Bydgoszcz. Karczemna awantura o plac Praw Kobiet. "Ale których kobiet, pytam?!"

REKLAMA
Plac przed Drukarnią na ulicy Gdańskiej w Bydgoszczy, gdzie dwa lata temu rozpoczynały się strajki kobiet, będzie nosił nazwę Praw Kobiet. Tak zdecydowali radni na środowej sesji Rady Miasta. Głosowanie poprzedziła długa awantura, bo na zmianę nie chcieli zgodzić się politycy Prawa i Sprawiedliwości.
REKLAMA
Zobacz wideo

Chodzi o plac na ulicy Gdańskiej 6, przed budynkiem Drukarni - tuż obok biur posłów Prawa i Sprawiedliwości. To tu dwa lata temu rozpoczynały się protesty kobiet przeciwko ograniczeniu prawa do aborcji. - Na tym placu bydgoszczanki i bydgoszczanie manifestowali swój sprzeciw wobec nieludzkiemu traktowaniu kobiet w Polsce - przypominała Katarzyna Zwierzchowska, radna Koalicji Obywatelskiej.

REKLAMA

"O jakie kobiety chodzi?"

O nadanie nowej nazwy zawnioskował już w lutym 2021 roku Ogólnopolski Strajk Kobiet. Inicjatywę poparli też m.in. Obywatele RP. Podkreślano, że nie chodzi tylko o ostatnie wydarzenia, ale o uhonorowanie całokształtu walki o prawa kobiet. 28 listopada miną bowiem 104 lata, odkąd Polska - jako jedno z pierwszych na świecie państw - przyznała kobietom prawa wyborcze.

Głosowanie nad projektem uchwały wywołało ogromne emocje. Wywiązała się kilkudziesięciominutowa, ostra dyskusja. - Chciałem się zapytać, jakich kobiet? Czy tych małych dziewczynek noszonych pod sercem mamy, których zabijania domagały się kobiety tam zgromadzone? - grzmiał Krystian Frelichowski, radny PiS. - Czy tych kobiet, które z wulgarnymi okrzykami, ze znakami przypominającymi znaki, które nosiło SS i Gestapo? Pytam się, których kobiet? - krzyczał.

Zamiast placu Praw Kobiet - plac Praw Człowieka

Słowami polityka PiS oburzona była radna Lewicy. - Chciałabym zaprotestować przeciwko niegodnemu zachowaniu części radnych z klubu PiS, dla których prawa kobiet to tylko aborcja - mówiła Anna Mackiewicz. - Jeżeli tak wam pasuje, to informuję, że to będzie plac praw dziewczynek gwałconych w Ukrainie i kobiet sprzedawanych do burdeli - dodawała w mocnych słowach radna.

- Ja bym sugerował, by zmienić nazwę na plac Praw Człowieka, by nie było dyskryminacji innych osób, jak dzieci i mężczyźni - zasugerował z kolei radny PiS Marcin Lewandowski, który zwrócił też uwagę, że w sprawie zmiany nazwy nie uzyskano opinii zarządu Rady Osiedla Śródmieście. Jego pomysł nie zyskał jednak akceptacji rady.

REKLAMA

Projekt zmiany nazwy placu na Praw Kobiet został przyjęty 19 głosami "za". Trzy osoby wstrzymały się od głosu. - Mam nadzieję, że ten plac stanie się - również dla tych osób, które dziś były przeciwko - miejscem, w którym będą pamiętali i o trudnej historii kobiet zapisanej na kartach historii, i o kobietach, które muszą na całym świecie walczyć o swoje prawa - podsumowała przewodnicząca Rady Miasta Monika Matowska.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory