W olkuskich lasach zapadliska powstają od stycznia. Przeważnie są niewielkie - od metra do trzech metrów głębokości. Zdarzają się też jednak leje dość głębokie, nawet na 10 metrów. Jedno z nich - w pobliżu Pustyni Błędowskiej - odkrył niedawno spacerowicz. Lasy Państwowe wydały komunikat, by "wybierając się do olkuskich lasów, sprawdzać aktualne komunikaty i stosować się do nich". Zwłaszcza że mamy szczyt sezonu grzybowego i chętnych na wędrówki po lesie nie brakuje.
- Zapadliska w zdecydowanej większości pojawiają się na terenie wskazanym przez ZGH [Zakłady Górniczo-Hutnicze "Bolesław" - red.] jako teren zagrożony zapadliskami, czyli tam, gdzie była prowadzona eksploatacja na zawał - mówi nam Maria Gronicz, rzeczniczka prasowa Nadleśnictwa Olkusz. Oznacza to, że powstające zagłębienia i kratery są efektem prowadzonego w przeszłości wydobycia rud cynku i ołowiu.
Dotyczy to przede wszystkim położonych tuż pod Olkuszem terenów leśnictwa Pomorzany i Żurada. - Za każdym razem, gdy powstaje zapadlisko, teren jest taśmowany i znakowany oraz obejmowany zakazem wstępu - zapewnia Gronicz.
Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Zachowajcie ostrożność
Jak informują Lasy Państwowe, w każdej chwili pojawiać się mogą kolejne tego typu zagłębienia. - Należy zwracać uwagę w szczególności na spękania gruntu czy uskoki przebiegające pierścieniowo. To może zwiastować, że pojawi się nowe zapadlisko - przestrzega nasza rozmówczyni. Jak dodaje, jeżeli ktoś trafi w terenie na nieogrodzone zapadlisko, to znaczy, że służby leśne jeszcze o nim nie wiedzą. Takie przypadki należy zgłaszać Nadleśnictwu Olkusz. - Prosimy też o przestrzeganie zakazów wstępu do lasów i niezbliżanie się do zapadlisk, gdyż jest to niebezpieczne - apeluje Maria Gronicz.
Szczegółową listę lokalizacji objętych zakazami wstępu można znaleźć na stronie internetowej Nadleśnictwa Olkusz oraz w wydanej przez nie turystycznej aplikacji mobilnej.
