Bydgoszcz. 300 osób dziennie w kolejce po żywność. "Co czwarty to Polak"
Według raportu Unii Metropolii Polskich, w Bydgoszczy przebywa aktualnie ponad 30 tysięcy obywateli Ukrainy, co stanowi około 9 procent wszystkich mieszkańców. Część z nich nadal korzysta z pomocy w różnych punktach wydawania darów prowadzonych przez społeczników i bydgoskie organizacje non profit.
Żywność, ubrania i środki higieniczne wydawane są m.in. w punkcie przy ulicy Gdańskiej 138. - Pakujemy chleb i bułki. Są też ziemniaki, a jutro będą ogórki i marchewki. Można też dostać makaron, kasze, sosy, konserwy czy jedzenie dla dzieci - wymienia wolontariuszka Ludmiła, która kilka miesięcy temu przyjechała do Bydgoszczy z ukraińskiego miasta Sumy, znajdującego się przy granicy z Rosją. - Codziennie przychodzi do nas około 50 osób, które biorą jedzenie dla całych rodzin. Ja jestem tu, żeby pomagać i odwdzięczyć się Polakom za dobre serce - dodaje.
"Przyjeżdża Polak z żoną na wózku. Pytają o pieluchy"
Miejski punkt wydawania darów prowadzony przy ulicy Grunwaldzkiej przez Stowarzyszenie "Dzięki Wam" odwiedza codziennie od 150 do 300 osób. W ostatnich tygodniach przybyło Polaków proszących o żywność i środki czystości. - Nasze stowarzyszenie zaczęło od pomagania rodakom już kilka lat temu, natomiast wraz z wybuchem wojny, przychodzą do nas głównie Ukraińcy - opowiada w rozmowie z TOK FM Adam Jaworski. - Dziś 75 procent to są uchodźcy, a reszta to właśnie Polacy, którzy zaglądają do nas po pomoc - dodaje.
Wysokie ceny prądu, gazu i węgla, rosnące raty kredytów i wszechobecna drożyzna w sklepach wpędzają w biedę coraz większą liczbę osób. - Od jakiegoś czasu przychodzi do nas Polak ze swoją żoną na wózku inwalidzkim. Jest raz, dwa razy w tygodniu i dopytuje się o pieluchy dla swojej żony. Czasami udaje się je dla niego zdobyć, ale czasem odchodzi od nas z kwitkiem - opowiada Jaworski.
Do Bydgoszczy cały czas przyjeżdżają nowi uchodźcy
Do Bydgoszczy cały czas przyjeżdżają też nowi uchodźcy z Chersonia, Mikołajewa i Zaporoża, często bez środków do życia. - W piątek trafiła do nas mama z dwójką dzieci. Wzięła ze sobą tylko dokumenty - opowiada TOK FM społeczniczka Justyna Niewiadomy, którą spotykamy w punkcie wydawania darów przy ulicy Gdańskiej 138. - Wszystko dostała u nas, czyli ubrania, łóżeczko dla dziecka, pościel. Codziennie przychodzi też po jedzenie - dodaje wolontariuszka.
Punkty cały czas apelują do darczyńców o żywność, środki czystości, środki higieniczne. Wkrótce potrzebne będą też kolejne ubrania na jesień. - Bardzo pomagają nam mieszkańcy i przedsiębiorcy, bo nie wstydzimy się prosić. Dary przynoszą też sami Ukraińcy, którzy w Polsce mają pracę - dodaje Justyna Niewiadomy.
Punkt przy ulicy Gdańskiej 138 wydaje dary codziennie w godzinach 9-11. Stowarzyszenie "Dzięki Wam" jest w tym tygodniu zamknięte.
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Prof. Markowski ostrzega przed "oszustwami wyborczymi, które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
-
Wyrok TSUE miażdży PiS-owską reformę sądownictwa. "Znów mogą czekać nas kary"
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
- "Weaknesses" - jak sprytnie mówić o swoich słabościach
- Ziobro grzmi po wyroku. Atakuje TSUE. "Główny sąd europejski jest skorumpowany"
- Nagła zmiana pogody przed długim weekendem. IMGW: Opady, burze z gradem i ulewami
- Europa znów chętnie wsiada do pociągów, zwłaszcza nocnych. A w Polsce mamy do czego wsiąść?
- Kto stoi za atakami dronów w Rosji? CNN: Ukraina ma tam sieć agentów