Butle z gazem, części do fotowoltaiki, a nawet wielki ciągnik. "Złodzieje wciąż nas zaskakują"

REKLAMA
Katarzyna Giedrojć
- Czasem wydaje się, że to niemożliwe, ale pomysły na to, co można ukraść, wciąż nas zaskakują - mówią policjanci. W Łódzkiem w tym roku złodzieje wykazują się niebywałą wyobraźnią. I o ile z samą kradzieżą nie mają większych problemów, o tyle z skutecznym ukryciem nielegalnej zdobyczy - już tak.
REKLAMA
Zobacz wideo

Najgłośniejsza kradzież miała miejsce w jedną z lutowych nocy. Z terenu ogrodzonej posesji w Niedośpielinie, w gminie Wielgomłyny, w powiecie radomszczańskim, został skradziony ciągnik rolniczy Ursus C-360. Nie był to byle jaki traktor, bo jego wartość wyceniono na 26 tysięcy złotych. Do tego ciągnik skradziono razem z przyczepą. Wydawać by się mogło, że trudno wywieźć wielkogabarytowy sprzęt z podwórka, a jednak dla zdesperowanego mieszkańca gminy Kobiele Wielkie nie był to duży problem. Z ukryciem sprzętu miał już jednak większy kłopot.

REKLAMA

Skradziony traktor zostawił pod lasem, za swoim polem. Wcześniej wymontował z niego części, których potrzebował na własny użytek. Przyczepę zaczął natomiast użytkować, jakby była jego własnością. Okradziony gospodarz sprawę zgłosił na policję. - Policjanci ustalili, że sprawcą kradzieży może być jeden z mieszkańców gminy Kobiele Wielkie. Pojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że 39-letni mężczyzna wymontował z ciągnika części, które mogły mu się przydać, natomiast z przyczepy korzystał podczas własnych plac polowych - informuje asp. Agnieszka Kropisz z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

Złodziej ciągnika nielegalną zdobyczą długo się nie cieszył. Został zatrzymany przez policjantów. Do tego w ich obecności musiał oddać skradziony sprzęt właścicielowi. - Usłyszał już zarzut kradzieży. Grozi mu do 5 lat więzienia - potwierdza asp. Agnieszka Kropisz.

Falowniki fotowoltaiczne atrakcyjnym łupem

Inny złodziej ukradł falowniki fotowoltaiczne w jednej z łódzkich firm, w której pracował. Nie była to jednorazowa akcja. Podczas przeładunku urządzeń mężczyzna wykorzystywał nieuwagę innych pracowników i dokładał na paletę dodatkowe falowniki. Potem wywoził je z terenu firmy. - Wpadła na to inna osoba z tej firmy, gdy - przeglądając portale internetowe z ogłoszeniami kupna i sprzedaży - rozpoznała inwerter, który został skradziony. O tym, że przedmiot pochodzi z nielegalnego procederu świadczyła również znacząco zaniżona cena za jaką próbował go sprzedać - opowiada mł. asp. Kamila Sowińska. - Gdy dostaliśmy zgłoszenie, zdecydowaliśmy się na prowokację. Umówiliśmy się ze sprzedającym w celu obejrzenia falownika - dodaje.

27-letni pracownik oczekiwał kupców w wyznaczonym miejscu. Gdy okazało się, że to policjanci, nie krył zdziwienia. Podejrzany od razu przyznał się do kradzieży. - Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania mundurowi znaleźli w szafie pieniądze schowane w pudełkach po butach. Stróże prawa odzyskali również część utraconych falowników - informuje Sowińska.

REKLAMA

Funkcjonariusze zabezpieczyli 160 tysięcy złotych. Przedstawili zatrzymanemu cztery zarzuty kradzieży za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Kradli butle z gazem

Pomysł na dochodowy interes mieli dwaj mieszkańcy Łodzi, którzy kradli butle z gazem ze stacji benzynowych. Zrobili to kilkakrotnie. Najpierw pojechali na stacje przy ul. Dąbrowskiego, a innym razem na stację przy ul. Kusocińskiego. Monitoring pomógł w ich wytypowaniu. - Wiedzieliśmy, że poruszają się bordowym renaultem. Zlokalizowaliśmy samochód i połączyliśmy fakty. Okazało się, że zatrzymani w przeciągu kilku miesięcy kradli butle gazowe również na terenie Piotrkowa Trybunalskiego, Konstantynowa Łódzkiego, Tomaszowa Mazowieckiego oraz w Sulejowie - mówi mł. asp. Kamila Sowińska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Łupem dwóch mężczyzn padło łącznie 185 butli z gazem o łącznej wartości ponad 50 tysięcy złotych. 42-latek oraz jego 26-letni kompan zostali zatrzymani. Łódzcy policjanci odzyskali butle skradzione z terenu miasta. Główny podejrzany odpowie za dokonanie sześciu kradzieży z włamaniem. Jego koledze postawiono zarzut pomocy podczas jednej akcji. - Sprawa ma charakter rozwojowy. Sprawdzamy, czy podejrzani nie dopuścili się większej liczby podobnych czynów - podsumowuje mł. asp. Kamila Sowińska.

Za przestępstwo kradzieży z włamaniem grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.

REKLAMA

Więcej ciekawych historii

Takich historii jak te tylko z początku 2023 roku policjanci z Łodzi i regionu mają o wiele więcej. Zatrzymali m.in. złodziei, którzy na terenie regionu okradali ciężarówki. Ich łupem padały akumulatory i paliwo.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory