"Mieszkaniec nie może płacić 100 złotych za godzinę basenu". Podwyżki przygniatają małe samorządy

REKLAMA
Z powodu drastycznych podwyżek cen gazu i energii elektrycznej samorządowcy z małych gmin i miasteczek stoją przed widmem zamykania krytych pływalni, domów kultury czy wiejskich świetlic. Taki scenariusz może czekać na przykład 16-tysięczną gminę Osielsko pod Bydgoszczą.
REKLAMA
Zobacz wideo

Samorządy przygotowują już swoje budżety na 2023 rok. Z powodu zapowiadanych podwyżek cen gazu i energii elektrycznej trzeba będzie ciąć koszty. Pytanie, gdzie? Wójt 16-tysięcznej gminy Osielsko, będącej jednym z zamożniejszych samorządów w województwie kujawsko-pomorskim, zastanawia się, gdzie szukać oszczędności.

REKLAMA

- Podam przykład dotyczący utrzymania krytej pływalni. W tej chwili płacimy za gaz rocznie 370 tysięcy złotych. Jeżeli będzie kilkukrotna podwyżka, to będzie duży problem z utrzymaniem obiektu i wtedy nie wiem, co dalej - nie ukrywa Wojciech Sypniewski. - Finalnie nie oczekuję, że mieszkaniec za to zapłaci, bo to będzie niemożliwe. Nie może przecież godzina pływania kosztować 100 czy 150 złotych - oburza się wójt.

"Być może pływalnię trzeba będzie zamknąć"

Samorządowiec - w rozmowie z nami - nie ukrywa, że w czarnym scenariuszu pływalnię być może trzeba będzie zamknąć. Z jedynego basenu w gminie korzystają przede wszystkim uczniowie kilku gminnych szkół podstawowych, którzy mają tu lekcje wychowania fizycznego. Popołudniami na pływalni odbywają się z kolei komercyjne zajęcia nauki pływania czy aqua aerobik. Zamknięcie obiektu oznaczałoby więc kłopoty finansowe dla małych przedsiębiorców prowadzących szkółki pływackie.

Wójt podkreśla, że pływalnia to tylko jeden z przykładów nadciągających kłopotów. - Będzie problem z utrzymaniem wszystkich obiektów komunalnych, gdzie energia elektryczna będzie droga, a przecież one muszą funkcjonować - tłumaczy Sypniewski. - We wszystkich szkołach zamontowaliśmy kotłownie gazowe - dodaje.

Kilka dni temu gmina Osielsko - będąca członkiem Bydgoskiej Grupy Zakupowej - w przetargu na energię elektryczną otrzymała prawie 600 procent podwyżki. Lider grupy - miasto Bydgoszcz - już zapowiedział unieważnienie przetargu, do którego zgłosiła się tylko jedna spółka - ENEA.

REKLAMA

"Dodatek węglowy nie rozwiązuje problemu"

Wojciech Sypniewski ma żal do rządzących oraz spółek Skarbu Państwa, że tak drastycznie podnoszą ceny gazu czy energii elektrycznej. - Sam namawiałem mieszkańców, żeby zmieniali system ogrzewania na gazowy. W tej chwili spotykam się z pytaniami, czy jak ktoś wziął dotację na wymianę pieca, to czy może wrócić do ogrzewania na węgiel. To są problemy, które dopiero przed nami - tłumaczy Sypniewski.

Gmina zbiera jeszcze wnioski od mieszkańców o wypłatę 3 tys. złotych dodatku na zakup węgla. Na razie pieniądze nikomu nie zostały wypłacone. - Zbieramy te dokumenty i jest pewien problem, bo Polak potrafi - zauważa wójt. - Mamy wnioski trzech rodzin mieszkających we wspólnym gospodarstwie domowym. My to oczywiście weryfikujemy, natomiast moim zdaniem ten dodatek absolutnie nie rozwiązuje problemu rosnących cen ogrzewania i energii - podsumowuje samorządowiec.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory