Poszukiwane rodziny zastępcze dla dzieci z Ukrainy. "Trudno prognozować, ile takich dzieci jeszcze będzie"
- Sąd wydaje postanowienia o konieczności umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, gdy w ocenie sądu opiekun czy rodzic biologiczny nie zaspokaja wszystkich niezbędnych potrzeb życiowych dziecka, gdy w rodzinie jest jakaś dysfunkcja - wyjaśnia Małgorzata Kozak, zastępczyni dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu. Jak dodaje, spośród uchodźczyń mieszkających w Opolu sporo ma pod opieką dzieci. Około tysiąca ukraińskich dzieci, które uciekły przed wojną, uczęszcza tu do szkół. - To cały przekrój społeczeństwa. Tak jak i w przypadku polskich rodzin - zdarzają się także osoby dysfunkcyjne, mające problemy opiekuńczo-wychowawcze czy brak umiejętności bycia rodzicem - mówi nasza rozmówczyni.
Jak dotąd w Opolu w przypadku czworga dzieci, które z matkami lub innymi opiekunami uciekły przed wojną, sąd zdecydował o umieszczeniu ich w pieczy zastępczej. - W Opolu wiele obywatelek Ukrainy pracuje, ale osiąga najniższe wynagrodzenie. Często nie są w stanie samodzielnie wynająć mieszkania, bywa więc, że kilka kobiet z dziećmi wynajmuje jedno mieszkanie. Jeśli na przykład spędzają popołudnie przy piwie lub innym alkoholu, może być głośno, może się zdarzyć, że ktoś z sąsiadów wezwie policję. Jeśli okaże się, że żaden dorosły opiekun nie jest trzeźwy - to już podstawa, żeby interwencyjnie dzieci umieścić w pieczy zastępczej - mówi Małgorzata Kozak.
Dziecko, które trafia do rodziny zastępczej, podtrzymuje kontakt z rodzicem biologicznym, a rodzic otrzymuje wsparcie pracowników socjalnych i możliwość uporządkowania swojej sytuacji. Konieczna może być terapia uzależnień lub praca z asystentem rodziny. - Myślę, że jesteśmy na początku drogi. Teraz mamy pierwsze tego typu postanowienia sądu i trudno prognozować, ile takich dzieci jeszcze będzie. Z pewnością chcemy mieć w Opolu zawodową rodzinę zastępczą, która będzie je przyjmowała. Chcielibyśmy, żeby byli to przeszkoleni obywatele Ukrainy - mówi nasza rozmówczyni.
Zawodowi i niezawodowi
Kandydaci na rodziny zastępcze mogą zgłaszać się Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu. Dla ukraińskich dzieci MOPR szuka gotowych zaopiekować się nimi obywateli Ukrainy. - Chodzi o ciągłość kulturową i znajomość języka. Ale też wydaje nam się, że dziecku, które znalazło się w tak trudnej sytuacji, po prostu łatwiej będzie odnaleźć się i funkcjonować w rodzinie z obywatelstwem ukraińskim - wyjaśnia wicedyrektorka MOPR-u.
Poszukiwane są zarówno zawodowe, jak i niezawodowe rodziny zastępcze. W pierwszym przypadku rodzina zajmuje się co najmniej trójką dzieci i oprócz tego, że otrzymuje środki, które rekompensują koszty ich utrzymania, otrzymuje również wynagrodzenie. - Natomiast szukamy też rodzin, które chciałyby przyjąć pod swój dach na przykład jedno dziecko. Nie wypłacamy takiej rodzinie wynagrodzenia, ale pokrywamy wszystkie koszty związane z utrzymaniem dziecka, jego wypoczynkiem i ewentualnym wyposażeniem w niezbędne przedmioty, jak wózek czy biurko, w zależności od sytuacji i wieku dziecka - mówi Małgorzata Kozak.
Kandydaci na niezawodowe rodziny zastępcze muszą osiągać dochody i uzyskać pozytywną opinię MOPR-u oraz przejść odpowiednie szkolenia. Z podobnie przeszkoloną zawodową rodziną zastępczą, która będzie sprawowała pieczę nad dziećmi z Ukrainy, we wrześniu MOPR chce podpisać umowę i - na czas sprawowania tej funkcji - udostępnić jej w Opolu w pełni wyposażone mieszkanie. Ma się tam znaleźć miejsce dla pięciorga dzieci.
Zainteresowani mogą zgłaszać się osobiście lub telefonicznie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu przy ul. Plebiscytowej 18/6. Informacji udziela Dział Opieki nad Rodziną i Dzieckiem.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji