"Marzy mi się setka rozśpiewanych osób". W Bydgoszczy powstaje nietypowy chór

- Narzekamy, że mało czasu spędzamy z rodziną, dziećmi. Wspólne śpiewanie może nas do siebie zbliżyć - mówi założyciel bydgoskiego "Chóru bez nazwy". Na próbę może przyjść każdy, bez względu na wiek czy umiejętności wokalne.
Zobacz wideo

- Marzy mi się setka rozśpiewanych osób. Kobiet, mężczyzn i dzieci - mówi TOK FM Maciej Uchal, pomysłodawca i dyrygent powstającego właśnie w Bydgoszczy "Chóru bez nazwy". - Wystarczy, że lubią śpiewać. To, czy umieją, nie ma wielkiego znaczenia. Każdego można nauczyć, a chór jest do tego idealnym miejscem - dodaje.

Muzyk od lat pracuje z dziećmi i dorosłymi. Przekonuje, że wspólne śpiewanie daje wsparcie, energię i motywację. "Chór bez nazwy" nie ma jednak wygrywać konkursów. Ma być przede wszystkim miejscem spotkań i dobrej zabawy. - Żyjemy w ciężkich czasach. Wszystko nas denerwuje. Martwimy się wojną, kryzysem gospodarczym czy rosnącymi cenami. Wspólne śpiewanie pozwoli, choć na godzinę czy dwie, kilka razy w miesiącu, zapomnieć o problemach - zachęca Uchal.

Aby do chóru dołączyć, nie trzeba przechodzić przesłuchań ani znać nut. - "Ałimmała, ałimmałe" albo "dum de dum" - to cały tekst na początek. Przygotowuję proste, wpadające w ucho piosenki tak, żeby każdy mógł się ich szybko nauczyć - wskazuje. Nasz rozmówca dodaje też, że zajęcia są bezpłatne, a uczestnicy będą się tylko zrzucać na wynajmowaną salę, po 5 -10 złotych.

Miasto muzyki

Wibrafonista Karol Szymanowski, pianista i kompozytor Krzysztof Herdzin czy dyrygent Michał Dworzański - to muzycy, którzy rozsławiają Bydgoszcz w Polsce i za granicą. - Akademia Muzyczna, Filharmonia Pomorska czy Opera Nova - Bydgoszcz jest miastem muzyki i muzyków - mówi Uchal.

- Mamy też znakomitych wokalistów i śpiewaków operowych. W Bydgoszczy są też świetne chóry, począwszy od tego w Operze, przez chór akademicki UKW, chóry Akademii Muzycznej, aż po chór medyków. Tyle że to są grupy, w których śpiewają studenci, absolwenci, profesjonaliści. W naszym pewnie tacy też będą, ale ja stawiam na dobrą zabawę. Dlatego zachęcam do przyjścia każdego, kto śpiewa pod prysznicem czy w samochodzie - dodaje.

Muzyka pomaga w nauce

Nasz rozmówca przekonuje również, że muzyka ma bardzo dobry wpływ na dzieci. - Nauka śpiewania czy gry na instrumentach pomaga w nauce matematyki i języków obcych. Dzieci, które obcują z muzyką, lepiej sobie radzą w dorosłym życiu. Są bardziej zdyscyplinowane, systematyczne. Żeby być dobrym muzykiem, trzeba regularnie ćwiczyć, pamiętając o innych zajęciach czy przedmiotach w szkole, a to uczy pracy i kształtuje charakter - opowiada.

Uchal zwraca uwagę, że w chórze człowiek może się rozwijać, wzrastać i przełamywać swoje lęki czy słabości. - To znakomita propozycja dla osób nieśmiałych, które przerażają publiczne wystąpienia. Między śpiewakami można się schować, a dzięki ich energii, po jakimś czasie, wychodzić na scenę z odwagą. Nawet samodzielnie. Wszyscy znamy też przypadki gwiazd, które zaczynały w chórze, a potem robiły wielką solową karierę. (...) Muzyka poprawia też humor. Ktoś przyjdzie z podkową, a wyjdzie z bananem na twarzy - dodaje dyrygent.

Uchal przyznaje, że łatwiej do wspólnego śpiewania zachęcić panie niż panów. - Częściej to bydgoszczanki dopytują o chór, próby czy repertuar. I pewnie będzie ich więcej, ale potrzebujemy też śpiewających mężczyzn - podkreśla. Najbliższa próba "Chóru bez nazwy" w czwartek o 19:30 przy Gdańskiej 47a.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z