Częstochowa. Uwaga na kleszcze. Rośnie liczba zachorowań na boreliozę
Wraz z nadejściem cieplejszych dni wrócił temat kleszczy. Powoli wchodzimy w szczyt sezonu. Kleszczy w ostatnich latach jest bardzo dużo, także ze względu na łagodne zimy, które pozwalają pajęczakom na przeżycie.
W Częstochowie nie brakuje miejsc, w których możemy złapać kleszcza. Wbrew pozorom nie są to tylko lasy, ale też parki, skwery, łąki, a nawet przydomowe ogródki. Po każdym spacerze należy więc dokładnie obejrzeć swoje ciało. - Kleszcze lubią ciepłe miejsca, a więc będą się starać dotrzeć do okolic zgięć łokci i pachwiny, okolicy podkolanowej czy genitaliów - mówi Piotr Stryjewski, szef oddziału Chirurgii Ogólnej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie.
Borelioza w Częstochowie
Jedną z popularniejszych chorób odkleszczowych jest borelioza, która w tym sezonie zgłaszana jest do inspekcji sanitarnej wyjątkowo często. - Z terenu Częstochowy i powiatu częstochowskiego w 2019 roku wpłynęło 79 zgłoszeń o zachorowaniach na boreliozę, w 2020 roku - 26 zgłoszeń, w ubiegłym roku - 74 zgłoszenia. Natomiast w tym roku jest już 41 zgłoszeń, a nie upłynęła jeszcze połowa roku - podaje Edyta Kapelka, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie.
Przypadki zachorowań na boreliozę należy zgłaszać - nakazuje to Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Jak informuje rzeczniczka, są one rejestrowane przez lekarzy pierwszego kontaktu i przesyłane do inspekcji sanitarnej w celach statystycznych.
Mam kleszcza. Co robić?
Co, jeżeli znajdziemy na swoim ciele kleszcza? Czy powinniśmy od razu skorzystać z pomocy lekarza? Jak mówi nam dr Piotr Stryjewski, najlepszym działaniem jest jak najszybsze pozbycie się pajęczaka i usunięcie go z naszego ciała w warunkach domowych. Można wykonać to na różne sposoby: za pomocą pęsety albo specjalnych "kleszczołapek", które można kupić w aptece. - Odwlekanie tego i szukanie pomocy u lekarza czy w szpitalu jest stratą czasu - mówi chirurg. Apeluje też, by nie stosować takich metod jak przypalanie kleszcza zapałką czy smarowanie go tłuszczem - to zwiększa ryzyko przeniesienia drobnoustrojów.
Zwykle kilka dni po usunięciu kleszcza, w miejscu wkłucia, może pojawić się zaczerwienienie, obrzęk i to może być sygnał, że rozpoczyna się infekcja bakteryjna. - W takich przypadkach należy zgłosić się do lekarza, który zdecyduje, czy włączyć antybiotykoterapię i wykonać badania w kierunku infekcji bakteryjnej - mówi Stryjewski.
Najlepiej jednak być uważnym i robić wszystko, bo kleszczy do domu nie przynosić. Zalecenia specjalistów są jasne: gdy wybieramy się na spacer, unikajmy zarośli, wysokich traw i zakładajmy ubrania z długimi nogawkami i rękawami - najlepiej w jasnych kolorach, ponieważ łatwiej będzie zlokalizować kleszcza. - Najlepszym zabezpieczeniem się przed kłopotami związanymi z kleszczowym zapaleniem mózgu jest szczepienie - mówi dr Stryjewski.
- Iga Świątek w półfinale turnieju w Stuttgarcie. O zwycięstwie decydował tie-break
- Mężczyzna podpalił się pod sądem, w którym rozstrzygano sprawę Trumpa
- Mastalerek upomina PiS. Chodzi o Kurskiego. "Nie wyciąga wniosków"
- Członkowie NATO podjęli "konkretne zobowiązania" w sprawie Ukrainy. "Pomoc jest w drodze"
- Tego Pekin nie przewidział. Chińskie elektryki "korkują" europejskie porty
- Bosak zdradza kulisy imprezy w hotelu poselskim. "Maski spadają"
- Wiem, że nic nie wiem czyli "największa żenada w historii komisji" [659. Lista Przebojów TOK FM]
- Wzajemne ataki Izraela i Iranu to tylko "anomalia"? Wrócą do "bicia się pod kołdrą"
- Polska straci unijne pieniądze? "Poważne nieprawidłowości"
- Nieamerykańskie spojrzenie na wojnę w Wietnamie. O serialu "Sympatyk"