Gminy z uchwałami anty-LGBT to pułapka. Wspólny projekt z nimi nie ma szans na unijne pieniądze

Nie tylko samorządy z uchwałami anty-LGBT czy Samorządowymi Kartami Praw Rodzin nie mogą liczyć na pieniądze w ramach unijnej polityki spójności. Dofinansowania nie dostaną też projekty tworzone przez konsorcjum kilku samorządów - o ile choć w jednym z nich przyjęta została taka uchwała.
Zobacz wideo

O tym, że samorządy z Lubelszczyzny, które nie uchyliły swoich uchwał anty-LGBT, nie dostaną unijnych pieniędzy, pisaliśmy na początku marca. Lubelski Komitet Monitorujący, który ma czuwać nad wydawaniem unijnych środków, przyjął uchwałę w tej sprawie. W składzie komitetu jest m.in. przedstawiciel lubelskiego Marszu Równości. 

Decyzja ma związek z ustalonymi odgórnie przez Unię Europejską zasadami - chodzi w szczególności o równość szans i niedyskryminację. Stanowią one podstawę podziału unijnych pieniędzy. Programy polityki spójności muszą bowiem respektować zasady dotyczące ochrony praw człowieka i być zgodne m.in. z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej. 

Dziś już wiemy, że pieniędzy nie dostaną nie tylko samorządy z dyskryminującymi i wykluczającymi uchwałami. Na unijne wsparcie nie mają co liczyć również projekty, które miałyby być realizowane wspólnie przez kilka gmin czy powiatów. Jeśli wśród nich znajdzie się samorząd z uchwałą anty-LGBT, dofinansowanie dla takiego projektu przejdzie wszystkim koło nosa. 

Wynika to wprost z odpowiedzi udzielonej urzędnikom z Łukowa przez Departament Zarządzania Programami Regionalnymi Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie. Z pisma, do którego dotarli aktywiści Atlasu Nienawiści, wynika wprost, że projekty, w których partnerem byłby podmiot z dyskryminującą uchwałą, nie mają szans na dofinansowanie.

"Pozostawienie w projekcie jako partnera podmiotu, który nie przestrzega przepisów antydyskryminacyjnych, stanowi przesłankę do negatywnej oceny wniosków o dofinansowanie składanych przez takie jednostki samorządu terytorialnego, jak i w naborach konkurencyjnych składanych z partnerstwie JST" - napisał w odpowiedzi inspektor Grzegorz Makarewicz. 

Doprecyzował przy tym, że w przypadku utrzymania dyskryminujących aktów prawnych - w tym uchwał anty-LGBT - "projekty takiego samorządu, w których jest on liderem lub partnerem, utracą możliwość uzyskania dofinansowania". 

W powiecie łukowskim już podziałało

Powiat łukowski w poniedziałek wycofał się ze swojej dyskryminującej uchwały. Radni 20 marca uchylili uchwałę "w sprawie przyjęcia stanowiska wyrażającego protest przeciw działaniom ukierunkowanym na promowanie ideologii ruchów LGBT". Za uchyleniem głosowało 11 radnych, 3 wstrzymało się od głosu.

- Czy państwa obawy związane z ideologią LGBT tak szybko minęły? Już się drodzy państwo nie boicie? Czy może jakiś inny czynnik wpłynął na to, że ta uchwała jest zdejmowana? - pytał retorycznie swoich kolegów z prawicy radny Marcin Mateńko, od początku przeciwny uchwale anty-LGBT. 

Jak wskazuje Jakub Gawron z Atlasu Nienawiści, przykładem projektu, przy którym mogłyby się pojawić problemy z dofinansowanie, jest "e-Geodezja II - uzupełnienie cyfrowego zasobu geodezyjnego województwa lubelskiego". Obejmuje on wszystkie lubelskie powiaty i miasta na prawach powiatu. I może być z tym problem, bo wśród samorządów, które chcą wystartować z projektem, są te ze stanowiskami anty-LGBT. Chodzi m.in. o powiaty kraśnicki, lubelski,  tomaszowski, radzyński oraz miasto Zamość. Podobnie zagrożony może być inny wspólny projekt: "Roztocze - kraina rowerów" z udziałem 18 samorządów z Lubelszczyzny. 

Przypomnijmy, że w perspektywie na lata 2021-2027 w ramach Funduszy Europejskich dla Lubelskiego do podziału będzie  2,43 mld euro. Do wydania są więc ogromne pieniądze, m.in. na inwestycje w zdrowie, energetykę, ochronę środowiska czy bezpieczeństwo.

Urzędnicy marszałka Lubelszczyzny kilka dni temu ogłosili, że właśnie ruszyły pierwsze nabory w unijnych konkursach. - Jestem przekonany, że uruchomienie nowych środków europejskich da impuls do rozwoju dla regionu oraz poprawi jakość życia i bezpieczeństwo naszych mieszkańców. Zachęcam wszystkich potencjalnych beneficjentów do zapoznania się ze szczegółami naborów - powiedział Jarosław Stawiarski. A chodzi m.in. o nabór w zakresie inwestycji dla małych i średnich przedsiębiorstw (np. nowe linie produkcyjne) oraz wsparcia na wczesnym etapie rozwoju małych firm, obejmujące inwestycje w infrastrukturę oraz nowoczesne technologie informatyczne.

DOSTĘP PREMIUM

WE WSPÓŁPRACY Z