Bydgoszcz. Lawinowo rośnie liczba dzieci z Ukrainy w szkołach i przedszkolach. "Telefony się urywają"
Zainteresowanie rodziców dzieci z Ukrainy jest bardzo duże. Początkowo - w ich imieniu - dzwonili Polacy, ale gdy na portalach społecznościowych rozeszła się wiadomość, że informacji udziela osoba mówiąca po ukraińsku, matki zaczęły dzwonić same.
W Edukacyjnym Punkcie Informacyjnym (przy Miejskim Ośrodku Edukacji Nauczycieli) pracuje Ukrainka Lilia Zachnitko, która od czterech lat mieszka w Bydgoszczy. - Codziennie odbieram ponad 80 telefonów. Ludzie podają swój adres zamieszkania i my szybko orientujemy się, jaką szkołę czy punkt przedszkolny można doradzić - wyjaśnia. - Wszystkich pytam, czy chcą zostać w Bydgoszczy na dłużej, czy będą wracać do domu - dodaje.
Rodzice przychodzą do punktu także osobiście. Podczas rozmowy towarzyszą im ogromne emocje. - Były dwie matki. Jedna twarda, a druga ciągle płakała i płakała, że chce wrócić na Ukrainę. Widziałam, że jest jej potrzebny psycholog. Ludzie są psychicznie załamani, a naszą rolą jest ich wesprzeć - mówi pani Lilia.
W trzy dni przybyło 150 uczniów
W ciągu zaledwie kilku dni do bydgoskich przedszkoli trafiło 10 ukraińskich dzieci, a do szkół - 168 uczniów. Dane te przekazał w czwartek Urząd Miasta. Przyrost jest bardzo szybki, bo jeszcze w poniedziałek rano dzieci było łącznie 23. Uczniowie z Ukrainy trafiają do istniejących klas, ale w części placówek powstaną też klasy przygotowawcze, w których będzie prowadzona m.in. intensywna nauka języka polskiego.
Procedura przyjęcia do szkoły jest prosta - wystarczy, że rodzice zgłoszą się do danej placówki i wypełnią dokumenty. Jeżeli nie mają potwierdzenia, ile klas skończyło dziecko w Ukrainie, wystarczy ustna informacja.
200 nauczycieli zapisało się na kurs języka polskiego jako obcego
Ogromny napływ dzieci uchodźczych jest wielkim wyzwaniem dla przedszkoli i szkół. Potrzebne są osoby ze znajomością języka ukraińskiego. Oprócz tego - jak tłumaczy dyrektor Miejskiego Ośrodka Edukacji Nauczycieli (MOEN) w Bydgoszczy Łukasz Kosiński - polscy nauczyciele będą wymagali grup wsparcia. - Kilka lat temu utworzyliśmy taką sieć współpracy nauczycieli migrantów i reemigrantów dzieci, które przyjeżdżały do Bydgoszczy z zagranicy. Teraz poszerzamy tę sieć o nauczycieli, którzy już uczą albo za chwilę będą opiekować się młodymi uchodźcami - wyjaśnia dyrektor.
MOEN chce też prowadzić warsztaty, jak pracować z dziećmi uchodźczymi i postępować w sytuacjach traumatycznych. Niezwykle ważna będzie też kwestia porozumiewania się. - Jesteśmy w trakcie rekrutacji na przyspieszony kurs języka polskiego jako obcego dla nauczycieli. Cieszy się on ogromnym zainteresowaniem, bo zapisało się już ponad 200 osób - dodaje Kosiński.
Edukacyjny Punkt Informacyjny dla Uchodźców w Bydgoszczy jest czynny codziennie od 9 do 16 w Miejskim Ośrodku Edukacji Nauczycieli przy ul. Jana III Sobieskiego 10.
- Masowy atak ukraińskich dronów na Rosję. Doszło do wybuchów i pożarów
- Kto stoi za potężną eksplozją w Iraku? "To otwiera kolejny rozdział"
- Niemcy pokazują, jak zalegalizować "trawkę". "To początek rewolucji"
- Schron to nie wszystko. Jak przygotować się na zagrożenie? Niektóre rady mogą zaskoczyć
- Będzie podatek od aut spalinowych? Rząd zbliża się do kompromisu z Komisją Europejską
- "Wszyscy niedługo będziemy pracować w Amazonie". Ostro o polityce światowego giganta
- Znaleźli nowy sposób na integrację osób z niepełnosprawnościami. "Ta zmiana myślenia jest rewolucją"
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa