Przyszła na badanie wzroku, o mały włos nie straciła majątku. "Nie wiedziała, pod czym się podpisała"

REKLAMA
Monika Trykowska-Chwila
Obowiązujące od niedawna przepisy miały zabezpieczyć uczestników tzw. pokazów przed naciąganiem ich na rzekomo okazyjne zakupy za duże kwoty. Jednak od razu pojawiły się nowe sposoby na obchodzenie prawa. W Opolu seniorka, która liczyła na bezpłatne badanie wzroku i okulary, nieświadomie zgodziła się na drogie zakupy. Interweniował miejski rzecznik konsumentów.
REKLAMA
Zobacz wideo

Mieszkanka Opola, która zgłosiła się do biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów, skorzystała dwa dni wcześniej z zaproszenia na spotkanie zorganizowane w jednym z hoteli. - Jak przekazano jej w rozmowie telefonicznej, celem spotkania miało być nieodpłatne badanie wzroku. Uczestnicy mieli w prezencie otrzymać okulary korekcyjne - mówi nam Marek Trejda, Miejski Rzecznik Konsumentów w Opolu.

REKLAMA

W spotkaniu uczestniczyło około 40 osób, które poproszono najpierw o wyłączenie telefonów komórkowych i wszelkich elektronicznych urządzeń. - Jak relacjonowała nam klientka, powiedziano zebranym, że telefony zakłócają przebieg planowanego badania. Organizatorzy sami pomagali w ich wyłączaniu - dodaje rzecznik.

"Badanie" polegało na poświeceniu w oczy latarką, a czas oczekiwania na wyniki miał wynosić do półtorej godziny. Uczestnicy czekali, a organizatorzy w międzyczasie zapraszali ich do stolików, przy których prezentowano przedmioty, które mogli kupić w rzekomo atrakcyjnych cenach.

- Gdy nasza klientka zaczęła dopytywać o wyniki badania i darmowe okulary, usłyszała, że wyniku dzisiaj nie będzie, okularów też nie ma, ale jest okazja skorzystać z atrakcyjnej oferty. Wystarczy tylko złożyć podpis - opowiada Trejda. Zdezorientowana seniorka zgodziła się na zakup towarów wartych w sumie kilka tysięcy złotych. - Gdy dwa dni później trafiła do naszego biura, nie była nawet do końca świadoma, że zawarła taką umowę i że będzie zobowiązana do zapłaty kwoty, która zdecydowanie przekracza jej możliwości. Wskazywała, że ma niską emeryturę i pytała, co z tą sprawą zrobić - dodaje nasz rozmówca.

Przepisy się zmieniły

Jak mówi nam opolski rzecznik konsumentów, analizując podpisany przez kobietę dokument, w pierwszej kolejności zwrócił uwagę na zapis, że umowa nie została zawarta podczas pokazu, lecz w miejscu zamieszkania klientki, na jej wyraźne zaproszenie.

REKLAMA

- W styczniu weszła w życie nowelizacja ustawy o prawach konsumenta, zgodnie z którą przedsiębiorcy, którzy organizują tego typu pokazy, nie mogą podczas tych spotkań zawierać żadnych umów kredytowych czy umów pomagających sfinansować prezentowaną ofertę. Jeżeli podczas takiego spotkania zostałaby zawarta umowa kredytowa, to jest ona nieważna. Organizatorzy nie mogą również przyjmować od klienta żadnych wpłat aż do upływu 14-dniowego terminu przysługującego konsumentowi na odstąpienie od umowy - tłumaczy rzecznik konsumentów w Opolu.

Zgodnie z nowymi przepisami - umowy na finansowanie zakupów mogą być jednak zawierane w domach klientów. I stąd wspomniany zapis w umowie. W przypadku seniorki z Opola - nieprawdziwy. - To poświadczenie nieprawdy. Bezsprzecznie sprzedający złamał przepisy ustawy o prawach konsumenta. Będziemy o tym informować UOKiK, który może w tym zakresie prowadzić stosowne postępowania, a także nakładać kary w przypadku naruszenia przepisów i interesu konsumentów - mówi Marek Trejda.

Skala jest ogromna

Do biura Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Opolu osób w podobnej sytuacji zgłasza się średnio kilka miesięcznie. Przed zmianą przepisów było ich zdecydowanie więcej, ale - jak widać na opolskim przykładzie - zjawisko nie zostało wyeliminowane.

- W tym przypadku klientka przyszła do mnie z dokumentem, którego nie rozumiała. Nie wiedziała, co się wydarzyło ani pod czym się podpisała - opowiada rzecznik. Jak dodaje, najczęściej zgłaszający się klienci wymagają nie tylko udzielenia informacji o przysługujących im prawach, ale kompleksowej obsługi. - Trzeba często przygotować im oświadczenia o odstąpieniu od umowy, niekiedy kopertujemy je i adresujemy, aby klient tylko nadał przesyłkę. Trzeba mieć świadomość, że to problem, który głównie dotyka osób w wieku senioralnym. A w naszej pracy chodzi nie o to, by "urzędować", tylko by pomagać w konkretnych sprawach - mówi rzecznik.

REKLAMA

Jak zaznacza, problem tak zwanych pokazów to nie jest zjawisko marginalne. - Skala jest ogromna. W Opolu pomagaliśmy klientom odstępować od umów na kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych. Bardzo często chodzi o duże pieniądze, przekraczające budżety tych osób, najczęściej samotnych - mówi Trejda. Klienci kuszeni są kiepskiej jakości prezentami lub na przykład bezpłatnymi "badaniami", a wychodzą z umową na kredyt i zakupami, których nie są w stanie unieść. - Odwożenie klientów do domu po pokazach to standard. Na zawieranych umowach jest zwykle kilka pozycji, takich jak odkurzacze, jonizatory czy inny sprzęt AGD. Z tym wszystkim klienci sami nie byliby w stanie się zabrać - stwierdza nasz rozmówca.

Gdzie się zgłosić

W Opolu biuro Miejskiego Rzecznika Konsumentów znajduje się przy ul. Piastowskiej 17. Porady i pomoc prawna udzielane są po wcześniejszym umówieniu. Raz w tygodniu - w czwartki - odbywa się popołudniowy dyżur, z udziałem studentów prawa Uniwersytetu Opolskiego, w punkcie informacyjnym przy Centrum Dialogu Obywatelskiego, przy ul. Damrota 1 w Opolu. Miejski Rzecznik Konsumentów współpracuje także z Izbą Adwokacką w Opolu, organizuje spotkania edukacyjne z młodzieżą, a także z seniorami - zarówno w opolskich domach dziennego pobytu, jak i klubach seniora.

- Jeśli chodzi o pokazy, to każdemu przypadkowi, z którym się spotykamy, towarzyszy poczucie wstydu. Osoby, które do nas przychodzą, często o swoim problemie nie chcą powiedzieć nawet rodzinie. Starają się same rozwiązać problem i dzwonią na numery z umowy, a tam są często dalej wprowadzane w błąd - opowiada nasz rozmówca. - To, co mówi nam sprzedawca, warto zawsze zweryfikować i można to zrobić na przykład w biurze rzecznika konsumentów - dodaje.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory