Plaga komarów w Opolu. "Jestem jednym wielkim bąblem"

REKLAMA
Komary nękają opolan od pierwszych dni września, gdy po ulewnych deszczach pozostało ciepło i wilgotno. Miasto zapowiada akcję odkomarzania.
REKLAMA
Zobacz wideo

Opryski przeciwko komarom przeprowadzane są w Opolu co roku. Tym razem odbędą się w drugiej połowie września. Późno, ale - jak słyszymy w urzędzie miasta - wysokie temperatury w lipcu i sierpniu oraz susza sprawiły, że dokuczliwych owadów w Opolu w czasie wakacji praktycznie nie było. Po sierpniowych ulewach, po których nie nastąpiło ochłodzenie, jest ich zatrzęsienie.

REKLAMA

- Gdybyśmy robili opryski w środku lata, zanim pojawiły się komary, byłoby to bezcelowe, a ponadto wiązałoby się z dodatkowymi wydatkami - tłumaczy Adam Leszczyński, rzecznik prasowy urzędu miasta Opola.

Opryski mają się odbyć po 15 września w ściśle określonych miejscach. - Nie robimy nalotów dywanowych w całym mieście. Typujemy lokalizacje, gdzie odkomarzanie ma największy sens - mówi Leszczyński. Do akcji wytypowano początkowo 14 miejsc o łącznej powierzchni około 160 hektarów. Wiadomo już, że lista zostanie poszerzona o kolejnych siedem lokalizacji. Odkomarzanie obejmie przede wszystkim tereny znajdujące się w okolicach wody, a także opolskie miejsca rekreacji, m.in. Wyspę Bolko (bez terenu Ogrodu Zoologicznego), park Nadodrzański, park na osiedlu Armii Krajowej i ścieżki nad Odrą. Wybrane zostały także fragmenty cmentarzy, kąpielisk, okolice stawku Barlickiego oraz Amfiteatr.

Jerzyki odlatują, bestie grasują

Zapowiedź oprysków wielu mieszkańców przyjęło z ulgą. Przy okazji w mediach społecznościowych posypały się relacje osób pogryzionych. "Jestem jednym wielkim bąblem" - pisze mieszkanka, która wychodzi na spacery z psem.  "Mnie jedzą żywcem nawet w domu" - odpowiada ktoś inny.

Jeszcze inni wskazują konkretne dzielnice, licząc, że u nich także rozpylone będą środki przeciwko komarom. "Kolonię Gosławicką opanowały te bestie. Dzieci z treningów wracają całe pogryzione" - skarży się jedna z opolanek.

REKLAMA

Jak mówi nam Adam Leszczyński, problem spotęgowany jest przez fakt, że kończy się powoli wsparcie jerzyków - ptaków, dla których komary są szczególnym przysmakiem. Teraz, gdy lato się kończy - jerzyki migrują. - W Opolu jest ich naprawdę sporo, szczególnie w miejscach, gdzie miasto lub spółdzielnie montowały specjalne budki. Jerzyki zaczynają już jednak odlatywać na zimę, co w połączeniu z pogodą wywołało efekt, o którym mówimy - podaje nasz rozmówca.

Urząd miasta zapewnia, że odkomarzanie będzie przeprowadzone - jak co roku - z użyciem środków bezpiecznych dla ludzi i zwierząt domowych. Opryski mają być wykonywane metodą naziemną, a ich dokładny harmonogram zostanie wcześniej przekazany mieszkańcom.

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory