"Pamięci 37 ofiar przemocy i nieludzkiej polityki". Rozwiesili klepsydry uchodźców, którzy zginęli na pograniczu
-Chcieliśmy przypomnieć, że tutaj cały czas giną ludzie. To są tacy sami ludzie jak my wszyscy. Pomysł był taki, by na klepsydrach zamieścić informacje o osobach, które zmarły. By je "uczłowieczyć", pisząc, czym się zajmowały w życiu, że miały dzieci, marzenia. Niestety, nadal nie wszystkie ciała zostały zidentyfikowane - mówi Marianna, mieszkanka Podlasia i aktywistka Fundacji "Bezkres".
- Zależało mi, aby forma była jak najbardziej zbliżona do klasycznych klepsydr, dlatego są tam dane osób zmarłych, ile lat przeżyły. Chcieliśmy też zwrócić uwagę na okoliczności ich śmierci oraz na to, że miało to związek z działaniami lub brakiem działań polskich służb - mówi główny pomysłodawca projektu, jeden z mieszkańców Podlasia (prosząc o anonimowość).
Część klepsydr zawisła na Podlasiu w nocy z soboty na niedzielę. - Chodziło o to, aby zobaczyły je osoby idące rano do cerkwi czy do kościoła - mówi Marianna. Aktywiści chcieliby, aby akcja zaistniała także w innych miastach. - Dlatego udostępniamy link, z którego można pobrać gotowe pliki do wydruku. Może to zrobić każdy - zachęca wolontariuszka.
- Celem akcji jest upamiętnienie osób, które zmarły na polsko-białoruskiej granicy i nagłośnienie tego, że kryzys trwa, i dalej zbiera to śmiertelne żniwo. Chcemy też - poprzez te klepsydry - wyrazić nasz sprzeciw wobec śmiertelnej polityki wywózek ludzi na Białoruś - mówi z kolei Aleksandra Łoboda z Grupy Granica.
- Wiemy, że m.in. na Podlasiu są osoby, które nie wierzą w to, że ludzie umierają na granicy, zaprzeczają temu. Co ważne, klepsydry zawisły wieczorem, a w niektórych miejscach godzinę później już ich nie było. Zostały zerwane pod kościołami w środku nocy po to, by dalej zakłamywać rzeczywistość - mówi nam główny pomysłodawca projektu.
Jak dodaje, na Podlasiu śmierć, pogrzeb, klepsydry są ściśle związane z tradycją. - Mam poczucie, że śmierć ma zawsze okazję odpowiedno wybrzmieć. A w przypadku tych osób z granicy jest zupełnie inaczej. Zostaje to zepchnięte poza nawias społeczeństwa. W mojej ocenie, następuje pewien rodzaj dehumanizacji ludzi, którzy uciekali od koszmaru swojego życia i znaleźli śmierć w naszych lasach. Odbiera się im możliwość upamiętnienia. My się na to nie zgadzamy - dodaje nasz rozmówca.
Oprócz Podlasia klepsydry pojawiły się już też m.in. w Gdańsku, Poznaniu czy Wrocławiu. Były widoczne również w niedzielę w Krakowie, na Rynku Głównym, gdzie odbyła się demonstracja "Stop polityce śmierci na granicy". Z kolei we wtorek (28 lutego) w Warszawie, przed Komendą Główną Straży Granicznej, o godz. 15 zaplanowano demonstrację pod hasłem: "Dość śmiertelnej polityki wywózek na pograniczu polsko-białoruskim". Tam również aktywiści planują zamieścić klepsydry pogrzebowe.
Nocą z 25 na 26 lutego na publicznie dostępnych tablicach ogłoszeń w szeregu podlaskich miejscowości, ale też i miastach w innych częściach Polski, pojawiły się klepsydry upamiętniające ofiary kryzysu humanitarnego na pograniczu polsko-białoruskim. Fot. Grupa Granica
Kryzys na granicy
Kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy trwa od połowy 2021 roku. Migranci i migrantki z wielu krajów świata - w tym z Jemenu, Syrii, Iraku czy Konga - próbują przedostać się do Polski, pokonując trudne, leśne lub bagniste, trasy w Puszczy Białowieskiej. Od początku pomagają im wolontariusze, aktywiści i okoliczni mieszkańcy. Dostarczają ciepłe ubrania, śpiwory, jedzenie, wodę. Dzięki temu większości osób potrzebujących udaje się przetrwać.
Aktywiści zwracają uwagę, że duża część migrantów i migrantek jest wyłapywana przez polskich funkcjonariuszy i wywożona na Białoruś. - Znajdujemy kolejne ciała w lasach. Kolejne ofiary śmiertelne kryzysu humanitarnego wywołanego przez pozorną legalizację wywózek i politykę podwójnych standardów - alarmują aktywiści.
37 ofiar
Jak informuje w ostatnim raporcie Grupa Granica, tylko między 1 grudnia 2022 a 17 lutego 2023 odnaleziono na Podlasiu dziewięć ciał. Tylko część osób udało się zidentyfikować. W sumie, od początku kryzysu, potwierdzono informacje o 37 ofiarach śmiertelnych po obu stronach stronach polsko-białoruskiej granicy.
Grupa Granica podaje, że wśród ofiar kryzysu humanitarnego są m.in. 37-letni Mustafa Mohammed z Jemenu, 16-latek z Iraku (którego danych nie ustalono), 24-letni Issa z Syrii, 38-letnia Wafaa z Syrii, 30-latek ze Sri Lanki, 44-letnia Radża z Palestyny, 38-letnia Avin - Kurdyjka z Iraku, 25-letni Kawa z Iraku i wielu, wielu innych.
-
TSUE wydał wyrok w sprawie o reformę polskiego sądownictwa
-
Polscy ochotnicy zaatakowali terytorium Rosji? Jest komentarz Rosjan
-
Prof. Markowski ostrzega przed "oszustwami wyborczymi, które się szykują". Jaką przewagę musi mieć opozycja w wyborach?
-
Wyrok TSUE miażdży PiS-owską reformę sądownictwa. "Znów mogą czekać nas kary"
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
- "Weaknesses" - jak sprytnie mówić o swoich słabościach
- Ziobro grzmi po wyroku. Atakuje TSUE. "Główny sąd europejski jest skorumpowany"
- Nagła zmiana pogody przed długim weekendem. IMGW: Opady, burze z gradem i ulewami
- Europa znów chętnie wsiada do pociągów, zwłaszcza nocnych. A w Polsce mamy do czego wsiąść?
- Kto stoi za atakami dronów w Rosji? CNN: Ukraina ma tam sieć agentów