pory tylko na umacnianie nabrzeży ratusz przeznaczył 23,5 mln złotych, w części z budżetu miasta, a w części z Unii Europejskiej.

Inne samorządy też mają kłopoty

Bydgoscy urzędnicy podkreślają, że inne samorządy w kraju także mają problemy z realizacją inwestycji z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Jako przykład podają m.in. Leszno, Kraków, Lublin czy Ostrowiec.

- Jest bardzo dużo ograniczeń w regulaminie programu i do tego dochodzi jeszcze trudna sytuacja gospodarcza, więc nie jest to dobry program w zakresie szybkości i elastyczności wydawania środków - ocenia Sztybel. - Firmy boją się stawać w przetargach do dużych, 2-3-letnich inwestycji, bo nie ma stabilności na rynku - tłumaczy.

>> CZYTAJ WIĘCEJ WIADOMOŚCI Z BYDGOSZCZY <<

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z