Łódzkie. Od kilkunastu lat nie było takich zapasów krwi. Pracownicy nie nadążają z pobieraniem
Jeszcze niedawno krwi w Łódzkiem brakowało, o czym pisaliśmy na Tokfm.pl. Po wybuchu wojny w Ukrainie sytuacja zmieniła się w ciągu kilku dni. Dawcy z województwa zareagowali błyskawicznie na prośby m.in. prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W jednym z przemówień prosił on o oddawanie krwi dla obywateli kraju ogarniętego wojną.
Od kilkunastu lat w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi nie było takich stanów krwi jak obecnie. - Odzew jest niesamowity. Pracowaliśmy po godzinach. Wszyscy ci, którzy przez pandemię nie przychodzili, teraz ruszyli szturmem. Nie ma się co dziwić. Każdy chce pomóc, jak może. Krew będzie jeszcze potrzebna, więc na pewno każdy, kto będzie chciał ją oddać, będzie miał taką możliwość. Tylko trochę później - informuje Karolina Trojan-Borczyńska, zastępca dyrektora do spraw medycznych w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi.
Nie nadążają z pobieraniem
Obecnie zapasy przekraczają aktualne zapotrzebowanie. Pracownicy punktów w całym regionie nie nadążają z pobieraniem krwi. Najdłuższe kolejki ustawiały się w ostatni weekend. Dlatego punkty krwiodawstwa w województwie łódzkim będą teraz otwarte tylko w tygodniu. Tak ma być do końca marca. Obecnie są zapasy każdej grupy krwi, również tych rzadkich, które zwykle były bardziej pożądane.
"Mamy na uwadze racjonalną gospodarkę krwią oraz określony na 42 dni termin przydatności tego preparatu. Jeżeli sytuacja będzie wymagała zwiększenia ilości pobieranej krwi, wówczas zwrócimy się z apelem o pomoc. Mamy pewność, że nasze społeczeństwo solidarnie na niego odpowie" - napisano w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronie internetowej RCKiK w Łodzi. Wiadomość została również podana w języku ukraińskim.
To nietypowy apel do krwiodawców. Zwykle punkty proszą o to, aby przychodzić i oddawać krew. Deficyty są odczuwalne szczególnie w okresie wakacji.
Na razie krew jest potrzebna tylko do zabezpieczenia województwa. - Nie mieliśmy do tej pory prośby o wysłanie krwi do Ukrainy. W razie czego jesteśmy na to gotowi - zapewnia Trojan-Borczyńska.
Pracownicy zachęcają krwiodawców, aby obserwowali stronę internetową Regionalnego Centrum, na której pokazywane są stany magazynowe krwi. Powinni się zgłosić wtedy, jak zauważą, że te się zmniejszają.
-
Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu
-
Zwierzęta na fermie rzucane o beton, uderzane siekierą. "Nie jest to jednostkowy przypadek"
-
Nie żyje Barbara Borys-Damięcka. Senator miała 85 lat
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
-
Młodzi nie chcą głosować "za Donaldem, Szymonem, Władysławem". "Oni nas potrzebują, a nie my ich"
- Trzecia Droga zaprosiła na konsultacje PiS i Konfederację. Na opozycji wybuchła awantura
- Niezwykły przejaw metysażu kulturowego - drewniane synagogi "namioty"
- USA przekażą Ukrainie broń za 2,1 mld dolarów. Kupią m.in. rakiety Patriot i HAWK
- Greta Thunberg kończy szkolny protest dla klimatu. "Nie będę mogła dłużej strajkować"
- Miała trzy promile alkoholu i "opiekowała się" synkiem. Została zatrzymana i trafiła do aresztu