300 złotych na start dla uchodźców. Zainteresowanie tak duże, że urząd musiał zatrudnić ukraińską tłumaczkę

REKLAMA
Lista świadczeń pomocowych dla osób uciekających przed wojną z Ukrainy jest długa, ale jedno z nich jest szczególnie popularne. To 300 złotych wsparcia potrzebnego na start. - Zwykle kupowana jest żywność, odzież, obuwie i to, czego w pośpiechu nie udało się zabrać z domu - słyszymy od urzędników w Zamościu.
REKLAMA
Zobacz wideo

Zainteresowanie wsparciem socjalnym dla uchodźców z Ukrainy było tak duże, że Miejskie Centrum Pomocy Rodzinie w Zamościu postanowiło zatrudnić tłumaczkę. To osoba z Ukrainy, która codziennie udziela niezbędnych informacji i pomaga wypełniać formularze. W urzędzie słyszymy, że dzięki temu obywatele Ukrainy samodzielnie zgłaszają się po pomoc. Zdarza się jednak, że przychodzą albo dzwonią w ich imieniu goszczący ich zamościanie.

REKLAMA

Komunikacja jest ważna, bo interesantów jest coraz więcej. Szczególne zainteresowanie dotyczy świadczenia w wysokości 300 zł. - Przygotowane jest ono dla osób, które w wyniku wojny przyjechały do Polski po 24 lutego. Pamiętajmy, że przed wypełnieniem wniosku trzeba się wpisać do rejestru PESEL, koniecznie ze statusem cudzoziemca UKR - podpowiada Anna Bałdyga, kierownik działu pomocy środowiskowej MCPR.

Do większości z 1028 osób wnioskujących o to wsparcie w Zamościu - do maja - dotarło już ponad 260 tys. zł. Pieniądze mogą być dowolnie wydane, ale - jak dodaje kierownik Bałdyga - słyszymy, że zwykle kupowana jest żywność, odzież, obuwie i to, czego w pośpiechu nie udało się zabrać z domu.

Dożywianie w szkołach ciągle potrzebne

Osoby uciekające przed wojną mogą również skorzystać w Polsce z wielu innych świadczeń. Bardzo potrzebne okazuje się wsparcie w dożywianiu dzieci i młodzieży zapisanych do polskich szkół. Zasiłek przyznawany jest na dwa miesiące z możliwością ubiegania się o dalszą pomoc. - Takiego wsparcia w Zamościu udzieliliśmy do maja 224 osobom. Rodzice i opiekunowie złożyli 168 wniosków - mówi TOK FM Magdalena Muszyńska, zastępca kierownika działu pomocy środowiskowej w Miejskim Centrum Pomocy Rodzinie.

Miejskie Centrum Pomocy Rodzinie współpracuje w tym zakresie z przedszkolami i szkołami w mieście, by mieć pełną wiedzę, od kiedy pomoc powinna być świadczoną i z jaką sumą się wiąże. Analizując potrzeby obywateli Ukrainy, zdecydowanie widać, że do Polski w większości dotarły matki z dziećmi. Starsze osoby na przykład mogą skorzystać z usług opiekuńczych, ale tu zainteresowanie jest niewielkie.

REKLAMA

Kolejna ważna sprawa to wsparcie psychologiczne, o które również mogą ubiegać się uchodźcy. - Jeśli osoby zgłaszające się do nas wspominają, że potrzebują takiej pomocy, to kontaktujemy się z Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej w Zamościu przy ulicy Kilińskiego 32. Z tego typu wsparcia skorzystało już 59 osób - mówi kierownik Bałdyga. O wszystkie formy pomocy można zapytać osobiście lub telefonicznie w MCPR w Zamościu. Porady udzielane są również w języku ukraińskim. Do potrzeb uchodźców dostosowano też stronę internetową instytucji, która zawiera wszystkie potrzebne informacje i wskazówki, także w języku ukraińskim.

Niektóre maluchy uciekły bez rodziców

Oprócz wydawania świadczeń socjalnych ważnym zadaniem ośrodków pomocy społecznej jest także nadzór nad funkcją opiekuna tymczasowego. Takiej opieki potrzebują dzieci, które przyjechały z Ukrainy bez opiekunów. Okoliczności tej rozłąki są różne. Rodzice niektórych dzieci zginęli na wojnie. Inni musieli zostać w kraju z uwagi na przykład na zawód medyczny. W tej sytuacji polskie sądy ustanawiają opiekunów tymczasowych. Wówczas informacja trafia do pracowników socjalnych MCPR w Zamościu, którzy powinni wspierać później wyznaczonych opiekunów i prowadzić regularny nadzór nad wypełnianiem tej funkcji.

- W Zamościu pod taką opieką jest 59 dzieci z Ukrainy, które powierzono 26 tymczasowym opiekunom - mówi Magdalena Muszyńska. Dodaje, że opiekunami w zdecydowanej większości są uchodźcy z Ukrainy. - Zwykle ciotka, babcia, sąsiedzi, osoby spokrewnione, ale również obcy. Przed wydaniem decyzji sąd musi się zorientować, czy na terenie Polski przebywa rodzic dziecka. Jeśli nie, ustanawia tymczasowego opiekuna - wyjaśnia urzędniczka.

Interesują Cię tematy lokalne? Masz już w swoim dorobku publikację tekstów, ale nie jesteś na stałe związany/a z żadną ogólnopolską redakcją? Masz mniej niż 30 lat? Zgłoś się do programu Polska Stories! Weekend.gazeta.pl szuka młodych reportażystów i reportażystek, którzy pod okiem Olgi Gitkiewicz pracować będą nad własnym reportażem. Więcej o projekcie tu.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory