Wielkie sprzątanie Łodzi. Zebrali 40 ton odpadów. "Z nieba one przecież nie lecą"
Wyznaczono 160 lokalizacji w Łodzi, które należy uprzątnąć. Zaznaczono je na specjalnej interaktywnej mapie. - Nasze miasto jest brudne. Jednorazowa akcja na pewno nie wystarczy, ale zawsze to coś da i będzie lepiej. Przynajmniej przez jakiś czas, bo - jak widać - są to śmieci, które zostawiają sami mieszkańcy. One z nieba nie lecą - mówi uczestnik akcji "Galante Sprzątanie Łodzi".
- Zbieram, zbieram i końca nie widać. Ludzie wyrzucają papiery. W tym roku jest bardzo dużo tak zwanych małpek, czy szklanych małych butelek po alkoholu. Najbardziej dziwi fakt, że w wielu miejscach całkiem niedaleko są kosze na śmieci. Nie rozumiem więc, czemu nie można ich tam wrzucić - dodaje inna uczestniczka akcji.
W sprzątanie Łodzi mógł się włączyć każdy mieszkaniec. - Jestem tutaj, bo zależy mi na życiu w czystym, ładnym i przyjaznym mieście. Jeśli sami nie weźmiemy spraw w swoje ręce, to kto to za nas zrobi - mówi pani Anna, która w akcję włączyła się drugi raz.
W sumie w inicjatywie "Galante Sprzątanie Łodzi" wzięło udział 1100 osób. Wśród nich byli urzędnicy, nauczyciele i uczniowie z 80 łódzkich szkół. Uczestnicy otrzymali rękawice i worki na śmieci.
Zebrali 40 ton śmieci
Na brak pracy nie można było narzekać. Podczas tegorocznej akcji łodzianie zebrali 40 ton śmieci, czyli o 60 ton mniej niż rok temu. To cieszy. - W porównaniu do ubiegłego roku liczba dzikich wysypisk śmieci zmniejszyła się. Podobnie było mniej odpadów wielkogabarytowych, a te więcej ważą. W ubiegłym roku znajdowaliśmy wyrzucone w niedozwolonych miejscach meble czy inne elementy wyposażenia mieszkania - informuje Patryk Robacha z Urzędu Miasta Łodzi.
Wielu mieszkańców ma żal do urzędników, że o porządek dbają tylko podczas organizowanych akcji, a przez cały rok nie za wiele się w tym temacie dzieje. - Według mnie nie powinno być tak, że wszyscy jednoczą się tylko raz w roku. Zawsze powinien panować porządek - mówi łodzianin. - Dotyczy to różnych dziedzin, nie tylko samego sprzątania miasta, ale także inwestycji, napraw ulic czy chodników - dodaje.
Stowarzyszenie Łódź Cała Naprzód! ogłosiło drugą edycję plebiscytu Brudna Miotła. Daje on szansę mieszkańcom Łodzi na pokazanie, gdzie należy poprawić czystość. Chodzi nie tylko o dzikie wysypiska, ale też inne zaniedbane miejsca. - Chcemy w ten sposób zachęcić władze do podjęcia systematycznych i regularnych działań w celu poprawy estetyki miasta i komfortu poruszania się po nim, także wizualnego - mówi Kosma Nykiel, przewodniczący stowarzyszenia Łódź Cała Naprzód!
Łodzianie mogą wysyłać zgłoszenia w kilku kategoriach: najbardziej dziurawa ulica, najbardziej zaniedbana inwestycja, najbrudniejsza ulica w mieście, najbardziej krzywy chodnik, najbardziej zaniedbany teren zielony i największy wstyd. Zgłoszenia można wysyłać e-mailem na brudnmiotla@lodzcalanaprzod.pl do 3 kwietnia.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji