"Dostanę karę, trudno. Nie zaoszczędzimy 10 procent, bo nie mamy już gdzie"

- Mamy jeden ośrodek kultury i jeden klub sportowy. Nie odbierzemy przecież dzieciom zajęć plastycznych, teatralnych czy sportowych - mówi nam burmistrz 11,5-tysięcznego Żychlina w województwie łódzkim. Małe samorządy mają ogromne problemy z przygotowaniem budżetów na 2023 rok i szukaniem 10 procent oszczędności na energii, których wymaga od nich rząd.
Zobacz wideo

Żychlin to gmina miejsko-wiejska. Leży w powiecie kutnowskim, w województwie łódzkim. Ma 11,5 tysiąca mieszkańców. To gmina jakich w Polsce są setki - z jednym domem kultury, jednym klubem sportowym, niewielkim rynkiem i niewielkim - w porównaniu do większych miast - budżetem.

 Kołdra już jest krótka

Burmistrza Żychlina - Grzegorza Ambroziaka - spotykamy na ogólnopolskiej konferencji poświęconej transformacji energetycznej polskich miast, która odbywa się w Bydgoszczy, w Młynach Rothera. Przyjechał tu posłuchać specjalistów, którzy opowiadali, jak mądrze prowadzić politykę energetyczną w gminie.

- Jak będziecie oszczędzać w przyszłym roku? - pytam.

- Trudno jest przycinać coś w budżetach, które rok do roku były przycinane. To jest chyba największy problem, bo to są małe budżety - odpowiada burmistrz. - Ta kołderka już jest krótka, więc znaleźć jeszcze miejsce, gdzie można coś zaoszczędzić, jest naprawdę bardzo, bardzo trudno. Przy budżecie rzędu 60 milionów złotych ciężko z czegoś zrezygnować, bo nie ma tutaj wielkiego pola do manewru - dodaje.

"Mamy jeden ośrodek kultury i jeden klub sportowy - przecież ich nie zamknę"

Żychlin ma jeden ośrodek kultury i jeden klub sportowy - to wokół nich skupia się całe życie miasteczka. - W dużych ośrodkach, gdzie działa dużo takich punktów, można próbować zmniejszyć ich liczbę, natomiast u nas, kiedy działa jeden punkt, to przecież nie odbierzemy mieszkańcom podstawowych dóbr - tłumaczy samorządowiec. - Nie odbierzemy dzieciom sekcji sportowych, plastycznych, teatralnych, bo to są takie elementy, którymi nasze miasteczko żyje - podkreśla.

 "Najwyżej zostanę ukarany"

Żychlin od lat inwestuje w odnawialne źródła energii. Wszystkie budynki komunalne mają instalacje fotowoltaiczne, placówki oświatowe także oszczędzają. Gmina zamierza też wymienić oświetlenie uliczne na bardziej energooszczędne, choć to inwestycja droga i na wiele lat.

 - To nie jest tak, że dzisiaj rzucamy sobie hasło polityczne: "Proszę, każemy samorządowcom oszczędzać". Samorządy oszczędzają i to nie od wczoraj tylko od wielu lat, bo pieniędzy mamy coraz mniej - podkreśla Ambroziak. - By osiągnąć te 10 procent, o których mówi teraz rząd, musielibyśmy myśleć już o drastycznym rozwiązaniu, czyli wyłączeniu właśnie oświetlenia ulicznego. Tego nie chcę jednak robić - zapewnia nasz rozmówca.

 - Ale premier mówi, że musi być 10 procent oszczędności i koniec. Co zatem zrobicie? - dopytuję.

 - Pani redaktor, zostanę najwyżej ukarany. No cudów nie stworzę. Będziemy się bronić tym, ile zaoszczędziliśmy wcześniej i tyle - tłumaczy burmistrz. Ustawa zakłada 20 tys. złotych kary dla tych, którzy nie zaoszczędzą 10 procent energii.

W przyszłym roku Żychlin będzie musiał zaciągnąć 3 mln złotych kredytu, by jego 60-milionowy budżet mógł się spiąć. - Niestety mamy duże straty w podatku PIT, a jałmużna od rządu pokrywa zaledwie połowę tego, co straciliśmy - podsumowuje nasz rozmówca.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z