Połowa mieszkańców słabo ocenia komunikację miejską. "Nigdzie indziej nie jest tak źle"

REKLAMA
Bydgoszcz ma jedną z najgorszych komunikacji miejskich w kraju, przynajmniej w ocenie samych mieszkańców - tak wynika z badania pracowni IBRIS, przeprowadzonego na zlecenie urzędu miasta. 46 procent mieszkańców ocenia komunikację źle, narzekając przede wszystkim na stare tramwaje i zbyt małą liczbę połączeń. - W żadnym innym mieście nie jest to tak duży problem - zauważają badacze.
REKLAMA
Zobacz wideo

Badanie opinii "Jakość życia w Bydgoszczy" zostało przeprowadzone w listopadzie 2022 roku na zlecenie urzędu miasta. Pracownicy Fundacji Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS zapytali bydgoszczan m.in. o największe problemy miasta. Wyniki przedstawiono w tym tygodniu.

REKLAMA

I tu wyraźnie na pierwszy plan wysunęła się komunikacja miejska. - Ona wybija się w sposób szczególny - zauważa Michał Kowalczyk z Fundacji Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRIS. - Zbyt mało połączeń autobusowych czy stary tabor tramwajowy - to są problemy zdaniem 46 procent badanych. I to jest charakterystyczne tylko dla Bydgoszczy, bo gdzie indziej ten problem aż tak mocno się nie wybija - ocenia badacz.

Prezydent zwołuje nadzwyczajną sesję Rady Miasta

Badanie opinii mieszkańców zostało przeprowadzone w kiepskim dla miasta momencie, czyli tuż po tym, jak autobusy i tramwaje notorycznie wypadały z kursów, a siatka połączeń ostatecznie została obcięta. Dodatkowo bydgoszczanom dał w kość czerwcowy strajk kierowców MZK, który trwał aż dwa tygodnie.

Co prawda od 1 stycznia na ulice Bydgoszczy wyjechało kilkadziesiąt autobusów nowego przewoźnika - firmy Mobilis, ale nadal są problemy z wieloletnią umową z Miejskimi Zakładami Komunikacyjnymi, które obsługują 75 procent linii.

Na razie miasto podpisało jedynie aneks do umowy z MZK na trzy miesiące. Ratusz oferuje spółce podwyżkę o 10 procent do cen z przetargu, ale druga strona żąda dwa razy tyle. Prezydent Bydgoszczy zwołał więc na 11 stycznia nadzwyczajną sesję Rady Miasta. - Zmieni się zarząd spółki. Negocjacje trwają, a ja będę chciał podzielić się informacjami na temat tych negocjacji z naszymi radnymi - zapowiada Rafał Bruski.

REKLAMA

Co Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej na to?

O tym, że w komunikacji miejskiej dzieje się źle wiedzą nie tylko władze miasta. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy nie jest zaskoczony tak surową oceną mieszkańców. - Oczywiście, chcąc poznać dokładne opinie, trzeba by przeprowadzić bardziej szczegółowe badania, dotyczące wyłącznie komunikacji miejskiej. Dzięki temu dowiedzielibyśmy się, czego dokładnie dotyczą zarzuty użytkowników: czy na przykład czystości pojazdów, punktualności i tak dalej - komentuje dla TOK FM rzecznik ZDMiKP Tomasz Okoński. - Mamy jednak świadomość, że zarzuty mogą dotyczyć przede wszystkim częstotliwości kursowania pojazdów. W tym zakresie taka surowa ocena nas nie dziwi - ocenia nasz rozmówca.

ZDMiKP tłumaczy jednak, że nie na wszystko ma wpływ, a pogorszenie jakości komunikacji miejskiej w Bydgoszczy wynika także z czynników zewnętrznych. - Koszty funkcjonowania komunikacji miejskiej - ze względu na gigantyczne podwyżki cen energii (rzędu 400-500 proc.), paliw (prawie 50 proc.) i ogólnej inflacji, wymusiły ograniczenia w funkcjonowaniu bydgoskiej komunikacji. Dodatkowo na rynku pracy w całej Polsce zaczęło brakować kierowców - tłumaczy Okoński. - Na tę sytuację nie mamy wpływu - dodaje.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory