"Nie możemy w nieskończoność podwyższać cen biletów". Radni Łodzi domagają się pomocy od rządu

REKLAMA
Radni Łodzi ostrzegają, że budżet miasta nie wytrzyma kolejnych podwyżek. Domagają się pomocy od rządu. - Powinien dzielić się z operatorami publicznymi, w tym również z koleją, zyskami z podatku VAT - mówią.
REKLAMA
Zobacz wideo

Od 1 października łodzian czekają kolejne podwyżki cen biletów. Zarząd MPK Łódź tłumaczy je przede wszystkim wysoką inflacją, rosnącymi cenami paliw i energii, a także podwyżkami dla pracowników. W budżecie spółki, jak mówią jej przedstawiciele, tylko w tym roku zabraknie około 30 mln zł. Z łódzkiego budżetu na komunikację miejską jest przeznaczane rocznie ponad 635 mln zł. Wpływy z biletów to zaledwie 170 mln zł. Pozostała kwota jest dopłacana z podatków łodzian.

REKLAMA

Odwrotnie niż w innych krajach

Konferencję w tej sprawie zwołali łódzcy radni. Zwracali uwagę, że - w związku z wybuchem wojny w Ukrainie - cała Europa mierzy się z kryzysem energetycznym i państwa reagują na niego w różny sposób. - Kilka dni temu Niemcy ogłosili strategię promowania transportu publicznego, żeby ograniczać zużywanie surowców i nie napędzać inflacji. W Polsce natomiast wystąpi epidemia wzrostu cen podróży komunikacją miejską. Będzie to także dotyczyć operatorów kolejowych. Jest to groteskowa sytuacja. Robimy coś zupełnie odwrotnego niż Europa - dziwił się Marcin Hencz z Koalicji Obywatelskiej.

Zdaniem radnego nasze państwo zarabia coraz więcej właśnie dzięki inflacji, bo z tego powodu odnotowuje wzrosty z podatku VAT. W jego opinii powinno więc podzielić się z operatorami publicznymi tymi zyskami. Dzięki temu wzrost cen i wymagania płacowe pracowników zatrudnionych m.in. w transporcie dałoby się zrównoważyć. - Apelujemy do rządu Mateusza Morawieckiego, żeby część dochodów z podatku VAT przeznaczył na samorządy. Moglibyśmy wówczas sfinansować komunikację miejską - mówił Tomasz Kacprzak, radny KO.

Lokalni politycy uważają też, że potrzebne są większe dotacje z budżetu państwa. Domagają się stworzenia specjalnych pul dotacji celowych, na przykład na prąd lub komunikację miejską. - Od lat mówimy też, że samorządy powinny partycypować w podatku VAT, ponieważ przykładają się do jego powstawania. Komunikacja miejska jest coraz droższa, łodzianie sami jej nie utrzymają - przekonywał radny Kacprzak.

W przyszłym roku na transport publiczny Łódź będzie musiała wydać 700 mln złotych. - Potrzebujemy dodatkowego źródła dochodu, ponieważ nie możemy w nieskończoność podwyższać cen biletów - mówili zgodnie radni.

REKLAMA

Politycy chcieliby również, aby rząd zwiększył udział samorządów w korzystaniu z podatku PIT i CIT. - Trzeba zrozumieć, że Polskę buduje się od dołu - mówił radny Krzysztof Makowski z Nowej Lewicy. Jego zdaniem rząd nie traktuje samorządów jako partnerów, z którymi chce współpracować i zarządzać Polską.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory