"Energia tańsza nie będzie". W Łodzi spór o to, jak walczyć z kryzysem energetycznym
- Wszystkie rządy przespały czas, kiedy trzeba było inwestować w zieloną energię i nadal niewiele się zmienia. Rząd Prawa i Sprawiedliwości w ciągu ostatnich siedmiu lat nic nie zrobił, ale także zablokował rozwój alternatywnej zielonej energetyki. W tym czasie można było postawić na energię z wiatru, ze słońca. Można było zapewnić czyste ciepło w polskich domach z pomp ciepła i z paneli fotowoltaicznych - twierdzi Magdalena Gałkiewicz z Partii Zieloni.
Społecznicy zarzucają partii rządzącej, że zdecydowała się przeznaczyć ogromne pieniądze na dodatek węglowy, co - w ich ocenie - niczego nie rozwiązało. - To był tak naprawdę plasterek na ranę. Za rok obudzimy się znowu z tym samym problemem i w tej samej rzeczywistości, z drożyzną i z brakiem możliwości zapewnienia mieszkańcom ciepła w domach - uważa Gałkiewicz. - Można by, zamiast takiego dofinansowania do węgla, wymienić wszystkie "kopciuchy", a tym osobom, których na to nie stać, dofinansować to w stu procentach. Wtedy akcja, która przebiega bardzo powoli, nabrałaby tempa i miała jakiś sens - dodaje działaczka Zielonych.
W dobie ubóstwa energetycznego
Kryzys energetyczny odbija się na kieszeniach mieszkańców i budżetach samorządów. - W Polsce mamy do czynienia z ubóstwem energetycznym, czyli sytuacją, kiedy ludzie muszą wybierać, czy ogrzać dom i mieć ciepło, czy kupić sobie na przykład coś do jedzenia - twierdzi Beata Borowiec z portalu ekowyborca.pl, rzeczniczka Koalicji Klimatycznej.
Zdaniem łódzkich społeczników, gminy też mają narzędzia do rozwiązywania problemów związanych z kryzysem energetycznym i nie wykorzystują ich w stu procentach.
W listopadzie 2020 roku Partia Zieloni złożyła pismo do władz Łodzi z zapytaniem, co miasto robi, aby oszczędzać energię. Do tej pory - jak słyszymy - nie otrzymali oficjalnej odpowiedzi.
- Sugerowaliśmy konkretne rozwiązania. Chcieliśmy, aby - wzorem Inowrocławia, Katowic, Lublina czy Kielc - wprowadzić w odpowiednich godzinach, w zależności od ruchu, ograniczenia w oświetleniu ulic. Zaproponowaliśmy wymianę wszystkich żarówek na ledowe. Sugerowaliśmy, aby zmniejszono oświetlenie elewacji zewnętrznych wielu budynków i docieplenie budynków użyteczności publicznej. Przede wszystkim jednak chcieliśmy, aby ograniczyć iluminację świąteczne w czasie Bożego Narodzenia oraz pytaliśmy, czy Park Miliona Świateł w dobie kryzysu energetycznego jest potrzebny - mówi Gałkiewicz.
Zdaniem społeczników, łódzki ratusz powinien zatrudnić osobę, która byłaby odpowiedzialna konkretnie za zarządzanie energetyczne. Kontrolowałaby politykę energetyczną, monitorowała i wdrażała program oszczędnościowy.
"Wprowadziliśmy oszczędności"
Zgodnie z ustawą samorządy są zobligowane do wprowadzenia działań, których efektem ma być wypracowanie 10 procent oszczędności energii. - Energia tańsza nie będzie. Nawet jeśli mieszkańcy nie wszystko widzą i wiedzą, to w urzędzie podejmowanych jest wiele kroków, które mają na celu oszczędności - zapewnia nas Maciej Riemer, dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu Urzędu Miasta Łodzi.
Jako przykład podaje m.in. wymianę oświetlenia na ledowe, co jest robione sukcesywnie od kilku lat. - Niestety nie wszystko zależy od nas. Oświetlenie uliczne jest w rękach PGE i to z nimi staramy się rozmawiać, aby wymiana szła jak najszybciej - mówi urzędnik.
Podkreśla, że miasto zdecydowało się również zainwestować w odnawialne źródła energii. - Fotowoltaika już jest kładziona na niektórych budynkach użyteczności publicznej, a w tym roku zostanie położona jeszcze na kilkudziesięciu. Są to przedszkola, żłobki, szkoły oraz domy pomocy społecznej - wylicza.
W szkołach podlegających miastu oraz placówkach ochrony zdrowia będą montowane czujniki światła - aby nie świeciło się bez powodu wtedy, kiedy nikt nie przebywa w korytarzu czy w poczekalni.
Miasto zainicjowało również program Łódzki Klaster Fala Energii, którego celem jest zapewnienie lokalnego bezpieczeństwa energetycznego, poprawa środowiska naturalnego oraz zwiększenie konkurencyjności i efektywności ekonomicznej lokalnej gospodarki. - Pomysł jest taki, żeby członkowie wspólnie wytwarzali energię i dzielili się nią na swoje potrzeby. Tutaj mamy producenta - czyli spółkę ciepłowniczą, miasto - jako wielkiego posiadacza nieruchomości i Politechnikę Łódzką - jako jednostkę badawczą. Chcemy pójść w stronę rozproszonej energii i uzyskania jak największej efektywności energetycznej - podsumowuje Riemer.
- Makabryczna zbrodnia w Lgocie Murowanej. Jest akt oskarżenia
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. Z kim się zmierzy?
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"