"To tak jakby zabrać Idze Świątek kort". Toruń zamyka na kilka miesięcy lodowisko

Hokej na lodzie i łyżwiarstwo figurowe w Toruniu ofiarami podwyżek cen prądu. Lodowisko - na którym trenują zawodowi sportowcy - ma być na kilka miesięcy rozmrożone. Przerwanie treningów oznacza jednak regres dla zawodników. - To tak jakby Idze Świątek zabrać kort albo piłkarzom stadion - tłumaczą rozgoryczeni trenerzy.
Zobacz wideo

Sprawę nagłośniła trenerka łyżwiarstwa figurowego Sylwia Nowak-Trębacka. W mediach społecznościowych opisała plany Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu dotyczące rozmrożenia dwóch tafli lodowiska od kwietnia do połowy sierpnia. Jej zdaniem konsekwencje zamknięcia "Tor Tor" na tak długi czas będą opłakane dla młodych zawodników, ich rodziców i trenerów.

- Łyżwiarstwo figurowe jest sportem zimowym tylko z nazwy. To jest dyscyplina całoroczna i wieloletni proces treningowy powinien być wspomagany całorocznym treningiem na tafli lodowiska. Przerwy regeneracyjne powinny być wtedy, gdy potrzebuje tego zawodnik, a nie dlatego, że lodowisko jest tak długo zamknięte - wyjaśnia w rozmowie z nami trenerka.

Na toruńskim "Tor Tor" trenują także młodzi hokeiści. W szkółce, w której trenerem jest Sławomir Szachniewicz, swoich sił próbuje ponad 70 osób. - Uważam, że jedna tafla powinna funkcjonować przynajmniej od początku lipca. My zaczynamy w pierwszy weekend września już rozgrywki młodzieżowe. Z tego co wiem, szkółka Sylwii na pierwsze zawody jedzie już w sierpniu, więc zamknięcie lodowiska na tak długo odcina nas od gonienia za czołówką - ocenia nasz rozmówca.

- To tak jakby pozbawić Igę Świątek dostępu do kortu! Czy wyobrażacie sobie fakt, że reprezentacja Polski w piłce nożnej zostaje pozbawiona dostępu do boiska na pięć miesięcy? Albo kadra pływaków nie będzie miała dostępu do basenu przez pięć miesięcy? - pyta retorycznie Nowak-Trębacka.

400 tys. zł rachunku za prąd miesięcznie

Pełniący obowiązki dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji twierdzi, że lodowisko zawsze było rozmrażane w okresie wiosenno-letnim. - Jedna płyta lodowiska będzie udostępniana do końca kwietnia, druga zostanie wyłączona miesiąc wcześniej. Moim zdaniem całe zamieszanie jest o okres letni, czyli od połowy lipca - mówi Marek Osowski. - Faktycznie w tym roku chcielibyśmy zacząć mrozić jedną płytę dopiero w połowie sierpnia, a drugą według potrzeb, ale jest to związane z szukaniem oszczędności - tłumaczy.

W tym sezonie problemem są bowiem ogromne koszty utrzymania lodowiska. - Średnio miesięcznie, przy stawkach, które obowiązywały w ostatnim kwartale 2022 roku, faktury za prąd były na poziomie 300-400 tysięcy złotych - wylicza dyrektor. - To jest cztery razy więcej niż w 2021 roku. W styczniu zobaczymy, jak będą wyglądały te wyliczenia po zamrożonej przez rząd cenie - dodaje.

Zawodnicy nie mogą dojeżdżać do innych ośrodków

Teoretycznie zawodnicy mogliby dojeżdżać na treningi np. do sąsiedniej Bydgoszczy, w której lodowisko "Torbyd" czynne jest przez 12 miesięcy w roku i nie ma planów jego wyłączania. To jednak wiąże się z problemami logistycznymi i dużymi kosztami. - Tu dostajemy z miasta dotacje na lód, a tam trzeba już zapłacić pełną stawkę - tłumaczy Sławomir Szachniewicz. - Poza tym liczy się też czas, a nie każdy rodzic tyle go ma. Gdybyśmy chcieli pojechać na godzinę treningu do Bydgoszczy, to opiekun musi poświęcić na to 3-4 godziny - dodaje.

Według trenerów brak dostępu do bazy sportowej spowoduje, że wielu młodych zawodników ze szkółek zrezygnuje lub cofnie się w rozwoju. - Dzieci są niepełnoletnie, mają rodziców, którzy pracują w Toruniu, więc jak mam im powiedzieć, że przenosimy się do innego miasta? Część z nich na pewno zrezygnuje, część może zmieni ośrodek, a inni nie będą już trenować zawodowo tylko amatorsko - przewiduje Sylwia Nowak-Trębacka. - Nie wyobrażam sobie, żebym mogła zostawić swoich zawodników na tak długą przerwę - dodaje rozgoryczona.

We wtorek spotkanie z klubami sportowymi

We wtorek (17 stycznia) odbędzie się spotkanie z przedstawicielami klubów sportowych, na którym być może uda się wypracować kompromis. - Przedstawimy dokładne wyliczenia, ile musiałaby kosztować - przy tych cenach - godzina lodu i będziemy prowadzić rozmowy - zapowiada dyrektor MOSiR. - Nam też zależy na tym, żeby tę płytę udostępniać, dlatego myślę, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia i wypracujemy rozwiązanie, które zadowoli obydwie strony - dodaje.

Na porozumienie liczą też kluby sportowe i trenerzy. - Jesteśmy cały czas dobrej myśli, że dojdziemy do kompromisu i przynajmniej do połowy maja, i potem od lipca ten lód będzie w Toruniu czynny - liczy Szachniewicz.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z