W liście do premiera prezydent Roman Ciepiela alarmuje, że bezpieczeństwo energetyczne i możliwość rozwoju Tarnowa "może zostać w najbliższym czasie poważnie zagrożone". Winą za tę sytuację obarcza "monopol spółek Skarbu Państwa".
Jak wyjaśnia dalej, dla zapewnienia dostaw energii elektrycznej Tarnów powołał grupę zakupową składającą się z 87 podmiotów. Wśród nich są szkoły, przedszkola, żłobki, instytucje kultury, przedsiębiorstwa komunalne, a także szpital i straż pożarna. Zapotrzebowanie na energię elektryczną tych jednostek to minimum 15 mln kWh (kilowatogodzin) rocznie w 369 obiektach.
Jednak na rozpisany we wrześniu przetarg wpłynęła tylko jedna oferta - jedynie dla potrzeb oświetlenia ulic i placów. Opiewała na stawki blisko siedmiokrotnie wyższe niż w tym roku. Nikt nie zgłosił się natomiast z ofertą na zasilanie energią elektryczną wszystkich miejskich instytucji. W tej sytuacji przetarg został unieważniony i będzie rozpisany nowy.
Prezydent Ciepiela prosi Mateusza Morawieckiego o interwencję. W jego ocenie spółki Skarbu Państwa uchylają się od świadczenia podstawowych usług dla sektora publicznego, zaś taka sytuacja "nie może pozostać bez reakcji". Prezydent zaznacza też, że stawki proponowane przez państwowe spółki są niemożliwe do przyjęcia przez samorządy. Zwłaszcza w tak trudnej sytuacji gospodarczej, z jaką mamy obecnie do czynienia.
Tarnów gasi światło
Tarnów - podobnie jak wiele innych miast w Polsce - już szuka oszczędności. Jak informuje magistrat, wyłączana jest iluminacja wszystkich obiektów w mieście i nocne oświetlenie parków. Ponadto Zarząd Dróg i Komunikacji opracowuje plan częściowych włączeń ulicznych latarni. Te działania, jak przekonują urzędnicy, powinny znacząco zmniejszyć opłaty za nośniki energii.
