Bydgoszcz. Wyższe dofinansowanie do procedury in vitro. "Idziemy na rękę rodzicom"
Pary, które chcą skorzystać z finansowego wsparcia, mogą już kontaktować się z klinikami, które podpisały z miastem umowę. Po przejściu badań i kwalifikacji do programu, będą mogły liczyć na większe niż dotychczas dofinansowanie. - Do tej pory było to 5 tysięcy złotych - informuje rzeczniczka urzędu miasta Marta Stachowiak. - Natomiast od stycznia program obejmuje dofinansowanie w wysokości do 7 tysięcy złotych do części klinicznej i biotechnologicznej jednej procedury zapłodnienia pozaustrojowego w ramach dawstwa partnerskiego lub innego niż partnerskie - dodaje.
Program przedłużony o 4 lata
Miejski program dofinansowania metody in vitro został w Bydgoszczy wprowadzony w 2019 roku, po tym jak rząd Prawa i Sprawiedliwości zlikwidował program ogólnopolski. W listopadzie ubiegłego roku bydgoscy radni - głosami Platformy Obywatelskiej oraz Lewicy - podjęli decyzję o przedłużeniu go do 2026 roku.
Głosowanie poprzedziła wówczas bardzo burzliwa dyskusja. - My nie zabraniamy nikomu korzystać z naprotechnologii czy jakiejkolwiek innej metody - mówiła przewodnicząca Rady Miasta Bydgoszczy Monika Matowska z PO. - My chcemy jedynie, żeby wszyscy mieli wybór. Ten program rzeczywiście jest kosztowny, ale idziemy na rękę rodzicom - dodawała polityczka PO.
Z finansowego wsparcia mogą skorzystać pary mieszkające w Bydgoszczy, które spełniają określone warunki, m.in. wiek kobiety musi mieścić się w przedziale 20-43 lata. Pary muszą też mieć komplet specjalistycznych badań lekarskich oraz zgodzić się na pokrycie kosztów przechowywania zarodków.
54 dzieci przez cztery lata programu
Przez ostatnie cztery lata 2019-2022 Bydgoszcz wydała na program 2 mln zł. Zgłosiło się do niego półtora tysiąca chętnych par, ale ostatecznie - z powodu ograniczeń finansowych - skorzystało 500. - To dało efekt w postaci 68 ciąż oraz 54 urodzeń. Odsetek ciąż, o których wiemy, w granicach 30 procent jest bardzo dobrym wynikiem - ocenia Stachowiak. - Być może tych urodzeń było nawet więcej, ale tego nie wiemy, bo pary nie miały obowiązku informowania nas o narodzinach dziecka - dodaje urzędniczka.
Według szacunków, w Polsce na niepłodność cierpi 1,5 mln par, co stanowi ok 15-20 proc. par w wieku rozrodczym.
- Marihuana jest w Polsce legalna. Ale tylko dla bogatych
- Ile zapłacimy za prąd? Rząd wybrał scenariusz bez "wstrząsu dla milionów"
- Impreza Zjednoczonej Prawicy w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Wezwano Straż Marszałkowską
- Trump postąpi z Dudą tak samo, jak Duda z Zełenskim? "Groźne memento"
- W Warszawie zawyją syreny alarmowe. Apel do mieszkańców
- Kto wygra wybory w Krakowie? Ostatni sondaż przed ciszą
- Rosyjski ostrzał Ukrainy. Polska poderwała myśliwce
- Będą protestować przed ministerstwem. "Ta decyzja przyniesie więcej szkód niż pożytku"
- Iran. Atak odwetowy Izraela. Media: eksplozje w pobliżu miasta Isfahan
- Mieszkańcy podwarszawskiego Otwocka toną w śmieciach. Nikt nie odbiera nieczystości