Poradnia dla dzieci z wadą słuchu potrzebuje 2 milionów złotych na remont. "To dla nas nieziemska kwota"
Funkcjonujący w strukturach Polskiego Związku Głuchych Specjalistyczny Ośrodek Diagnozy i Rehabilitacji Dzieci i Młodzieży z Wadą Słuchu mieści się w Opolu, na drugim piętrze kamienicy przy ul. 1 Maja 17. Pokonanie stromych, drewnianych schodów jest dużym wyzwaniem dla wielu pacjentów i rodziców, a szczególnie - osób z problemami ruchowymi. Za dwa lata ośrodek będzie obchodzić 60-lecie działalności. - Nasze marzenie na zbliżający się okrągły jubileusz to przeprowadzenie remontu, żeby w komfortowych warunkach móc kontynuować działalność przez kolejne lata - mówi nam Alicja Krukowska, kierowniczka ośrodka.
Mowa o trzech należących do miasta lokalach w sąsiedztwie, przy ul. 1 Maja 21, gdzie ośrodek może się przenieść, ale dopiero po gruntownej przebudowie. Do spełnienia tych marzeń potrzebne jest połączenie pomieszczeń, remont, wymiana instalacji, wykończenie i wyposażenie. I potrzebne są 2 miliony złotych.
- Przygotowywaliśmy się do tego od kilku lat, gromadząc pieniądze, ale galopujące ceny nie pozwalają dopiąć budżetu. 2 miliony dla nas to nieziemska kwota - mówi Krukowska. Zaczęła się walka o dotacje i zarazem walka z czasem. - Nie kwalifikujemy się [do dotacji] na środki unijne, ani pożyczkę ze środków unijnych, bo nie jesteśmy mikroprzedsiębiorcą. Ubiegamy się o pieniądze z PFRON na cele remontowe, ale według obowiązujących zasad możemy w ten sposób uzyskać najwyżej 30 procent wartości inwestycji. Banki komercyjne zasadniczo nie są zainteresowane udzieleniem pożyczki, choć udało się znaleźć jeden, który się zgodził - wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Potrzebna zrzutka
Cel na ten rok to rozpocząć pierwszy etap prac obejmujący wejście, klatkę schodową i przebicie między piętrami pod montaż dźwigu. Następnie ośrodek zamierza przygotować pomieszczenia na piętrze pod cztery gabinety terapeutyczne i łazienkę dla osób ze specjalnymi potrzebami. Trzeba wymienić też sześć okien i drzwi, położyć płytki i podłogi, zapewnić wyposażenie. To koszt ponad 1,1 mln złotych.
W 2022 roku SODiR złożył wniosek o dofinansowanie z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej (środków PFRON) i ma szansę otrzymać ok. 280 tysięcy złotych. We wcześniejszych latach z fundacji Bal Polski i Oticon oraz z 1 proc. podatku ośrodek zgromadził 240 tys. złotych. Kolejne 300 tys. ma pochodzić z kredytu inwestycyjnego, o który trwają starania.
Do domknięcia budżetu w pierwszym etapie brakuje niemal 330 tys. złotych. - Uzyskaliśmy wszelkie niezbędne zgody, został sporządzony projekt budowlany, opracowane zostały także kosztorysy. Ale dokumenty ważne są do końca przyszłego roku, dlatego prace powinny rozpocząć się jeszcze w tym [roku]. Nie wiem, czy się to uda - rozkłada ręce Krukowska. Ostatnią deską ratunku są więc darczyńcy, uruchomiona została zrzutka. Jak dotąd udało się jednak zebrać niewiele - niespełna 10 tysięcy złotych. - Od banku więcej nie dostaniemy, zrzutka idzie słabo, ROPS już naciska, byśmy wykazali się własnymi środkami. Czarno to widzę - martwi się kierowniczka SODiR.
A plany są większe, bo drugi etap inwestycji, obejmujący remont lokalu na parterze, ma kosztować - według szacunków - kolejne 400 tys. złotych. Pod koniec ubiegłego roku opolski ośrodek złożył wniosek o jego całościowe sfinansowanie do Narodowego Instytutu Wolności (w ramach środków z Rządowego Programu Organizacji Obywatelskich). Na razie nie uzyskał jeszcze decyzji w tej sprawie.
Zespół i podopieczni ośrodka liczą też, że pomoże akcja 1,5 proc. podatku, który można przekazać w rozliczeniu PIT (KRS 0000002518 - cel szczegółowy SODiR).
Pomagają za darmo
Poradnia dla dzieci z wadą słuchu działająca w strukturach Polskiego Związku Głuchych w Opolu powstała w czerwcu 1965 roku. Pod stałą opieką SODiR jest obecnie 150 pacjentów, a ponad drugie tyle - korzysta z konsultacji, badań czy doboru aparatów. W dotychczasowej siedzibie mieszczą się cztery gabinety diagnostyczno - terapeutyczne. Co ważne, działalność ośrodka jest finansowana przez NFZ i PFRON, co oznacza, że jego podopieczni nie płacą z własnej kieszeni za kompleksową pomoc.
SODiR prowadzi rehabilitację (domową, stacjonarną, grupową) dzieci i młodzieży, ale także dorosłych z wadą słuchu; szkoli rodziców i nauczycieli; współpracuje ze szkołami, w których uczą się podopieczni PZG. Kadra ośrodka to logopedzi, pedagodzy, lekarze i psychologowie, protetycy słuchu, a także tłumacze języka migowego. - Organizujemy też wyjazdy integracyjne dla młodzieży, arteterapię oraz logorytmikę; prowadzimy tzw. bank aparatów - wypożyczamy aparaty słuchowe w czasie oczekiwania na własny - wymienia nasza rozmówczyni.
Marzy się jej przemiana ośrodka w wygodny, nowoczesny obiekt dostoswany do potrzeb podopiecznych. Brakuje 330 tys. złotych, by w ogóle zacząć.
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji