Orliki bez oświetlenia, baseny bez saun, kościoły bez iluminacji. Bydgoszcz zaciska pasa

REKLAMA
- Szukaliśmy rozwiązań jak najmniej uciążliwych dla mieszkańców - mówią władze Bydgoszczy, ogłaszając plan oszczędzania ciepła i energii elektrycznej. Miasto wyłączy iluminacje na urzędach i kościołach, a także co trzecią latarnię na ulicach. W szkołach będzie chłodniej, a na orlikach - ciemniej.
REKLAMA
Zobacz wideo

Nad planem oszczędnościowym bydgoscy urzędnicy pracowali od kilku tygodni pod wodzą "miejskiego energetyka". Lista ograniczeń zużycia ciepła i prądu jest długa. - Szukaliśmy takich rozwiązań, które będą w jak najmniejszym stopniu dotyczyć mieszkańców - zapewnia prezydent Rafał Bruski. - Sytuacja jest jednak dynamiczna, dlatego będziemy przyglądać się zużyciu i temu, ile musimy płacić za energię, więc niewykluczone, że w przyszłym roku będziemy musieli podejmować kolejne działania - dodaje. 

REKLAMA

Najciemniej pod wyłączoną latarnią

Listę ograniczeń zużycia energii elektrycznej otwiera oświetlenie ulic, parków i skwerów. Latarnie ledowe, które są w posiadaniu miasta, będą miały obniżone natężenie światła o 50 procent, a po godzinie 22 - do 30 procent mocy.

- W przypadku lamp, którymi nie można sterować jak nowoczesnym oświetleniem ledowym, wyłączymy co trzecią latarnię - informuje Tomasz Bońdos, szef zespołu ds. zarządzania energią. - To wymaga od nas fizycznie bardzo dużo pracy, bo jest to kilka tysięcy lamp, w których trzeba po prostu wykręcić bezpieczniki - tłumaczy. Podobne kroki miasto podejmie także w przypadku lamp należących do Enea Oświetlenie.

- Komfort na pewno się obniży, bo im jaśniej, tym bezpieczniej. Chciałbym jednak podkreślić, że nie będą wyłączane latarnie w okolicach przejść dla pieszych czy na ważnych ulicach i skrzyżowaniach, gdzie jest duży ruch - zapewnia prezydent. Miasto nie będzie też podświetlać budynków użyteczności publicznej, zabytków, drzew i kościołów.

W szkołach chłodniej a na boiskach ciemniej

Oszczędności obejmą również szkoły, o czym już informowaliśmy. Temperatura w klasach będzie wynosić 20 stopni, a w salach gimnastycznych - 18 (w przedszkolach 21 stopni). Dodatkowo w weekendy i wszystkie święta termostaty mają być skręcone do 17 stopni. Placówki obniżą też temperaturę wody użytkowej do 48 stopni.

REKLAMA

Szkoły mają również ograniczać oświetlenie, m.in. na orlikach. - Będzie ono działać tylko w godzinach zajęć edukacyjnych. Jeśli ktoś wieczorami wynajmuje boiska, to za oświetlenie będzie musiał zapłacić. Nie dotyczy to obiektów Bydgoskiego Centrum Sportu, gdzie młodzież trenuje sport zawodowo - zaznacza Bońdos. - Dodatkowo wszystkie obiekty socjalne na orlikach, gdzie jest ogrzewanie elektryczne, będą zamknięte w okresie grzewczym. Młodzież będzie musiała przebierać się w szatniach szkolnych - dodaje.

Bydgoszcz - w przeciwieństwie do sąsiedniego Torunia - nie będzie za to zamykać basenów. Ale to nie oznacza, że i tu nie będzie szukać oszczędności. Woda w basenach zostanie obniżona do 26 stopni, z wyjątkiem brodzików dla małych dzieci. Na wszystkich pływalniach - oprócz Astorii - zostaną też zamknięte strefy saun. - Są one bardzo drogie w utrzymaniu. To pożeracz energii - stwierdza Bońdos.

Nikt nie zgłosił się do drugiego przetargu

W tym roku Bydgoszcz wyda na energię elektryczną 48 mln złotych. W przyszłym roku - już z planowanymi oszczędnościami - będzie to 71 mln złotych, o ile energię będzie miał kto dostarczyć. - W pierwszym przetargu cena proponowana była o 500 procent wyższa niż w ubiegłym roku - przypomina Rafał Bruski. - W tej chwili cena jest regulowana ustawowo i wynosi 785 złotych netto. Oczywiście nie jest już tak wysoka, ale nie ma chętnego, który chciałby tę energię dostarczać nam i około 20 samorządom z grupy zakupowej - dodaje samorządowiec.

Jeszcze w tym tygodniu miasto chce zaprosić spółki energetyczne do negocjacji i zamówić prąd z wolnej ręki.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory